Od momentu debiutu „Kajtek i Koko w kosmosie” minęło już prawie 50 lat. Historia pomimo mocno zaawansowanego wieku średniego, nadal potrafi zachwycać i zaoferować masę rozrywki oraz dobrego humoru. Wszystko to niezależnie od tego, czy odbiorcą jest ktoś młody dopiero zaczynający swoją przygodę ze światem komiksu, czy czytelnik pamiętający czasy publikacji serii na łamach „Wieczoru Wybrzeża”.
Dwójka galaktycznych podróżników nie ma zamiaru porzucić planu powrotu na Ziemię. Znalezienie jednak odpowiedniego środka transportu wcale nie jest takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Przemierzając kolejne planety gwiazdozbioru Oriona, zamiast wymarzonej rakiety, która zabrałaby ich do domu, odnajdują oni tylko problemy, z którymi jakoś muszą sobie poradzić. Tym razem bohaterowie będą musieli stawić czoła wojownikom pod wpływem ziół złości, na których czele staje otumaniony Koko, rozwiązać sprawę miasta nękanego przez „duchy” czy przejść przez ziemię groźnego władcy Apodyktusa.
Rozrywka dla każdego
Janusz Christa był jednym z rodzimych artystów komiksowych, który w doskonały sposób umiał łączyć w swoich dziełach elementy pobudzające dziecięcą fascynację i wyobraźnię z treścią, w której dojrzalszy czytelnik mógł doszukiwać się pewnego przesłania i alegoryczności otaczającego go świata. Nie inaczej jest w przypadku całej serii Kajtek i Koko w kosmosie, która dzisiaj co prawda zalicza jest do grona oldschoolowych, ale nadal jest aktualna, zaskakująca i co najważniejsze należycie dowcipna.
Pod warstwą typowo rozrywkową można znaleźć również pewne walory edukacyjne, które powinni znaleźć się w każdym dobrym komiksie kierowanym do młodszego czytelnika. Autor nie stawia tutaj jednak na nadmierne moralizatorstwo, przemycając do swoich prac obraz przyjaźni, odwagi, pomocy innym ludziom i dążenia do wyznaczonych sobie celów, jako elementów, które powinny być wyznacznikiem życia każdego młodego człowieka.
Klasyka nigdy się nie starzeje
Pod względem warstwy artystycznej dzieło nada trzyma, doskonały poziom pomimo kilkudziesięciu lat na karku. W piątej części przygód dwójki bohaterów doskonale widać już dojrzałą i dopracowaną technikę twórcy, który dzięki pewnej ręce potrafił przemycić w swojej rysunkach masę pozytywnych emocji.
W przypadku rodzimego wydania również nie ma się do czego przyczepić. Doskonałej jakości papier, bardzo dobra jakość druku, nie pozostaje nic innego jak tylko brać album w ręce i oddawać się przyjemności pochłaniania kolejnych stron.
Plan wydania przez Egmont kolorowej serii Kajtek i Koko w kosmosie to był przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Za jednym zamachem potrafili oni zadowolić naprawdę szerokie grono odbiorców (w sensie wiekowym). Nie wiele jest pozycji na rodzimym rynku na myśl, o których na twarzy ojca i dziecka pojawia się szeroki uśmiech zadowolenia.
Polecam:
8/10
OCENA:
Klasyka rodzimego komiksu, która powinna być przeczytana przez każdego szanującego się fana tego rodzaju popkultury. Tytuł dla każdej grupy wiekowej.