W świecie wojen – recenzja komiksu Die #2: Podzielona grupa

Die #2 Podzielona grupa - recenzja komiksu

Pierwszy tom serii zatytułowany „Fantastyczne rozczarowanie” zdecydowanie nie był rozczarowujący. Wręcz przeciwnie miło zaskoczył on wielu miłośników komiksów i jasno pokazał, że na rynku ciągle jest sporo miejsca dla nietuzinkowych i ambitnych projektów. Nic więc dziwnego, że od Die #2: Podzielona grupa, sporo czytelników oczekiwało czegoś naprawdę dobrego. Już na samym wstępie można napisać, że nie były to płonne nadzieje.

Fantazyjna kraina, która trawiona jest przez niekończącą się wojnę pomiędzy Angrią i Wiecznymi Prusami. To właśnie to miejsce stało się areną „gry”, w której uczestniczy szóstka poznanych już wcześniej bohaterów. Realia świata dość dobrze zostały zaprezentowane w pierwszej odsłonie cyklu. W części drugiej scenarzysta ma więc okazje jeszcze mocniej skupić się na samych bohaterach, którzy niewątpliwie mają masę osobistych problemów.

Na rynku komiksów mamy do dyspozycji setki, jeśli nie tysiące przeróżnych dzieł z segmentu fantastyki. Na palcach dwóch dłoni można jednak policzyć pozycje, które potrafią wycisnąć przysłowiowe ostatnie soki z wykreowanych bohaterów i idealnie dopasować ich do stworzonego świata. Cykl Die zdecydowanie znajduje się w tym gronie, nie mogło być przecież inaczej patrząc na to jak Kieron Gillen „bawi się” grupą, która zgodnie z tytułem staje się coraz bardziej podzielona.

Rysunek 1, Die #2

Scenarzysta dostarcza tutaj czytelnikowi sporą ilość wątków poświęconych konkretnym postaciom, na różnych poziomach ich funkcjonowania (świat realny i fantasy). Każdy z bohaterów ma tutaj swoje przysłowiowe pięć minut, stając się „gwiazdą”, o której nie można tak łatwo zapomnieć. Dramaturgia i emocjonalność będzie się przewijać w tych wątkach w ilościach naprawdę hurtowych, napędzając jednocześnie ciekawość czytelnika do poznania dalszych ich przygód. Obok tego wszystkiego Gillen nie zapomina o otaczającym ich świecie, wypełniając go sporą ilością intryg, niebezpieczeństw i spisków. „Akcja” nie odgrywa jednak tutaj tak znaczącej roli, jak w pierwszym tomie, jest ona raczej tłem dla pokazania wzajemnych relacji różnych postaci.

Rysunek 2, Die #2

Spora ilość wątków i ograniczona ilość miejsca w wielu pozycjach oznacza pewne fabularne braki i niedociągnięcia. Tutaj wszelkie luki i niedopowiedzenia są łatane przez narrację, która stara się wyjaśniać wszelkie niejasności. Zdarzają się oczywiście pewne wpadki czy pomniejsze błędy, nikną one jednak pod naporem naprawdę bardzo dobrze przygotowanej treści. Do ogromnych zalet narracji należy również uznać to, że skutecznie pokazuje ona nieustające zagrożenie otaczającego bohaterów świata i ich przygnębienie wynikłe z chęci powrotu do domu i normalności.

Obok scenariuszowego geniuszu Gillena, równie ekscytująco prezentuje się tu oprawa graficzna Stephanie Hans. Już w pierwszym tomie pokazała ona, że jej odważne pomysły i styl doskonale pasują do wykreowanego świata fantasy. Tutaj w tych kwestiach nic się nie zmienia i nadal serwuje ona odbiorcy plansze, które dosłownie potrafią zaprzeć dech w piersiach.

Rysunek 3, Die #2

Najprostszym możliwym podsumowaniem będzie stwierdzenie, że album Die #2: Podzielona grupa to imponująca i szalenie satysfakcjonująca lektura dla każdego fana komiksowego mrocznego fantasy.

OCENA:
8.5/10

Die #2:

Komiksowy wciągający RPG, który wywołuje u czytelnika szeroki i szczery uśmiech zadowolenia na twarzy.


Dziękujemy wydawnictwo Non Stop Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x