Awantura w wiosce Smerfów – recenzja komiksów

Recenzja komiksu Awantura w wiosce Smerfów

Kiedy pogoda nie bardzo dopisuje, a zarówno dzieci, jak i dorosłych dopada deszczowa nuda, nie ma nic lepszego niż wspólna lektura nowego klasycznego albumu Smerfów. Tym razem wydawnictwo Egmont po krótkiej przerwie dostarcza na rodzimy rynek prawdziwą komiksową „klasykę”, która powinna zaciekawić zarówno małych, jak i dużych fanów nieświeskich bohaterów.

Gwara

Dziewiąty album serii skrywa sobie dwie historie: „Awantura w wiosce Smerfów” oraz „Gry Smerfolimpijskie”. Pierwsza z nich jak sama nazwa wskazuje, pokarze czytelnikowi pewne dosyć duże nieporozumienia, które wynikły pomiędzy Smerfami. Mieszkańcy południowej i północnej części wioski, do określania konkretnych przedmiotów używali innych słów. Ta „fonetyczna” rozbieżność plus różnice wynikające z lokacji zamieszkania, musiały doprowadzić do wielkiej awantury. Problemem starał się zająć Papa Smerf, jednak jego niebiescy podopieczni nie zamierzali słuchać i przeszli od słów do bezpośrednich czynów. Sytuacja wygląda naprawdę źle i nic nie wróży, aby nagle mieszkańcy wioski się pogodzili. Czy nic już nie uchroni Smerfów przed ostatecznym wioskowym rozłamem? Historia ta, to nic innego jak klasyczny przykład komiksowej „draki”, która ma za zadanie nie tylko rozbawić młodego czytelnika, ale również ukazać mu pewne negatywne skutki niepotrzebnych kłótni.

Wygrana ponad wszystko

Jeśli chodzi o drugą dosyć krótką historię (pełniącą tutaj raczej rolę dodatku), kolejny raz tytuł zdradza, co można w niej znaleźć. Smerfy postanowiły wykorzystać nadmiar swojej energii i spożytkować ją w zmaganiach sportowych. Najprzeróżniejsze dyscypliny to również cała masa różnorodnych kłopotów i sposób na wygranie (nie zawsze uczciwie). Zaledwie na trzynastu stronach udało się zawrzeć „rozrywkową” kwintesencję serii, która mimowolnie wywołuje uśmiech na twarzy odbiorcy, niezależnie od tego ile lat ma na karku.

Rozrywka przez duże „R”

Album pod względem całościowym to doskonały sposób na nudę, która dosyć często dopada najmłodszych. Ukazane tutaj klasyczne historie są naprawdę zabawne, jednocześnie mają w sobie głębsze przesłanie. Nauka przez dobrą zabawę, od zawsze był to ważny element komiksów Peyo i to właśnie dzięki niemu Smerfy zjednały sobie przez te wszystkie lata spore grono fanów. Ważnym dodatkiem w albumach dedykowanych dzieciom, jest oprawa graficzna, która stoi tutaj jak zawsze na najwyższym poziomie. Plansze są duże, rysunki wyraziste i kolorowe, czyli dokładnie takie jak powinny być. Nie można również nic zarzucić rodzimemu wydaniu, które zarówno pod względem tłumaczenia, jak i wielkości czcionki jest optymalne i zdecydowanie warte swojej ceny.


Dziękuję za udostępnienie komiksu do recenzji wydawnictwu Egmont.

7/10

OCENA:

Na temat albumu „Awantura w wiosce Smerfów” nie można więc napisać nic innego jak tylko to, że jest „świetny” i godny polecenia każdemu. Niebieska doskonała rozrywka dla każdego.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x