W odmętach fantazyjności – recenzja komiksu Zasada Trójek

Zasada Trójek - recenzja

Zasada Trójek to „nietuzinkowe” miasto, w którym mieszkają „nietuzinkowi” mieszkańcy i dzieją się tam „nietuzinkowe” rzeczy. Jeśli więc ktoś pragnie oddać się porcji „nietuzinkowej” rozrywki, to zdecydowanie powinien się on zainteresować komiksem Tomasza Spella.

Autor komiksu to jeden z tych rodzimych twórców, który kilkukrotnie udowodnił już, że ma głowę pełną „ciekawych” pomysłów. Jego dzieła może nie podbijają mainstremu, ale na pewno przyciągają uwagę miłośników „niezwykłych” komiksów. Tak też jest w przypadku albumu Zasada Trójek.

Zasada Trójek - rysunek 1
Przykładowe rysunki: Kultura Gniewu

Fabuła przenosi nas tutaj do tytułowego miasta. Miejsca w którym „niezwykłość” przejawia się na każdym możliwym kroku. W takich realiach żyje para głównych bohaterów Rubin i Honor. Pierwszy z nich jest sztukmistrzem, który zajmuje się toczeniem magicznych pojedynków. Jego zdolności dalekie są jednak od perfekcji i często musi on kosztować smaku porażki. Ścieżka kariery drugiej postaci to zaś „czesanie” włosów bankiera telepaty. Nie jest to najbardziej wymagające i prestiżowe zajęcie, ale pozwala na przetrwanie. Obaj zaczynają się frustrować swoim dotychczasowym życiem, pragnąc pewnej odmiany. Plan jest więc prosty wyprowadzka do innej części metropolii i rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Zanim jednak to nastąpi Rubin, w którego umyśle zagnieździł się Głód, musi stoczyć jeszcze jeden bardzo ważny dla siebie pojedynek. Walkę, od której będzie zależeć przyszłość zarówno jego, jak i jego towarzysza.

W przypadku tego komiksu naprawdę trudno jest nie nadużywać w recenzji określenia „nietuzinkowy” (wraz ze wszystkimi możliwymi synonimami). Przecież nawet krótki powyższy opis fabuły, dość dosadnie pokazuje, że mamy tu do czynienia z czymś niezwykłym. Autor zabiera nas bowiem tutaj w szaloną i ekscytującą podróż po stworzonym przez siebie fantastycznym świecie, gdzie zachwycać można się jego szczegółowością, rozmachem i klimatem. Kolejne strony tytułu to obraz poszukiwania szczęścia, realizacji ambicji, poświęcenia się dla kogoś bliskiego i całej masy innych równie głębokich filozoficznych treści. Wszystko to oczywiście zostało podane w pozornie prostej formie, nad którą góruje gigantyczna porcja szalonego humoru. Całość scenariusza została więc skonstruowana w taki sposób, że po komiks mogą sięgnąć zarówno młodzi, jak i starzy czytelnicy. Każdy znajdzie tutaj coś, co go zachwyci i nie pozwoli mu się oderwać od lektury, zanim nie zobaczy on ostatniej strony.

Szalony i niezwykły scenariusz idzie tutaj w parze z dostosowaną do niego oprawą graficzną. Wykreowany przez twórcę kolorowy świat to efekt jego niesamowitej pomysłowości, która wydaje się nie mieć granic. Niezależnie od tego, na której stronie otworzymy komiks, można być pewnym, że widziane tam rysunki zachwycą swoją głębią i urokiem. Będzie to dość trywialne określenie, ale oprawa rysunkowa jest tu naprawdę perfekcyjnym uzupełnieniem historii.

Nie pozostaje więc nic innego jak tylko kolejny raz się powtórzyć. Jeśli jesteś fanem rodzimego komiksu i pragniesz czegoś „nietuzinkowego”, to Zasada Trójek jest dokładnie tym czego szukasz.

Zasada Trójek - rysunek 2


Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Ceny tego i innych komiksów możecie znaleźć w tym miejscu.

Zasada Trójek.
9/10

Ocena:

Zachwycająca dawka komiksowej niezwykłości, która zadowoli zarówno młodych, jak i starych czytelników.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x