Recenzja komiksu – Lucky Luke tom 25: Miasto duchów.

Lucky Luke tom 25: Miasto duchów recenzja komiksu

Chętni na kolejną dawkę westernowej rozrywki, w której zaimplementowano świetny humor i dobrze spasowaną dawkę moralizatorstwa? Jeśli tak to lektura albumu Lucky Luke tom 25: Miasto duchów powinna was należycie usatysfakcjonować.

Dzielny kowboj samotnie przemierzający bezkresną prerię ma niebywałe szczęście (lub nie) natrafiać na kolejne niezwykłe kłopoty. Tym razem na drodze Luke’a pojawia się dwójka dosyć podejrzanych mężczyzn. Od samego początku podświadomie zdaje on sobie sprawę, że spotkanie to pociągnie za sobą szereg poważnych problemów. Takowe pojawiają się wraz z przekroczeniem granicy miasteczka Gold Hill. Tytułowego „miasta duchów” gdzie upiory gorączki złota czyhają, aby pochłonąć nowe ofiary. Jednak najszybszy rewolwerowiec zachodu wielokrotnie udowodnił już, że potrafi radzić sobie z każdą przeciwnością losu.

 

Lucky Luke tom 25: Miasto duchów recenzja komiksu - przykładowy rysunek.
Przykładowe plansze: Egmont Polska.

Dwudziesta piąta odsłona przygód znanego kowboja to kolejna świetna praca duetu Goscinny i Morris. Jest to również kolejny album z cyklu, będący czymś więcej niż tylko prostą westernową rozrywką dla młodszego czytelnika. Scenarzysta w swoim niepodrabialnym stylu łączy tu bowiem westernową akcję, dobrze dopasowany lekki humor, nutkę dramatyzmu i widowiskowości oraz nienachalną warstwę moralizatorską.

Historia w ciekawy sposób ukazuje „gorączkę złota”, a uściślając jej niezbyt przyjemne konsekwencje. Wraz z popytem na drogocenny metal jak grzyby po deszczu powstawały nowe miasta/miasteczka. Miejsca te szybko jednak popadały w ruinę i zapomnienie wraz z wyczerpaniem złóż. René Goscinny świetnie ukazuje tutaj również, jak ten kruszec wpływa na zachowanie ludzi. Bogactwo od zawsze mocno pobudzało wyobraźnię człowieka, co niestety czasem prowadziło do mocno skrajnych zachowań. Treść ta oczywiście jak w innych odsłonach serii jest podana w bardzo lekkiej i przystępnej formie. Dzięki czemu z albumu mogą cieszyć się zarówno młodsi, jak i starsi czytelnicy.

Na słowa zachwytu zasługuje również oprawa graficzna, ale to raczej nic zaskakującego skoro odpowiadał za nią mistrz Morris. Udaje mu się rewelacyjnie zobrazować przemianę Gold Hill oraz uchwycić przy tym delikatny klimat grozy odizolowanego i opuszczonego miejsca.

Album Lucky Luke tom 25: Miasto duchów zasadniczo można podsumować podobnie jak większość komiksów z serii – czyli rewelacyjna dawka rozrywki dla każdego, którą naprawdę warto mieć w swojej biblioteczce.


  • Scenarzysta: René Goscinny
  • Ilustrator: Morris
  • Tłumacz: Maria Mosiewicz
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Format: 216×285 mm
  • Liczba stron: 48
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor

Komiks można nabyć między innymi na Ceneo.pl oraz Komiksiarnia Katowice.

Komiksiarnia Dobra popkultura


Lucky Luke. Miasto duchów. Tom 25.
9.5/10

Ocena:

Humor, widowiskowość, dramatyzm, głębsze przesłanie. Wszystko to sprawia, że dwudziesta piąta odsłona przygód dzielnego kowboja zdecydowanie jest warta uwagi.

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Sylwester Wojnowski

Świetnie się czytało !

1
0
Would love your thoughts, please comment.x