Koszmaru ciąg dalszy – recenzja komiksu Gideon Falls #3: Droga krzyżowa

Gideon Falls #3 - recenzja komiksu

Oszałamiająca, surrealistyczna dawka komiksu, który z każdą kolejną stroną wciąga mocniej czytelnika w strefę mroku i piętrzących się tajemnic. Taki właśnie jest album Gideon Falls #3, który zdecydowanie powinien zwrócić uwagę nie tylko pasjonatów dobrze napisanych powieści graficznych, ale również wielkich fanów seriali Twin Peaks czy Lost.

W trzeciej części serii czytelnik kontynuuje swoją ekscytującą podróż po zakamarkach szaleństwa, gdzie na każdym kroku piętrzą się nowe tajemnice i liczne niedopowiedzenia. Jeff Lemire w swoim stylu kolejny raz prezentuje porywający scenariusz, gdzie nic nie jest oczywiste, a każdy szczegół opowieści może mieć jakieś drugie ukryte znaczenie. Po oszałamiających wydarzeniach z poprzedniej części, historia nabiera jeszcze większej dawki surrealizmu. Ojciec Burke nie ustaje w swoich poszukiwaniach brutalnego mordercy, trafiając tym samym do tytułowego miasteczka Gideon Falls. Szybko okazuje się, że zabójca posiada niezwykłą zdolność przenoszenia się pomiędzy różnymi epokami/wymiarami. Ojciec Jeremiah pragnąć, doprowadzić sprawę do końca, nie ma wyjścia jak tylko wyruszyć w przerażającą, dezorientującą i szaloną podróż, w której dozna on wiele cierpienia.

Gideon Falls #3 - rysunek 1
Przykładowe rysunki: Mucha Comics

Podtytuł komiksu jasno wskazuje, że zarówno na bohatera, jak i czytelników czeka tutaj mroczna i ciernista Droga Krzyżowa, będąca swoistego rodzaju torturą prowadzącą do prawdy, wyzwolenia i odkupienia. Mniej lub bardziej oczywiste nawiązania do religii, są dla Lemire jedynie doskonałą podstawą do kreślenia dalszej fabuły. Nadal nie można jednoznacznie zaszufladkować komiksu do jednej konkretnej kategorii. Jest to mocno nietuzinkowa mieszanka obyczajówki, horroru, thrillera, sci-fi i dramatu, która czerpie pełnymi garściami z tych gatunków, jednocześnie dostosowując je do własnych indywidualnych potrzeb. Autor kolejny raz przeciąga więc odbiorcę przez dawkę szalonej nietuzinkowości, tym razem jednak dając mu nadzieję na rychłe wyjaśnienie pewnych sekretów. W trzecim tomie można bowiem dostrzec symptomy łączenia się różnych wątków, z których zaczyna lepić się jakaś większa (niekoniecznie jeszcze logiczna) całość.

Niczego złego nie można również napisać na temat warstwy graficznej komiksu. Andrea Sorrentino bawi się tutaj nie tylko komiksową sztuką, ale również układami paneli w taki sposób, aby jeszcze mocniej podkreślić niezwykłość i klimatyczność opowieści. Surowość jego prac miesza się tutaj z ich pięknem, które idealnie uzupełnione są przez dobrze dobraną paletę barw.

Nie pozostaje więc nic innego jak tylko stwierdzić, że Gideon Falls #3 jest dziełem dwóch geniuszy, którzy swoimi pomysłami starają się stymulować wyobraźnię odbiorcy. Jeśli ktoś lubi właśnie takiego rodzaju tytuły, to niczego lepszego na naszym rynku nie znajdzie.

Gideon Falls #3 - rysunek 2


Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

W odmętach szaleństwa i brutalności.
10/10

Ocena:

Obfita dawka nietuzinkowej treści, która łączy różne gatunki i dostarcza odbiorcy niesamowitej rozrywki.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x