W odmętach pyłu i ludzkich tragedii – recenzja komiksu Dni Piasku

Dni piasku - recenzja

Dni Piasku to niesamowita powieść graficzna holenderskiej artystki Aimée de Jongh, która pojawiła się w ofercie wydawnictwa Non Stop Comic. Tytuł w niezwykle intrygujący sposób łączy w sobie elementy komiksu i fotografii, z których wylewają się różne ludzkie emocje.

Akcja dzieła przenosi nas do połowy lat 30-tych (dokładniej do roku 1937), kiedy to USA zmagały się ze skutkami największego kryzysu ekonomicznego. Wtedy też powstała Agencja Bezpieczeństwa Rolniczego. Jednym z jej zadań było udokumentowanie problemów farmerów spowodowanych przez „Dust Bowl”. Szalejące w środkowych i południowych stanach burze piaskowe, które niosły ze sobą zniszczenie i śmierć. W tym celu na wskazane regiony kraju zostali wysłani reporterzy, mający przygotować specjalne raporty. Jednym z nich był młody 22-letni John Clark. Była to dla niego pierwsza bardzo wymagająca praca. Miał on ją zamiar wykonać najlepiej jak tylko potrafił. Szybko jednak przekonał się on o tym, że zadanie to przerodzi się w coś więcej. Trudno bowiem biernie obserwować przez obiektyw aparatu tragedie innych ludzi.

Dni piasku - rysunek 1
Przykładowe rysunki: Non Stop Comics

Aimée de Jongh w swoim dziele sięga po prawdziwe wydarzenia, które dotknęły wiele części kraju w latach 30-tych minionego wieku. Scenariusz opiera ona na wielu dokumentach z tamtego okresu, zdjęciach robionych na zlecenie ABR i własnych odwiedzinach tamtych terenów. Nie jest to jednak tytuł, który można nazwać komiksem historycznym. Autorka bowiem wykorzystuje w fabule fikcję, która służy jej do zarysowania problemu, a przede wszystkim do pokazania ludzi znajdujących się w centrum tego „pyłowego” armagedonu.

Przewracając kolejne strony albumu, zanurzamy się w wielkich amerykańskich równinach. Obserwujemy tamtejszą twardą, ale niezbyt ufną ludność i dosłownie czujemy unoszący się wszędzie dookoła duszący pył. Pchany siłą wiatru piasek często coś zasypuje, utrudniając życie głównego bohatera. Potrafi on jednak również odsłonić to, czego nikt nie chciałby ujrzeć, czyli wielkie osobiste tragedie całej masy ludzi. Począwszy od przyziemnych kłopotów, przez choroby kończąc na śmierci. Historia rozwija się tutaj bardzo powoli, nie ma tu żadnych drastycznych zwrotów akcji, często zatrzymując się przy wybranych scenach. Najróżniejsze emocje towarzyszą nam tutaj dosłownie od pierwszej do ostatniej strony. Widziane „obrazy” mają również pewien wpływ na młodego bohatera. Zmienia się jego postrzeganie fotografii i to jaką może mieć ona „moc”.

Jest to również jedyny znany mi komiks, który w tak perfekcyjny sposób łączy komiksową sztukę z fotografią. Plansze są niezwykle kinematograficzne i budują one niesamowity klimat dzieła. Zachwyca tutaj głównie sposób kadrowania, z którego artystka potrafi wycisnąć dosłownie wszystko. Do tego dochodzą „brudne” kolory, które doskonale oddają apokaliptyczną atmosferę przemieszczających się burz piaskowych.

Na słowa pochwały zasługuje również samo wydanie. Pod twardą oprawą w obwolucie obok samego komiksu znajdziemy również kilka fotografii z tamtego okresu z dodatkowym komentarzem, które dość dobitnie pokażą ludzkie tragedie.

Decydując się sięgnąć po Dni Piasku, można być więc pewnym, że na długo tytuł ten zapadnie nam w pamięć. Nie jest to lekka i czysto rozrywkowa lektura, ale coś, co ma zachęcić odbiorcę do głębszej refleksji i pod tym kątem sprawdza się znakomicie.

Dni piasku - rysunek 2


Dziękujemy wydawnictwu Non Stop Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Dni Piasku.
9.5/10

Ocena:

Poruszająca i zniewalająca opowieść o życiu, śmierci i nadziei. Tytuł godny polecenia każdemu czytelnikowi, który szuka czegoś nietuzinkowego i mocno emocjonalnego.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x