Batman. Rycerze Gotham: Pozłacane miasto – recenzja komiksu.

Batman. Rycerze Gotham: Pozłacane miasto recenzja

Powiązanie komiksu z innym rodzajem popkultury to zawsze pewne ryzyko. Często bowiem takie tytułu miały spore problemy jakościowe. Pora więc zobaczyć jak wyszło to w przypadku albumu Batman. Rycerze Gotham: Pozłacane miasto stanowiącego prequel do gry „Rycerze Gotham”.

Miasto Gotham nigdy nie było najbezpieczniejszym miejscem na Ziemi. Teraz jednak metropolia pogrąża się w czystym szaleństwie. Wszystko przez tajemniczy wirus, który zamienia zwykłych ludzi w opętanych przestępców niszczących mienie, rabujących sklepy i napadających na niewinnych mieszkańców. W całym tym chaosie Batman i tytułowi Rycerze Gotham mają ręce pełne roboty. Muszą oni nie tylko powstrzymać szerzenie się „zarazy”, ale również odkryć jej źródło. Okazuje się, że choroba nawiedziła miasto już w przeszłości. Czy informacja ta pozwoli bohaterom zażegnać kryzys i uratować Gotham?

Jak zostało to już wspomniane komiks Batman. Rycerze Gotham: Pozłacane miasto stanowi wstęp do gry, która ukazała się na komputerach i konsolach nowej generacji w październiku zeszłego roku. Jest to jednak na tyle samodzielna pozycja, że nie zagranie w grę nie zaszkodzi zrozumieniu komiksu i nieprzeczytanie komiksu nie zaszkodzi zrozumieniu gry. Evan Narcisse stworzył więc dzieło, po które może sięgnąć każdy, o ile jest fanem superbohaterskiej rozrywki. Tytuł jest bowiem bardzo typowym przedstawicielem gatunku, od którego nie można oczekiwać niczego nadzwyczajnego poza zapewnieniem dużej dawki widowiskowości.

Historia przedstawiona w albumie toczy się dwutorowo. Z jednej strony obserwujemy wydarzenia bieżące i starania Batmana opanowania szerzącego się chaosu, z drugiej zaś przeplatane są one licznymi retrospekcjami. Widzimy w nich miasto z roku 1874, kiedy to inny zamaskowany bohater również stara się wyjaśnić zagadkę tajemniczego wirusa. Zabawa różną perspektywą czasu jest ciekawa i potrafi przykuć uwagę czytelnika. Sama intryga jest nieźle skrojona, opiera się ona jednak na znanych schematach, a przez to szybko staje się przewidywalna. Większych zastrzeżeń nie można mieć również do samych postaci, chociaż one w niektórych scenach mogłyby być o wiele bardziej złożone.

Odbiór całości psuje niestety problem z tempem prezentacji fabuły. W jednym momencie autor skupia się na mocnej akcji, tak aby z każdego kadru wylewała się adrenalina. Chwilę później zdecydowanie za mocno zwalnia on całość scenariusza, do tego stopnia, że momentami robi się on wręcz usypiający. Na całe szczęście sam album nie jest nazbyt obszerny, więc przez takie sceny idzie stosunkowo szybko przebrnąć.

Na temat oprawy graficznej komiksu można napisać, że prezentuje się ona poprawnie. Rysunki nie są jakoś nadmiernie zachwycające, ale dość dobrze dopasowują się one do treści i sprawnie oddają dynamikę niektórych scen. Artysta kryjący się pod pseudonimem Abel, nieźle kreśli również projekty postaci, stawiając na dużą dozę realizmu.

Batman. Rycerze Gotham: Pozłacane miasto recenzja - przykładowy rysunek
Przykładowy rysunek: Egmont Polska.

W dużym skrócie album Batman. Rycerze Gotham: Pozłacane miasto jest poprawną dawką superbohaterskiej rozrywki, która głównie powinna zadowolić fanów zamaskowanego obrońcy Gotham.


  • Scenarzysta: Evan Narcisse
  • Ilustrator: Abel
  • Tłumacz: Marek Starosta
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Format: 167×255 mm
  • Liczba stron: 156
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Data wydania: 27 lipiec 2023

Komiks do znalezienia na CENEO, Komiksiarnia Katowice oraz sklepie wydawnictwa Egmont.


Batman: Rycerze Gotham. Pozłacane miasto.
6/10

Ocena:

Ocena komiksu Batman: Rycerze Gotham. Pozłacane miasto.Poprawna dawka superbohaterskiej rozrywki, która powinna się spodobać fanom przygód Batmana.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x