Mocny w gębie – recenzja komiksu.

Mocny w gębie recenzja komiksu

Choć świat gangsterski większość z nas kojarzy zapewne z brutalnymi morderstwami i przekraczaniem granic moralności, to ma on wiele odcieni. Często zapominamy jak obracający się w nim ludzie, potrafią być dla biednych dzieciaków wręcz idolami. Praca dla nich to nic złego, ale zaszczyt. W bardzo ciekawy sposób temat ten porusza komiks Mocny w gębie.

Trafiamy tu do Berlina. Tam poznajemy Rahima. O nastolatku nie sposób powiedzieć złego słowa. Nie obraca się jednak w najlepszym otoczeniu. Bardzo chce zaimponować Woodowi, lokalnemu gangsterowi. Na jego drodze staje przebojowy nastolatek Era. Tak oto nasz bohater stara się opracować plan, by wkraść się w łaski szefa i pozbyć się swojej konkurencji.

Gdy sporo wolnego czasu spędza się na jaraniu jointów, do głowy mogą przyjść głupie pomysły. Na taki właśnie wpada Rahim. Mocny w gębie pokazuje nam, jak pozostawieni samym sobie nastolatkowie spędzają wolny czas, wpatrując się jak w obrazek w szemrane postacie. Choć przez większość komiksu dominuje bardzo pogodna, a wręcz sielankowa atmosfera, to Bartosz Sztybor potrafi nieoczekiwanie sprowadzić nas na ziemię. Przypomina nam wtedy, że rzeczywistość to nie jest bajka i ponosimy konsekwencje własnych czynów.

Choć zamysł komiksu jest naprawdę ciekawy, to nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że niewystarczająco zanurza się w poruszanej tematyce. Nie wiemy, co motywuje dzieciaki do wkroczenia na ścieżkę przestępczości. Choć historia jest wciągająca i momentami naprawdę zabawna to jest krótka. W zasadzie nie mamy, kiedy nawiązać relacji z bohaterami. Tym bardziej że w bardzo dużej mierze autor koncentruje się na Rahimie, a w znacznie mniejszym stopniu na pozostałych.

Nie jesteśmy w stanie przywiązać się do poszczególnych postaci. Czuć, że jest w nich potencjał, a sama relacja między Rahimem i jego przyjaciółmi jest fantastyczna. Ich charakterom nie poświęcono jednak wystarczająco dużo czasu. Co za tym idzie, przez większość historii nie czuć tego dramatyzmu, który jej towarzyszy. Mocny w gębie kończy się bardzo brutalnie. Wracamy do rzeczywistości i przypominamy sobie o kruchości ludzkiego życia, a przede wszystkim o skutkach naszych czynów.

Ilustracje są tutaj specyficzne. Mnie ten w pewnym stopniu uproszczony styl wyjątkowo przypadł do gustu. Dobrze dopasował się do fabuły. Jest żywy, barwny i dynamiczny. Nie sposób się do niego przyczepić, chyba że ktoś preferuje realizm. Na pewno dobrze oddaje emocjonalną stronę historii Rahima oraz swego rodzaju zagubienie nastolatków we współczesnych czasach. Nie każdy jednak doceni specyficzną warstwę wizualną komiksu.

Mocny w gębie - recenzja - przykładowy rysunek.
Przykładowy rysunek: Nagle Comics.

Po lekturze mam mieszane odczucia. Dostrzegam potencjał, jaki niesie ze sobą historia napisana przez Bartosza Sztybora. Mam jednak wrażenie, że zabrakło jej głębi, a przynajmniej miejsca i czasu, by wyciągnąć ją z komiksu. Mocny w gębie sprawia wrażenie pociętej na kawałki opowieści, którą następnie sklejono, ale część tych kawałków gdzieś się zagubiła. Jest to jak najbardziej przyzwoita lektura na jedno popołudnie, ale pomimo wspomnianego potencjału nie zapadła mi w pamięć.


  • Scenarzysta: Bartosz Sztybor
  • Ilustrator: Akeussel
  • Wydawnictwo: Nagle Comics
  • Format: 196×270 mm
  • Liczba stron: 124
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Data wydania: 24 kwiecień 2024

Komiks do recenzji dostarczyło wydawnictwo Nagle Comics. Album można również znaleźć w ofercie Komiksiarnia Katowice.


Ocena komiksu Mocny w gębie. PLUSY: MINUSY:
Ciekawy punkt wyjścia. Mało czasu poświęconego poszczególnym postaciom.
Niezły główny bohater. Specyficzna ilustracje.
  Chaotyczne przejścia między kolejnymi fragmentami historii.

 

Mocny w gębie.
6/10

Ocena:

Ciekawy pomysł i oryginalne ilustracje giną w prostej i momentami chaotycznej fabule, przez co tytuł nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x