Lucky Luke tom 40: Wielki książę – recenzja komiksu.

Lucky Luke tom 40: Wielki książę recenzja

Westernowa kolekcja Egmontu powiększa się o kolejny album z najszybszym rewolwerowcem Dzikiego Zachodu w rolach głównych. W komiksie Lucky Luke tom 40 kowbojowi przyjdzie ochraniać naprawdę niezwykłego gościa. Czy zdoła się on kolejny raz wywiązać z podjętego zadania?

Dziki Zachód to niebezpieczeństwa czyhające dosłownie na każdym możliwym kroku. Napady, rozboje, wściekli Indianie, bezwzględni bandyci wszelkiej maści szulerzy. Z jednej strony ta kraina potrafi więc przerażać, z drugiej zaś mocno fascynuje swoją naturalną dzikością i niezwykłym pięknem. Nic więc dziwnego, że pewien zagraniczny dyplomata, zanim podpisze ważny kontrakt ze Stanami Zjednoczonymi, chce poznać ten zakątek USA. Zadanie ochrony tytułowego wielkiego księcia Leonida z Rosji, otrzymuje nikt inny jak LL. Luke nie specjalnie jest zadowolony z powierzonej mu misji. Jak na profesjonalistę przystało, zrobi on jednak wszystko, aby chronić gościa, tym bardziej że poluje na niego pewien tajemniczy terrorysta.

W albumie Lucky Luke tom 40 twórcom serii na pewno nie zabrakło charakterystycznej dla nich wyobraźni i odrobiny szaleństwa. Wraz z wielkim księciem zabierani jesteśmy więc tu w niezwykłą podróż po Dzikim Zachodzie, która powinna każdego (niezależnie od wieku) mocno zafascynować. René Goscinny scenariusz opiera na doskonale znanym sobie gruncie łączącym western i komedię. Pojawiają się więc momenty mocniejszej akcji, odrobina dramatyzmu, treści będące mrugnięciem oka do dorosłego czytelnika i oczywiście masa najróżniejszych zabawnych gagów. Ochrona Rosyjskiego dyplomaty i konieczność pokazania mu „uroku” zachodu staje się świetnym pretekstem dla twórcy do prezentacji stereotypów dwóch narodów jednocześnie. Przewracając kolejne strony komiksu, natrafimy więc często na sceny, które powinny wywołać uśmiech rozbawienia na twarzy czytelnika.

Niczego złego nie można również napisać na temat warstwy graficznej albumu. Jest to jeden z późniejszych tomów serii, rysunki są więc na pewnym ugruntowanym i dobrze znanym fanom poziomie. Obcujemy tu z klasycznym stylem Morris’a który idealnie wręcz pasuje do historii.

Lucky Luke tom 40: Wielki książę recenzja - przykładowy rysunek.
Przykładowy rysunek: Egmont Polska.

Lucky Luke tom 40: Wielki książę jest więc kolejnym świetnym tytułem, który powinien zachwycić zarówno fanów cyklu, jak i wszystkich innych miłośników dobrej komiksowej rozrywki.


  • Scenarzysta: René Goscinny
  • Ilustrator: Morris
  • Tłumacz: Marek Puszczewicz
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Format: 216×285 mm
  • Liczba stron: 48
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor
  • Data wydania: 14 czerwiec 2023

Komiks do znalezienia na CENEO, Komiksiarnia Katowice, sklep wydawnictwa.


Lucky Luke tom 40: Wielki książę.
8.5/10

Ocena:

Ocena: Lucky Luke tom 40: Wielki książę.Solidna dawka westernowo-komediowej rozrywki, która powinna spodobać się każdemu (niezależnie od wieku).

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x