Wilcza natura – recenzja komiksu Księżycówka #2

Księżycówka #2 - recenzja komiksu

Księżycówka to mroczna, cuchnącą krwią i wysoko procentowym alkoholem historia zabierająca czytelnika w realia Stanów Zjednoczonych okresu prohibicji. Duetowi artystów Brian Azzarello i Eduardo Risso, udało się stworzyć intrygujące dzieło balansujące na pograniczu sensacji, historii gangsterskiej i mocnego horroru.

Większa część pierwszego tomu została poświęcona na odpowiednie zarysowanie historii i przedstawienie roli nowojorskiego gangstera Lou Pirlo w całej fabule. Podrzędny mafioso wypełniający wszystkie polecenia swojego szefa był jednak na tyle inteligentny, że szybko zdał sobie sprawę w jakie „bagno” wdepnął. Końcówka albumu była widowiskowa, ale również dość enigmatyczna w wielu kwestiach.

Księżycówka #2 - rysunek 1
Przykładowe rysunki: Mucha Comics

Odpowiedzi na niektóre nurtujące czytelnika pytania dopiero przynosi Księżycówka #2. Tytuł jednocześnie jeszcze bardziej przyspiesza, rozpoczynając ostrą fabularną jazdę bez trzymanki (dosłownie i przenośni). Na kolejnych stronach pojawią się wściekli wieśniacy z odludnych terenów Appalachów, żądna zemsty kobieta, która jest gotowa na wszystko, nieustępliwi zabójcy nowojorskiej mafii do tego likantropia i powiązania z voodoo. Azzarello obok widowiskowości pozwala sobie tutaj równocześnie na mocniejsze uwypuklenie horrorowych aspektów opowieści. Dużo częściej pojawiają się sceny grozy, w których krew leje się strumieniami. Ponadto dużo mniejszą uwagę poświęca on Lou. Spycha go w mrok, nadal jednak pozwalając mu pełnić istotną rolę w całej historii i budując wokół niego niektóre kolejne ciekawe wątki. Scenariusz być może nie staje się jakoś nadmiernie „głęboki”, raczej uderzając w proste schematy, ale na pewno zapewnia on gigantyczną dawkę ekscytującej rozrywki, która potrafi być równie oszałamiająca, jak wysoko procentowy alkohol.

Gwałtowna horrorowo-gangsterska fabuła nie mogłaby w pełni zabłysnąć, gdyby nie towarzyszące jej świetne rysunki Risso. Artysta kolejny raz pokazuje swój kunszt, łącząc mroczną klimatyczność z artystycznym zacięciem. Jest on również mistrzem w tworzeniu postaci, które epatują najróżniejszymi emocjami (nawet jeśli ich projekty są pozornie dość proste). Na słowa pochwały zasługuje również jego „głębia” rysunków i dbałość o to, aby plansze nie były nadmiernie przeładowane.

Księżycówka #2 nie tylko utrzymuje poziom początku serii, ale nawet w kilku momentach go przewyższa. Mamy więc tutaj do czynienia z dziełem, które warto przeczytać, szczególnie jeśli jest się fanem twórczości Briana Azzarello.

Księżycówka #2 - rysunek 2


Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Pełnia księżyca i pełnia wciągającej akcji.
9.5/10

Ocena:

Rewelacyjna kontynuacja wysokoprocentowej serii, która zabiera czytelnika w gangstersko-horrorową opowieść o życiu, śmierci i zemście.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] szerzy się Voodoo i każdy nieprzemyślany krok może być tym ostatnim. W przeciwieństwie do poprzedniej odsłony tym razem kolejny raz dużo większą uwagę skupia on na Lou. Ponowne obsadzenie tej postaci w […]

0
Would love your thoughts, please comment.x