Nieznana historia wroga Sherlocka Holmesa – recenzja mangi Moriarty #1

Moriarty #1 - recenzja mangi

Choć współczesna popkultura w dużej mierze żyje poczynaniami herosów, to jednymi z najciekawszych postaci w filmach, książkach czy komiksach są złoczyńcy. Weźmy na przykład Lokiego, Omni-Mana czy nawet Cruellę De Mon. Wielu z tych antagonistów początkowo postrzegamy w sposób jednowymiarowy, ale im lepiej ich poznajemy tym bardziej dostrzegamy ich złożoność, która nas do nich przyciąga. Kolejną z tego rodzaju indywidualności jest arcywróg Sherlocka Holmesa, a zarazem bohater mangi wydawnictwa Waneko pod tytułem Moriarty #1.

Ukazujący się na polskim rynku od marca br. tytuł to oryginalne spojrzenie na jedną z najbardziej ikonicznych figur brytyjskiej literatury. Pierwszy tom mangi autorstwa duetu Ryosuke Takeuchi – Hikaru Miyoshi zabiera nas na sam początek kariery Moriarty’ego, uświadamiając nam, że złe uczynki mogą brać się z dobrych pobudek.

Moriarty rysunek 1

Zupełnie nowy Moriarty.

Na historię składają się tutaj trzy rozdziały. Pierwszy z nich przedstawia nam pochodzenie bohatera. Jest to swego rodzaju origin story Moriarty’ego. Daje nam on również wgląd w jego sposób myślenia oraz motywacje, dzięki czemu jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego zaczął kroczyć ścieżką zła. Pamiętajmy jednak, że autorzy mangi inspirowali się twórczością Arthura Conana Doyle’a co nie oznacza, że komiksowe losy profesora muszą potoczyć się tak jak na kartach powieści i opowiadań.

Czytając mangę bardzo szybko zdałem sobie sprawę, że doskonale rozumiem bohatera. Moriarty chce walczyć z podziałem klasowym. Konkretniej rzecz ujmując, wypowiada wojnę arystokracji, którą uważa za źródło wszelkiego zła w Imperium Brytyjskim i na świecie. Rozpoczyna jako sierota, opiekująca się młodszym, schorowanym bratem. Obdarzony niezwykłą inteligencją chłopiec ma nie tylko rozum, ale także szczęście, bo udaje mu się znaleźć sojusznika w najbardziej nieoczekiwanym miejscu.

Tym miejscem jest jego przybrana rodzina, arystokraci którzy nie pałają do niego miłością, a wręcz uważają Moriarty’ego i jego brata za zwykłe śmieci. Inaczej rzecz się ma z najstarszym synem bogatej rodziny, paniczem Albertem. Postanawia on wspomóc młodszych braci Williama i Louisa i w ten oto sposób rozpoczyna się ich droga ku zemście na klasie wyższej. Możecie zatem łatwo się domyślić, z kim będą mierzyć się w poszczególnych rozdziałach mangi.

Moriarty rysunek 2

Oryginalny, zaskakujący, dopracowany.

Zasiadając do lektury mangi Moriarty #1, zupełnie nie wiedziałem czego się spodziewać. Opowiadanie historii złoczyńców nie należy do najłatwiejszych, więc miałem lekkie obawy co do fabuły. Błyskawicznie przekonałem się jednak, że twórcy świetnie przygotowali się do swojej pracy, czerpiąc ile się da z materiałów źródłowych, historii Imperium Brytyjskiego i nadając tej opowieści zaskakujących zwrotów akcji oraz tworząc klimat łączący elementy dramatu historycznego, thrillera i przygody.

Takeuchi i Miyoshi robią dobry użytek z inteligencji tytułowego bohatera, który oprócz pracy uniwersyteckiej i planowania kolejnych etapów swojej zemsty jest konsultantem i stara się pomagać najbiedniejszym. Ten oryginalny pomysł sprawia, że zyskuje on naszą sympatię i jesteśmy ciekawi jak potoczą się dalej jego losy. Nie zapominajmy jednak o jego rodzinie oraz wspólnikach. Na przestrzeni tych trzech rozdziałów ich sylwetki nie zostają jeszcze tak wyraźnie zarysowane, ale dostrzegamy ich charakterystyczne cechy. 

Moriarty #1 powala ilustracjami, które sprawiają, że czujemy się jak w XIX w. Anglii. Od kostiumów, przez architekturę, aż po najmniejsze detale takie jak rozświetlone latarnie, świeczniki, a nawet broń. Autorom udało się stworzyć unikalną atmosferę, która doskonale komponuje się z grupką głównych bohaterów. Dużą wagę przywiązują również do wizerunku każdej postaci, choć w przypadku braci Moriarty mam wrażenie, że są do siebie zbyt podobni.

Moriarty rysunek 3

Podsumowanie.

Choć pierwszy tom mangi nie zostawia nas z żadnym trzymającym w napięciu zwrotem akcji i zawiera trzy skończone historie, w zupełności wystarczyło to bym ze zniecierpliwieniem czekał na następne rozdziały. Szalony plan Williama Jamesa Moriarty’ego dopiero się zaczyna, a jego knowania i zapędzanie arystokracji w kozi róg robią ogromne wrażenie. Wszystko opowiedziane jest w sposób lekki i zrozumiały dla każdego czytelnika, a to w połączeniu z niezwykłym klimatem XIX w. czyni tytuł od Waneko lekturą, której nie powinniście ominąć.

OCENA:
8/10

Moriarty #1.

Unikalne komiksowe spojrzenie na postać największego wroga Sherlocka Holmesa, które wciąga, zaskakuje i sprawia, że postrzegamy złoczyńcę w zupełnie nowym świetle.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x