Recenzja komiksu – Dziki Zachód tom 2: Dziki Bill.

Dziki Zachód tom 2 recenzja

W albumie Dziki Zachód tom 2: Dziki Bill duet twórców Thierry Gloris i Jacques Lamontagne, kontynuuje swoją opowieść o „legendach” dawnego zachodu Stanów Zjednoczonych, w której nie brakuje widowiskowości, dramatyzmu i surowego piękna.

Podobnie jak początek serii album Dziki Zachód tom 2 zaczyna się od mocnej i wyrazistej treści. Widzimy pewnego rewolwerowca i trzech oponentów, którzy nie docenili jego niezwykłych zdolności w posługiwaniu się bronią. Później jest jeszcze bardziej widowiskowo i ciekawie. Twórca przenosi bowiem czytelnika w sam środek pewnych historycznych wydarzeń, które zmieniły oblicze zachodu kraju. Terenów, które uchodziły za niebezpieczne, gdzie „dzicy” ludzie czyhali na niewinnych białych osadników. Przedstawiona tu historia dzieje się dwutorowo. Z jednej strony obserwujemy losy Dzikiego Billa Hickoka, który poświęca swoje życie na wymierzanie „sprawiedliwości” i działanie zgodnie z własnym honorem. Z drugiej zaś śledzimy dalsze losy Marthy Cannary, która w przebraniu mężczyzny dołącza do jednostki kawalerii i z każdym kolejnym dramatem w swoim życiu powoli staje się ona legendarną Calamity Jane.

Dziki Zachód tom 2 recenzja - grafika 1
Przykładowe plansze: Lost in Time.

Thierry Gloris kolejny raz wykorzystał pewne klasyczne westernowe schematy rodem z dzieł Sergio Leone (brakuje jedynie muzyki Morricone w tle) jako plastyczną masę do stworzenia czegoś niezwykłego. Jego komiks łączy bowiem w sobie widowiskową filmowość z całą masą dramatyzmu, bezpardonowości, brutalności i poruszania wielu trudnych kwestii. Z każdą kolejną przeczytaną stroną czytelnik coraz częściej zadaje sobie między innymi pytanie, kto tak naprawdę jest tutaj tym „dzikim”? Czy są to niedobitki Indian (jakby nie patrzeć broniących swoich terenów), czy może biały człowiek ze swoim dążeniem do bogactwa, nawet kosztem życia innych?

Drugi tom serii jest bardzo bogaty w szczegóły, złożoną historię i całą masę ludzkich horrorów. Na stronach albumu pojawia się fanatyzm, ekstremizm, strach, ignorancja ludzi, znieczulica i cała masa innych wieloznacznych emocji. Decydując się więc sięgnąć po ten tytuł, można być pewnym, że jego treści na długo zostaną zapamiętane.

Ponownie na wysokości zadania staje również Jacques Lamontagne. Jego prace są niesamowicie klimatyczne. Prawie każdy kadr przesiąknięty jest zapachem krwi, potu, prochu, alkoholu i strachu. Jedyne, do czego można się tutaj przyczepić to niektóre rysunki koni, które nie zawsze wyglądają perfekcyjnie naturalnie (jest to jednak szukanie wad na siłę).

Dziki Zachód tom 2: Dziki Bill przebija więc wysoką jakość początku serii i zapewnia miłośnikom tego gatunku dawki niemal perfekcyjnej rozrywki. Nie ma na rynku chyba nic lepszego, jeśli chce się skonfrontować z mocnym realistycznym komiksowym westernem.


  • Scenarzysta: Thierry Gloris
  • Ilustrator: Jacques Lamontagne
  • Wydawnictwo: Lost in Time
  • Format: 240×320 mm
  • Liczba stron: 56
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor

Komiksiarnia Dobra popkultura

Dziki Zachód tom 2: Dziki Bill.
10/10

Ocena:

Rewelacyjny realistyczny western, który pozostaje w umyśle czytelnika na bardzo długo i skłania go do pewnych refleksji.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x