Skandynawskie klimaty – recenzja komiksu Światła północy: W dolinie trolli

Światła północy W dolinie trolli - recenzja komiksu

Wydawnictwo Egmont regularnie pamięta, aby dostarczać młodym czytelnikom odpowiedniej dawki rozrywki. Tym razem postanowiono sięgnąć po Skandynawskie opowieści i wydać na naszym rynku album Światła północy: W dolinie trolli, będący pierwszą częścią większego cyklu.

Na dalekiej północy.

Historia komiksu skupia się na młodej dziewczynie o imieniu Sonja. Sporą część jej wolnego czasu wypełniają konne przejażdżki po okolicznych lasach. Jej życie jest więc spokojne i w miarę ułożone. Nie spodziewała się więc tego, że stanie się bohaterką przygody, której już nigdy nie zapomni. Wszystko zaczęło się od prezentu, który otrzymała od bardzo dawno niewidzianego wujka. Była to piękna i tajemnicza zapinka Wikingów. Okazało się, że pochodzi ona z alternatywnego fantastycznego świata, w którym zwierzęta porozumiewają się ludzką mową, a w lasach grasują potężne trolle. To właśnie do tej krainy zostaje ona zabrana przez pewnego elfa, aby zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem.

Światła północy W dolinie trolli - rysunek 1

Przyjemna dawka fantasy dla najmłodszych.

Mamy tutaj do czynienia z porcją przyjemnej, lekkiej i prostej fantastyki, która powinna zaciekawić młodszego czytelnika. Bogaty i złożony kolorowy magiczny świat wypełniają gadające zwierzęta rodem Disneyowskich bajek, Wikingowie o niebywale łagodnym usposobieniu i trolle, które co prawda są trochę mroczne, ale na pewno nie można się ich bać. Dodatkowo pierwszy tom serii wypełnia solidna szczypta satyry w stylu Piotrusia Pana i głębsza treść odnosząca się do przyjaźni i szanowania natury. Teoretycznie nie ma więc tutaj niczego co nie pojawiłoby się w dziesiątkach innych podobnych dzieł. Tytuł znacząco jednak wyróżnia niesamowity „północny” klimat, którym autorka Maliny Falch operuje w mistrzowski sposób.

Piękno krajobrazu.

Kolejnym bardzo ważnym elementem tytułu, który dodatkowo wyróżnia komiks na tle konkurencji, jest przepiękna oprawa graficzna. Artystka niesamowicie dobrze radzi sobie z ruchem i dynamiką istotnych scen, świetnie również prezentuje kontrast światła, mroku i koloru. To wszystko staje się częścią rysunków przyrody, które prezentują się niczym z kartki pocztowej i mocno zachwycają. Malownicze pejzaże dotyczą zarówno świata realnego (z początku komiksu), jak i magicznej krainy, do której przedostaje się młoda bohaterka. Stanowią one tło większości kadrów, na których pojawiają się ludzie czy zwierzęta, nadając im znaczącej głębi.

Światła północy W dolinie trolli - rysunek 2
Przykładowe grafiki: Egmont Polska

Podsumowanie.

Światła północy: W dolinie trolli to świetnie narysowany i dość intrygujący początek komiksowego cyklu, który powinien zainteresować młodych miłośników fantasy. Jeśli tylko kolejne części będą równie dobrze dopracowane, to szykuje się nam murowany hit komiksu dla najmłodszych.

OCENA:
8/10

Światła północy: W dolinie trolli.

Początek wyśmienitej Skandynawskiej porcji komiksowego fantasy, które powinno zwrócić uwagę młodszego fana gatunku. Ekspresyjne wizualne piękno tomu powinni również docenić starsi odbiorcy.


Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x