Recenzja komiksu – Raz i na zawsze tom 3.

Raz i na zawsze tom 3 recenzja komiksu

Niezwykle żywiołowa staruszka powraca w towarzystwie swojego wnuka, aby skopać cztery litery siłą nadprzyrodzonym, które zagrażają światu. Naprzeciwko nich stają zastępy legendarnych rycerzy dowodzonych przez samego Merlina. Czy uda im się go powstrzymać?

Seria autorstwa Kierona Gillena od samego początku miała w sobie to „coś”, co mocno przyciągało uwagę czytelnika. Nie inaczej jest w przypadku albumu Raz i na zawsze tom 3, który ponownie zapewnia odbiorcy sowitą dawkę popkulturowej rozrywki.

Dwie poprzednie części serii dużo treści poświęcały konkretnym przeciwnikom, z którymi musieli zmierzyć się bohaterowie (Artur, Beowulf) i w pewnym sensie można je uznać za zamknięte opowieści. Tym razem scenarzysta znacznie więcej czasu przeznacza na mocniejsze rozbudowanie stworzonego wszechświata i jeszcze dokładniejsze zaprezentowanie głównych bohaterów. Kieruje on uwagę na babcię Bridgette i jej wnuka Duncana, a dokładniej rzecz ujmując na ich przeszłość i związane z tym tajemnice. Dowiemy się tutaj między innymi coś więcej na temat matki mężczyzny, co jest mocno powiązane z toczącą się walką. Odkrywania pewnych fabularnych sekretów jest tutaj znacznie więcej, jednocześnie na ich miejsce pojawiają się nowe angażujące niedopowiedzenia.

Raz i na zawsze tom 3 - przykładowy rysunek.
Przykładowy rysunek: Non Stop Comics.

Napisać, że albumie naprawdę dużo się dzieje, to nie napisać nic. Kolejne kadry komiksu wypełnia wartka akcja, która do tego stopnia nas porywa, że zanim zdamy sobie z tego sprawę, to już jesteśmy na ostatniej stronie albumu. Zachwyca nas tu nie tylko widowiskowość ukazanych scen, ale również niesamowity klimat opowieści.

Gillen w naprawdę rewelacyjny sposób wykorzystuje klasyczną arturiańską legendę do ulepienia z niej czegoś bardzo nietuzinkowego, co pobudza naszą wyobraźnię. Historia oczywiście nie jest może jakoś nadmiernie „głęboka”, ale na pewno nie można jej odmówić gigantycznych pokładów doskonałej komiksowej rozrywki. Na plus należy tu zaliczyć również świetne dialogi, w których prym wiedzie sarkastyczna babcia. Znacząco podbija ona swoimi wypowiedziami humor tytułu i staje się bezkonkurencyjną gwiazdą serii.

Doskonałym dopełnieniem wciągającej historii jest świetna oprawa graficzna. Dan Mora dba tutaj nie tylko o dynamikę scen akcji czy wylewający się z kadrów zachwycający fantazyjny klimat. Na duże słowa uznania zasługują jego projekty postaci, które samą tylko mimiką potrafią pokazać całe spektrum emocji. Jego technika może wydawać się niezbyt wyszukana (wyraziste i dosyć proste pociągnięcia ołówkiem) jednak taka forma doskonale dopasowuje się do treści i staje się jej nieodzowną częścią.

Nie pozostaje nic innego jak tylko kolejny raz się powtórzyć i określić album Raz i na zawsze tom 3 mianem dzieła, po które powinien sięgnąć każdy, kto chce oddać się przyjemnej fantazyjnej i mocno angażującej rozrywce.


  • Scenarzysta: Kieron Gillen
  • Ilustrator: Dan Mora
  • Tłumacz: Jacek Drewnowski
  • Wydawnictwo: Non Stop Comics
  • Format: 170×260 mm
  • Liczba stron: 160
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy

Album do znalezienia na Ceneo.pl oraz Komiksiarnia Katowice.

Komiksiarnia Dobra popkultura


Raz i na zawsze, tom 3: Sroczy sejmik.
9.5/10

Ocena:

Żywiołowa babcia Bridgette i scenarzysta Kieron Gillen zapewniają czytelnikowi dawkę rozrywki, która zostanie przez niego naprawdę na długo zapamiętana.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x