Koszmaru ciąg dalszy – recenzja komiksu Die #3: Wielka gra

Die tom 3 - recenzja

Wszystko rozpoczęło się w 1991 roku, kiedy to grupka nastolatków postanowiła zagrać w niezwykłą „grę planszową”. Wydarzenie to dość mocno odcisnęło piętno na życiu tych, którym udało się przetrwać. Nie jest to jednak koniec ich koszmaru, po wielu latach powracają bowiem oni do fantazyjnej krainy, z której nie będzie dało się uciec, jeśli wszyscy tego nie będą chcieli.

Wydarzenia ukazane w albumie Die #3 dzieją się dwadzieścia siedem lat później niż akcja wcześniejszych tomów. Grupa przyjaciół to już nie nastolatkowie, a dorośli ludzie, którzy ciągle przeżywają traumę przeszłości. Ich psychika nie potrafi sobie poradzić z wieloma narastającymi problemami, co ma ogromne odbicie na całym ich życiu. Na domiar złego ponownie powracają oni do fantazyjnej krainy, która jest bardziej przerażająca niż wcześniej. Powrót „do domu” możliwy będzie tylko wtedy, kiedy wszyscy się na to zgodzą. Niestety nie wszyscy z nich pragną spokojnego życia i nie pozostaje im nic innego jak tylko dokończyć „grę”.

Die tom 3 - rysunek 1
Przykładowe rysunki: Non Stop Comics

Seria Die to zdecydowanie coś więcej niż tylko kopia RPG-owych schematów dobrze znanych każdemu miłośnikowi gier. Kieron Gillen od samego początku serwuje przemyślany wielowarstwowy scenariusz. Co prawda opiera się on na niektórych znanych rozwiązaniach, ale potrafi być jednocześnie mocno angażujący i zaskakujący. Nie inaczej jest w przypadku trzeciego tomu (zbierającego zeszyty 11-15 oryginalnego wydania).

Przewracając kolejne strony komiksu, widzimy jak autor umieścił tutaj bohaterów po dwóch przeciwnych stronach barykady. Z jednej Ash i Izzy starający się walczyć o losy Angrii. Z drugiej pozostała część grupy gotowa zrobić wszystko, aby zakończyć panowanie Asha. Obserwując ich zmagania i walkę z wieloma przeciwnościami losu (co jeszcze mocniej wpływa na ich i tak zniszczoną psychikę), stopniowo dowiadujemy się, jaki był powód ich powrotu do tego świata. Obok tego wszystkiego twórca zaimplementował wiele innych scenariuszowych niespodzianek. Pojawiają się one na łamach komiksu wraz z ciekawie wykreowanymi postaciami niezależnymi (drugoplanowymi).

Kolejny raz trudno jest również coś negatywnego napisać na temat warstwy graficznej komiksu. Stephanie Hans odpowiedzialna za rysunki stawia na mocno artystyczny styl. Genialnie wręcz obrazuje ona fantazyjną krainę, która pełna jest zarówno piękna, jak i różnorakich niebezpieczeństw. Jedyne, do czego można się przyczepić to pewne nierówności w projektach postaci. W jednych kadrach są one dość uproszczone, aby po chwili pokazać kunszt artysty i jego zdolność ukazywania emocji na twarzach bohaterów.

Album Die #3: Wielka gra jest więc godnym kontynuatorem serii, która z kolei warta jest polecenia każdemu miłośnikowi dobrze napisanego fantasy. Jeśli ktoś do tego lubi „gry” to tytuł momentalnie powinien go zachwycić.

Die #3 - rysunek 2


Dziękujemy wydawnictwu Non Stop Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

OCENA:
8.5/10

Podsumowanie.

Świetna historia, interesujące postacie, zaskoczenia fabularne i świetna oprawa graficzna. Czyli wszystko to, co powinno zapewnić miłośnikowi komiksu dawkę dobrej rozrywki.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x