Wielki finał – recenzja komiksu Diuna: Ród Atrydów #3

Diuna: Ród Atrydów #3 recenzja

Diuna: Ród Atrydów #3 to ostatnia już część komiksowego prequela do epokowego dzieła Franka Herberta, które słusznie uznawane jest jedną z najlepszych powieści science fiction wszechczasów. Czy jego syn Brian Herbert i współpracujący z nim Kevin J. Anderson zdołali zakończyć „wstęp” w taki sposób, aby oddał on złożony klimat książki i stał się godny bycia częścią uniwersum Diuny?

Przedwczesna, niespodziewana i mocno podejrzana śmierć ojca Leto, wywróciła życie młodego człowieka do góry nogami. Nagle staje się on księciem rodu Atrydów, który musi zadbać o dobro swojej rodziny. W jego myślach kotłują się dziesiątki najróżniejszych pytań. Najważniejszym z nich jest to czy za śmiercią ojca stała jakaś nieczysta gra polityczna? Mocno podejrzane są decyzje podejmowane przez jego matkę, która chce, aby sprawa została szybko zapomniana. Leto nie musi zbyt długo czekać na uzyskanie częściowych odpowiedzi na nurtujące go pytania. Przekonuje się on, że władza potrafi być bardzo niebezpieczna, a polityka to bagno, od którego najlepiej jest trzymać się jak najdalej. Otacza go wszechobecna korupcja i niebezpieczeństwa czyhające dosłownie na każdym kroku. Wszystko to sprawka barona Harkonnena, który konsekwentnie realizuje plan pozbycia się przeciwników (teraz Leto). W swoich działaniach bardzo zdecydowany jest również Szaddam, który jest już gotowy do przejęcia tronu po swoim ojcu.

Sam zarys historii dość dosadnie pokazuje, że podobnie jak w poprzednich częściach na czytelnika czeka tutaj solidna dawka intryg, politycznych knowań, spisków i odkrywania mroków wielkiej galaktycznej polityki. Jest to również po części odpowiedź na zadane we wstępie recenzji pytanie. Duet Herbert i Anderson stworzył finał, który będzie dla czytelnika i fana uniwersum angażujący a co najważniejsze satysfakcjonujący.

Diuna: Ród Atrydów #3 recenzja - grafika 1

Przedstawiona w albumie fabuła jest dobrze przemyślna i przygotowana. Jest ona oczywiście podana w swojej skrótowej komiksowej formie (tak, aby zmieścić się na ograniczonej ilości stron), jednak nie traci ona zbyt wiele ze swojej książkowej głębi i złożoności. Większość napoczętych wcześniej wątków zaczyna się tutaj łączyć w większą spójną całość. Twórcy dbają o to, aby dać czytelnikowi satysfakcjonujące odpowiedzi na najważniejsze scenariuszowe pytania. Doskonale zdają oni sobie również sprawę ze specyfiki medium, jakim jest komiks. Nie zabrakło więc tu należycie przygotowanej dynamicznej akcji. Przeskakujemy z planety na planetę, obserwujemy kolejne ważne wydarzenia, odkrywamy nowe sekrety/spiski. Każdy z tych fabularnych elementów jest odpowiednio dopracowany i na pewno odbiorca nie będzie czuł się tutaj zbytnio przytłoczony nadmiarem treści.

Nie wszystko jest jednak idealne i zawsze można doszukać się pewnych wad. W tym przypadku chodzi o zachowania niektórych postaci. Szaddam w swoich knowaniach i poczynaniach jest momentami troszkę zbyt oczywisty i dziw bierze, że nikt wcześniej nie zauważył jego planu pozbycia się ojca (najwyraźniej w otoczeniu cesarza panuje zasada: nic nie widziałem, nic nie słyszałem, nic nie powiem). Małą łyżeczką dziegciu jest również troszkę zbyt przesadzone (jak na mój gust) ponura i złowieszcza postawa barona Harkonnena (w kilku scenach jego zachowanie ociera się o śmieszność). Na całe szczęście niedoróbki te nikną pod świetnie zaprojektowanym i przedstawionym Leto oraz Duncanem Idaho.

Jeżeli chodzi o oprawę graficzną albumu, to stoi ona na naprawdę wysokim poziomie. Dev Pramanik w finale historii stara się być jeszcze bardziej wyrazisty i mroczny, co znacząco i pozytywnie wpływa na klimat dzieła. Kolejny również raz nie można nie docenić jego geniuszu w kreśleniu pięknych i zróżnicowanych teł, ukazujących różnorodność i złożoność światów, na których dzieje się akcja scenariusza.

Diuna: Ród Atrydów #3, jak i cała seria jest więc solidnym i wartym przeczytania dziełem, które powinno zadowolić zarówno miłośników dobrego sci-fi, jak i wielkiego fana tego uniwersum.


  • Scenarzysta: Kevin J. Anderson, Brian Herbert
  • Ilustrator: Dev Pramanik
  • Wydawnictwo: Non Stop Comics
  • Format: 170×260 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor

Komiksiarnia Dobra popkultura

Diuna: Ród Atrydów. Tom 3.
8/10

Ocena:

Solidne zwieńczenie komiksowego prequela Diuny, które dla czytelnika jest mocno angażujące i co najważniejsze satysfakcjonujące.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x