Arturiańska widowiskowość – recenzja komiksu Raz i na zawsze tom 2

Raz i na zawsze tom 2 recenzja

Bohaterowie starodawnych legend na czele z królem Arturem, którzy niegdyś określani byli mianem obrońców sprawiedliwości, teraz zmienili całkowicie front. Ich potęga staje się zagrożeniem dla współczesnego świata, a jedyną nadzieją ratunku jest pewien student i jego niezwykła babcia. Kieron Gillen zaprasza więc czytelników do dalszego zagłębienia się w jego niezwykłej historii, która potrafi naprawdę mocno oczarować czytelnika.

W pierwszym tomie serii byliśmy świadkami tego, jak młody Duncan, jego babcia Bridgette (naprawdę niezwykła staruszka) oraz pewne medium z wielkim wysiłkiem powstrzymali legendarnego przywódcę Okrągłego Stołu przed zdobyciem Graala. Nie oznacza to jednak, że zagrożenie całkowicie minęło. Wręcz przeciwnie nieumarły król, jest zdolny do wszystkiego, aby tylko zrealizować swój cel. Przy wsparciu wiernego rycerza oraz potężnego Merlina, łączy on siły z postaciami z innych legend (tym razem na tapetę brana jest legenda Beowulfa), aby ostatecznie pokonać wrogów i przejąć władzę nad światem. Dla czytelnika oznacza to tylko jedno – ostrą fantazyjną jazdę bez trzymanki, która naprawdę mocno potrafi wgnieść w fotel.

Raz i na zawsze tom 2 recenzja - grafika 1

Pierwszy tom serii posłużył autorowi do nakreślenia całej historii i przedstawienia odbiorcy najważniejszych scenariuszowych elementów. W albumie Raz i na zawsze tom 2 rozbudowana fabuła nie odgrywa tak kluczowej roli. Nie oznacza to jednak, że komiks staje się przez to gorszy. Twórca wprowadza bowiem do swojego dzieła taką dawkę widowiskowości, że nikt nie będzie miał tutaj czasu na nudę i narzekanie. Sto sześćdziesiąt stron albumu pochłania się błyskawicznie z gigantycznym uśmiechem malującym się na twarzy.

Gillen w bardzo przemyślany sposób łączy wyrazistą dawkę humoru (często kąśliwego i mocno brytyjskiego), widowiskową akcję i typowo arturiańskie opowieści. Płynnie przechodzi on pomiędzy tymi elementami scenariusza, zapewniając odbiorcy pokaźną dawkę rozrywki. Obok akcji (często dosyć krwawej) i licznych żartów nie zapomina on również o świetnych kreacjach bohaterów. Całkowicie bezkonkurencyjna jest tutaj seniorka Bridgette, której daleko do typowego mieszkańca domu spokojnej starości.

Najmniejszych powodów do narzekania nie można mieć również pod kątem oprawy graficznej. Dan Mora kolejny raz w pełni prezentuje swój artystyczny kunszt. Zapewniaja on czytelnikowi porcję rysunków, które na długo zapadną w jego pamięć. Artysta świetnie radzi sobie ze scenami akcji, nie boi się pokazać bardziej drastycznych momentów, potrafi on również swoimi pracami podbić humorystyczne akcenty opowieści.

Raz i na zawsze tom 2 jest więc dziełem, obok którego nie można przejść obojętnie i należy po nie sięgnąć, jeśli chce się oddać intensywnej rozrywce.


  • Scenarzysta: Kieron Gillen
  • Ilustrator: Dan Mora
  • Tłumacz: Jacek Drewnowski
  • Wydawnictwo: Non Stop Comics
  • Format: 170×260 mm
  • Liczba stron: 160
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor

Komiksiarnia Dobra popkultura

Raz i na zawsze, tom 2: Staroangielski.
9/10

Ocena:

Wyśmienita dawka fantazyjnej i mocno widowiskowej rozrywki, która powinna zachwycić naprawdę szerokie grono odbiorców.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x