Recenzja komiksu – Gideon Falls #5: Niegodziwe światy.

Gideon Falls #5: Niegodziwe światy recenzja komiksu

Seria Gideon Falls od samego początku potrafiła mocno zauroczyć czytelnika. Jeff Lemire inspirując się między innymi kultowym serialem Miasteczko Twin Peaks, stworzył mroczną opowieść, która z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej pochłaniała odbiorcę. Nawet najwspanialsza historia musi mieć jednak swój koniec. Pora więc zagłębić się w lekturze Gideon Falls #5: Niegodziwe światy i zobaczyć jak scenarzysta tworzy podwaliny pod wielki finał.

Szalony i niebezpieczny świat, w którym przyszło egzystować poznanym bohaterom, zaczyna ulegać rozerwaniu. Każda z postaci ląduje więc w zupełnie innej rzeczywistości. Angie stara się przetrwać w świecie, gdzie każdy ruch człowieka jest intensywnie śledzony. Clara walczy z nieumarłymi na Dzikim Zachodzie. Ksiądz Fred odkrywa tajemnice skąpanego w neonowym świetle cyberpunkowego Gideon Falls. Każdy z nich nie tylko chce przetrwać, ale również powrócić do znanego sobie świata. Kluczem do tego jest Norton, który jako jedyny może powstrzymać nieuchronnie zbliżająca się zagładę. Niestety nikt nie potrafi go odnaleźć, co jeszcze bardziej potęguje frustrację postaci.

Gideon Falls #5: Niegodziwe światy recenzja komiksu - przykładowa plansza.
Przykładowe plansze: Mucha Comics.

Jeżeli poprzednie części serii wydawały się komuś mocno „niezwykłe”, to prawdziwa przysłowiowa jazda bez trzymanki rozpoczyna się dopiero w tym albumie. Początek komiksu może wydawać się przez to czytelnikowi trochę zbyt chaotyczny. Przedstawione tutaj scenariuszowe szaleństwo ma jednak swój głębszy sens. Jeff Lemire powoli, ale sukcesywnie zaczyna wszystko łączyć w jedną większą i sensowną całość. Cegła po cegle rozbiera on mur tajemniczości, który skrywał przed fanami prawdziwe oblicze wykreowanego świata.

Do tego wszystkiego nie zapomina on również o stworzonych przez siebie bohaterach. Każda z postaci dostaje tutaj odpowiednią ilość miejsca, tak aby kolejny raz zaprezentować odbiorcy swoje problemy i toczącą się w nich wewnętrzną walkę.

Od samego początku cyklu nieodzownym partnerem świetnego scenariusza jest niezwykła oprawa graficzna autorstwa Andrea Sorrentino. Na temat rysunków naprawdę trudno jest cokolwiek nowego napisać, co nie zostałoby już powtórzone wielokrotnie we wcześniejszych recenzjach. Są one po prostu genialne i wynoszą klimat dzieła na jeszcze wyższy poziom.

Czy warto więc sięgnąć po Gideon Falls #5: Niegodziwe światy? Zamiast tego pytania, raczej trzeba zastanowić się nad tym, dlaczego jeszcze się tego nie zrobiło!


  • Scenarzysta: Jeff Lemire
  • Ilustrator: Andrea Sorrentino
  • Tłumacz: Jacek Drewnowski
  • Wydawnictwo: Mucha Comics
  • Format: 180×275 mm
  • Liczba stron:120
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor

Komiksiarnia Dobra popkultura

Gideon Falls #5: Niegodziwe światy.
10/10

Ocena:

Szalona i wielowymiarowa dawka świetnej rozrywki, która powinna zachwycić każdego fana twórczości Jeffa Lemire.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x