Proste historie z powtarzającym się schematem, nie muszą być nudne. Kolejny sezon anime Demon Slayer, po raz kolejny bazuje na elementach, które występowały w poprzednich sezonach. Czy tego typu rozwiązanie sprawdzi się kolejny raz? Czy historia o chłopaku i jego siostrze, którzy ponownie zmagają się z wieloma trudnościami, może zaciekawić?
Tanjiro Kamado po przygodach w filmie Mugen Train, potrzebuje chwili czasu na regeneracje i dojście do siebie, szczególnie pod względem psychicznym. Poważna strata, jaką doświadczył na koniec poprzedniego arcu, nauczyła młodego bohatera wiele, jednak nałożyła na niego bolesne piętno. Charakter protagonisty nie pozwala mu się jednak poddać i gdy tylko pojawia się okazja, wyrusza na kolejną przygodę. Hashira dźwięku – Tengen Uzui, potrzebuje towarzyszy do zbadania dzielnicy rozrywki. Jego żony w niewyjaśniony sposób zaginęły, a on sam wyczuwa tam obecność demona.
Zauważamy tutaj schemat, który powtarza się w całej serii – główny bohater wyrusza na wyprawę, gdzie pojawia się konflikt oraz walka, okraszona wieloma patetycznymi momentami, podczas których, charakter głównego bohatera ulega zmianie. Prostota tej historii wcale nie powoduje u widza znużenia – zdajemy sobie sprawę, że to tylko jeden z kroków, który przybliża nas do głównego celu całej fabuły. Wszystko jest tutaj wyjątkowo czytelne. Doskonale znamy motywacje protagonistów i nie musimy poświęcać wiele uwagi na analizę rysów psychologicznych bohaterów.
Powyższe stwierdzenie może wysunąć zarzut, że prosto napisane postacie, nie pozwalają nam się zżyć ze sobą. W przypadku tej serii jest to nieprawda – postacie mają w sobie ogromną siłę, dzięki właśnie tym prostym motywacją, którymi się kierują. Oglądanie na ekranie Tengena Uzui, sprawia, że dosłownie na własnej skórze czuć jego siłę i ogrom. Relacje między postaciami są niezwykle przyjemne i zabawne. Drobne żarty, komizm sytuacji i szczerość, powodują niejednokrotnie uśmiech na twarzy.
To, co jednak wynosi tę serię na wyżyny, to animacja. Sceny walk zostały zaanimowane w niesamowity wręcz sposób. Studio Ufotable, kolejny raz podniosło poprzeczkę. Tym sezonem nakreślili pewien standard, który ciężko będzie przebić. Oglądanie starć z demonami, dostarcza ogromnej dawki emocji. To wszystko okraszone odpowiednim dźwiękiem zamienia się w symfonie pięknego zniszczenia. Prosty podział na dobrych i złych, wynikający z historii, jeszcze bardziej nas w to angażuje, ponieważ jasno wiemy komu tutaj kibicować. Nagłe zwroty akcji, wrażenie zbliżającej się porażki, momenty pozwalające na wyciszenie – wszystko razem, daje nam jedne z najlepszych scen walk w historii.
To wszystko mogłoby być jednak nieco dłuższe. W pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że to już koniec i pozostaje nam tylko czekać na kolejny sezon. Jednak Demon Slayer, pozostawia nas z ogromnym ładunkiem emocji i spełnienia, więc czekanie na to, jak potoczą się losy głównych bohaterów, jest bardzo przyjemne i ciekawe.
OCENA:
Podsumowanie.
Zabójca Demonów ustawił poprzeczkę bardzo wysoko i nie zamierza jej opuszczać. Kolejnym sezonem udowadnia, że jest to anime pełne akcji z pięknie opowiedzianą historią.