Ekologia, tajemnica, fantastyka – recenzja komiksu Giganci #1: Erin

Giganci #1 Erin - recenzja

W styczniowej ofercie wydawnictwa Egmont zadebiutowała nowa seria dedykowana młodszemu miłośnikowi komiksów. Album Giganci #1: Erin to początek historii, która stara się połączyć emocje, tajemnice i mocno fantazyjne elementy.

Ziemia wciąż skrywa przed mieszkańcami masę nieodkrytych tajemnic. Jedną z nich są tytułowi Giganci, którzy zaczynają budzić się ze swojego długiego snu. Jedna z takich istot zamieszkuje zielone lasy Szkocji w okolicach, w których przebywa młoda Erin. Dziewczyna wciąż borykająca się z traumą utraty rodziców, która teraz znajduje się pod opieką wujostwa. Od zawsze uwielbiała ona przyrodę, więc okoliczne lasy stały się dla niej miejscem częstych wycieczek. Podczas jednej z nich napotyka ona wspomnianego Giganta. Dość przerażająco wyglądającą istotę o niebywałym sercu. Szybko pomiędzy nimi nawiązuje się nić porozumienia, przemieniająca się w przyjaźń. Nowa znajomość będzie wymagać od Erin sporo wysiłku, szczególnie że Gigantami interesuje się pewna organizacja i podlegli jej tajemniczy naukowcy.

Giganci #1 Erin - rysunek 1
Przykładowe rysunki: Egmont Polska

Giganci #1: Erin to początek fantazyjnej historii planowanej na sześć albumów, w której losy planety zależą od grupki niezwykłych dzieciaków i towarzyszących im Gigantów (reprezentujących siły natury). Autorzy zabierają nas tutaj w całkiem zmyślnie i dobrze skrojoną (jak na ograniczoną ilość stron) dynamiczną przygodę dla dzieci i młodzieży, w której baśniowe fantazyjne treści mieszają się z dramatycznymi emocjami i tajemnicami rodem ze Stranger Things. Fabuła pierwszego tomu nie jest może jakoś nadmiernie „innowacyjna”, uderzając w sprawdzone tony (przyjaźń, ekologia, walka ze złą korporacją), ale w ogólnym odbiorze nie można jej niczego zarzucić.

Największym atutem tytułu i tym, co wyróżnia go na tle konkurencji, jest świetnie prezentująca się oprawa rysunkowa. Duet Paul Drouin (rysunki) i Lorien (kolor) wykonuje kawał solidnej pracy, która staje się perfekcyjnym uzupełnieniem scenariusza. Artysta zachowuje tutaj odpowiednią proporcję pomiędzy iście Disnejowskim klasycyzmem a lekko mroczną nowoczesnością. Najbardziej widoczne jest to w projektach Gigantów, które prezentują się zjawiskowo.

Seria rozpoczyna się od naprawdę mocnego uderzenia, jednocześnie w pełni prezentując swój potencjał. Jeśli tylko kolejne odsłony będą równie intrygujące, to szykuje się naprawdę dobra historia, po którą będzie mógł sięgnąć każdy.

Giganci #1 Erin - rysunek 2


Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

OCENA:
8/10

Podsumowanie.

Ciekawy początek dziecięco-młodzieżowej serii z wielkim potencjałem, która może naprawdę mocno zabłysnąć i stać się komiksową perełką.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] #2: Siegfried podobnie jak pierwszy tom serii skupia się na nowym bohaterze. Jest nim Siegfried, niezwykle inteligentny chłopak, który […]

0
Would love your thoughts, please comment.x