Recenzja komiksu – Samotność komiksiarza.

Samotność komiksiarza recenzja

Spragnieni nietuzinkowego, mocno zjadliwego i pełnego ironii spojrzenia na świat komiksu (od strony twórców)? Jeśli odpowiedź na to pytanie była twierdząca, to na pewno na liście waszych zakupów powinien znaleźć się album Samotność komiksiarza. Kolejna na naszym rynku pozycja autorstwa Tomine Adriana, która jest obowiązkową lekturą dla każdego miłośnika niezależnych mniej mainstreamowych powieści graficznych.

Historia (w krótkim wstępie) rozpoczyna się w 1982 roku, kiedy to młody Adrian przedstawia swoim kolegom marzenie zostania sławnym rysownikiem. Dla wielu jego rówieśników są to głupie i dziecinne marzenia. Akcja szybko przenosi się do roku 1995, kiedy twórca leci do San Diego na Comic-Con. Czuje on, że odniósł pewien sukces i w dużej mierze zrealizował swoje plany. Szybko i dość brutalnie zostaje on jednak sprowadzony na ziemię. Wydarzenia te były dla niego mocno przygnębiające i traumatyczne. Stały się one jednocześnie bodźcem do dalszego samodoskonalenia i przekraczania kolejnych wyznaczonych sobie barier. Wszystko to oznaczało jednak sporo wyrzeczeń, bardzo ciężką pracę i walkę z kolejnymi pojawiającymi się problemami (również osobistymi/rodzinnymi).

Samotność komiksiarza recenzja - grafika 1
Przykładowe plansze: Kultura Gniewu

Samotność komiksiarza w pewnym dużym uproszczeniu można więc określić mianem graficznej autobiografii (dość wybiórczej). Pamiętnika, w którym Tomine prezentuje ciemną stronę bycia komiksowym twórcą i towarzyszącą temu samotność (która nie zawsze oznacza brak ludzi wokół siebie). Nie jest to jednak biografia w klasycznym tego rozumieniu. Motywem przewodnim dzieła jest bowiem stosunek autora do swojego zawodu i chęć pokazania innym (szczególnie młodym i początkującym twórcom), że praca rysownika jest naprawdę ciężka i często prowadzi do wielu frustracji. Podobnie jak w innych swoich dziełach umiejętnie łączy on elementy obyczajowo/dramatyczne z całą masą przemyślanej ironii. Obok humoru i pewnego patosu nie boi się on również zaprezentować bardziej traumatycznych oblicz bycia „komiksiarzem”, nawet jeśli dotyczy to spraw mocno osobistych/rodzinnych.

Nietuzinkowy scenariusz idzie tutaj w parze z równie niezwykłą oprawą wizualną. Całość albumu utrzymana jest bowiem w formie prawdziwego pamiętnika/szkicownika, gdzie na papierze w kratkę autor kreśli kolejne pomysły wpadające mu do głowy. Kreska jest precyzyjna i wielu momentach dość wyrafinowana, jednocześnie potrafi ona zachować swoją szorstkość i prostotę (utrzymana w czerni i bieli).

Treść albumu Samotność komiksiarza jest więc ciekawa i dosyć angażująca. Nie jest to jednak pozycja, która zachwyci każdego. Raczej mamy tu do czynienia z tytułem skierowanym do fanów Tomine i komiksów niezależnych.


  • Scenarzysta: Adrian Tomine
  • Ilustrator: Adrian Tomine 
  • Tłumacz: Wojciech Góralczyk 
  • Wydawnictwo: Kultura Gniewu 
  • Liczba stron: 145 
  • Oprawa: twarda 
  • Druk: czarno-biały

Komiksiarnia Dobra popkultura

Samotność komiksiarza.
8/10

Ocena:

Wciągający, zaskakujący, angażujący, humorystyczny i dramatyczny obraz bycia komiksowym twórcom, dla którego sukces to ciężka praca i wielkie wyrzeczenia.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x