Recenzja komiksu – Assassin’s Creed Valhalla: Pieśń chwały.

Assassin's Creed Valhalla: Pieśń chwały recenzja komiksu

Szczęk oręża, wiatr niosący krzyki mieszkańców rabowanych i palonych wiosek, dumni niezwyciężeni wojownicy, akcja w której nie brakuje krwi i wyrazistej przemocy. Tak w dużym uproszczeniu prezentuje się album Assassin’s Creed Valhalla: Pieśń chwały, który wzbogacił ofertę wydawnictwa Egmont.

Akcja albumu przenosi czytelnika do Norwegii połowy IX wieku. Pewna wikińska wojowniczka o imieniu Eivor jest świadkiem napaści wojowników z sąsiedniego królestwa na wioskę. Na widok walki krew mocno buzuje w jej żyłach. Kiedy włącza się ona do bitwy, najeźdźcy jeden po drugim giną od jej miecza. Nie tylko ratuje ona mieszkańców wioski, ale również zdobywa pewnego nader cennego więźnia. Osobę, która twierdzi, że zna tajemnice legendarnego Asgardu. Tak rozpoczyna się jej przygoda, która może ją doprowadzić do wielkiej chwały albo do tytułowej Valhalli.

Assassin's Creed Valhalla: Pieśń chwały recenzja komiksu - przykładowy rysunek.
Przykładowy rysunek: Egmont Polska.

Ten ogólny zarys fabuły na pewno zwróci uwagę zapalonych graczy. Assassin’s Creed Valhalla: Pieśń chwały jest bowiem prequelem wielkiego hitu Ubisoftu, który zyskał uznanie wielu miłośników elektronicznej rozrywki. Nie ma również co ukrywać, że jest to pozycja głównie kierowana do osób, które odhaczyły grę z listy tytułów do ogrania.

Jeśli jeszcze się tego nie zrobiło (lub w ogóle nie zna się serii AC), raczej odradzam lekturę tego tytułu z dwóch dosyć ważnych powodów. Po pierwsze historia jest tutaj dosyć krótka i głównie nastawiona na mocną akcję. Autor nie stara się należycie rozjaśnić czytelnikowi całej opowieści. Wiele wątków jest więc tak skonstruowanych, że zrozumieją je jedynie fani serii. Po drugie komiks w dość bezpośredni sposób odkrywa niektóre ważne elementy/tajemnice scenariusza gry, co znacząco może zepsuć graczowi fabularną niespodziankę.

Album ma oczywiście również swoje zalety i głównie należy do nich wartka akcja. Siedemdziesiąt dwie strony komiksu wypełnione są po brzegi wydarzeniami (często dość brutalnymi), które nie pozwalają odbiorcy nawet na ułamek sekundy nudy. Całkiem dobrze scenarzysta radzi sobie także z prezentacją głównej bohaterki. Nie jest ona może tak bardzo wyrazista, jak w samej grze, biorąc jednak pod uwagę ograniczoną ilość miejsca, prezentuje się ona moim zdaniem wyśmienicie.

Troszkę z mniejszym entuzjazmem niestety muszę wypowiedzieć się na temat warstwy wizualnej. Rysunki Martína Túnica są bardzo nierówne. W jednym kadrze świetnie obrazuje on akcję i brutalność starcia, w innym zaś wydaje się kreślić scenę pospiesznie na kolanie. Pewne niechlujstwo szczególnie widać w ukazaniu twarzy postaci znajdujących się gdzieś w tle.

Assassin’s Creed Valhalla: Pieśń chwały jest więc dziełem mającym swoje zauważalne wady, jak i zalety. Tak jak zostało to już wspomniane, jeśli ktoś jest fanem gry, z ciekawości powinien jednak sięgnąć po ten album. Cała reszta niech poszuka czegoś innego.


  • Scenarzysta: Cavan Scott
  • Ilustrator: Martín Túnica
  • Tłumacz: Jacek Drewnowski
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Format: 167×255 mm
  • Liczba stron: 72
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor

Komiks do znalezienia zarówno na Ceneo.pl, jak i Komiksiarnia Katowice.

Komiksiarnia Dobra popkultura


Assassin's Creed Valhalla. Pieśń chwały.
6/10

Ocena:

Wartka i dosyć brutalna dawka akcji, przeznaczona jednak jedynie dla wielkich fanów serii Assassin’s Creed, dobrze znających odsłonę Valhalla.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x