Mroźna historia – recenzja komiksu Smerfy i śnieżyca

Smerfy i śnieżyca recenzja

Nasz rynek komiksowy wzbogacił się o kolejną część przygód niebieskich bohaterów. Tym razem Smerfy będą musiały zmierzyć się z siłami natury, którym nie jest wstanie przeciwstawić się nawet sam Papa Smerf.

Po pogodnym i gorącym lecie przychodzi jesień. Krótka deszczowa pora roku, w której trakcie należy dobrze przygotować się do nadejścia zimy. Doskonale wiedziały o tym Smerfy. Niestety siły natury potrafią czasem każdego mocno zaskoczyć. Zebrane zapasy żywieniowe i opał były niewystarczające w momencie, kiedy wioskę nawiedziła potężna śnieżyca. Zwały śniegu pokryły smerfne domki, odcinając milusińskich od świata zewnętrznego. Na dodatek w chwili nadejścia śnieżnej burzy na zewnątrz przebywało kilku mieszkańców. Czy udało im się przetrwać w tą pogodę? Czy wioska zdoła odkopać się ze śnieżnej pułapki?

Smerfy i śnieżyca recenzja grafika 1
Przykładowe plansze: Egmont Polska

Duet scenarzystów Alain Jost i Thierry Culliford w albumie Smerfy i śnieżyca stara się w widowiskowo-dramatyczny sposób pokazać czytelnikowi jak bohaterowie radzą sobie z przeciwnościami losu i starają się nie dopuścić do tragedii. Tym razem zagrożeniem nie będzie Gargamel, a o wiele groźniejsza i mniej przewidywalna natura. Czytelnik (szczególnie ten młodszy) nie będzie się więc tutaj nudził nawet ułamka sekundy. Każda strona niesie ze sobą porcję wyrazistych emocji i dawkę widowiskowej akcji. Jak na serię przystało, autorzy zaimplementowali tutaj również solidną szczyptę przyjemnego w odbiorze humoru. Dopełnieniem historii staje się mniej lub bardziej oczywiste głębsze przesłanie, dość dobitnie pokazujące, że natura to żywioł, którego nie można lekceważyć i trudno jest niektóre zjawiska przewidzieć. Od strony scenariusza albumowi nie można więc niczego zarzucić. Całość prezentuje się doskonale i niczym nie ustępuje dziełom stworzonym przez samego Peyo.

Równie dobrze i interesująco jest również pod kątem wizualnym. Za rysunki odpowiedzialny jest tutaj Alain Maury, którego komiksowa sztuka powinna zadowolić fanów Smerfów. Trzyma się on pewnych schematów zapoczątkowanych przez Peyo, serwując odbiorcy kolorowe cartoonowe prace. Jedyne, do czego można się przyczepić to „dziwne” proporcje jednego z bohaterów (strona 45), który jest taki sam jak domy niebieskich skrzatów.

Nie pozostaje więc nic innego jak tylko polecić album Smerfy i śnieżyca każdemu fanowi serii. Jestem przekonany, że tytuł wywoła uśmiech zadowolenia nie tylko na twarzy dziecka, ale również kogoś o wiele starszego.


  • Scenarzysta: Alain Jost, Thierry Culliford
  • Ilustrator: Alain Maury
  • Tłumacz: Maria Mosiewicz
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Format: 216×285 mm
  • Liczba stron: 48
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor

Komiksiarnia Dobra popkultura

Smerfy i śnieżyca.
8/10

Ocena:

Lekka, łatwa i smerfna dawka dobrego komiksu, który powinien rozweselić i zaciekawić nie tylko najmłodszych czytelników.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x