Coś na poprawę humoru – recenzja komiksu Ptyś i Bill: Pamiętniki Billa

Ptyś i Bill: Pamiętniki Billa - recenzja komiksu

Ptyś i Bill: Pamiętniki Billa to już siódmy album serii wydawanej na naszym rynku w ramach cyklu „Komiksy są Super”. Kolejny raz na odbiorcę czeka solidna porcja dziecięcej fantazyjności i ogromnej dawki humoru, który doceni zarówno młodszy, jak i starszy czytelnika.

Wesołe przygody tytułowej dwójki autorstwa Jeana Roba, nigdy nie zyskały takiego poklasku jak dzieła Goscinnego, Morrisa czy Peyo. Jet to o tyle dziwne, że owej serii niczego nie brakuje i pod wieloma względami jest ona równie doskonała, jak twory wspomnianych artystów. Tytułowi bohaterowie swoim zachowaniem potrafią bowiem wywołać na twarzy czytelnika szeroki szczery uśmiech zadowolenia, a niektóre z krótkich historii mają swoje o wiele głębsze znaczenie.

Przykładowy rysunek - Ptyś i Bill #7

Siódmy zbiorczy album łączy w sobie zeszyty zatytułowane: Czarujący spaniel, Pamiętnik Billa, Nieznośny Bill. Tak jak we wcześniejszych częściach mamy tutaj do czynienia z krótki jednostronicowymi historiami, nawiązującymi swoim stylem do kultowych gazetowych pasków komiksowych. Autor w kolejnych opowieściach „z życia wziętych” serwuje odbiorcy, prostą, łatwą i niebywale przyjemną w odbiorze porcję komiksowego relaksu. W większości przypadków humor historii jest dostosowany do młodszego czytelnika (nie oznacza, że jest ona nadmiernie infantylny). Znajdzie się tutaj również całkiem solidna porcja bardziej wysublimowanego żartu, który zrozumie jedynie dorosły odbiorca. Roba nie boi się bowiem odnieść się do polityki, otaczającej go sytuacji społecznej czy trywialnych problemów rodzinnych. Wszystko to podane jest jednak w takiej formie, aby każdy mógł cieszyć się z lektury danej opowieści.

Przykładowy rysunek 2 - Ptyś i Bill #7

Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to jest ona bardzo typowa dla humorystycznych komiksów europejskich. Twórca stawia tutaj na typowy kolorowy cartoonowy styl, łączący w sobie dużą prostotę z dbałością o wiele detali (zarówno w projektach bohaterów, jak i otoczenia). Paleta barw przesycona jest pastelowymi kolorami, co doskonale pasuje do ogólnej formy komiksu i na pewno zostanie docenione przez młodszego odbiorcę (zresztą nie tylko).

Przykładowa plansza - Ptyś i Bill #7
Grafiki: egmont.pl

Niczego złego nie można również napisać na temat rodzimego wydania, które podobnie jak inne tytułu z cyklu „Komiksy są Super”, zostało przygotowane naprawdę bardzo dobrze (zarówno pod kątem technicznym, jak i wizualnym). Biorąc pod uwagę jakość oraz cenę (okładkową), śmiało można napisać, że jest idealne połączenie.

Jeśli ktoś szuka komiksu lekkiego i dającego pokaźną dawkę rozrywki, to Ptyś i Bill: Pamiętniki Billa, jest tytułem dla niego (niezależnie od tego ile lat ma na karku). Wielką zaletą serii jest możliwość rozpoczęcia lektury od dowolnego tomu, nie należy się więc obawiać, sięgnąć po ten tytuł, nawet jeśli nie miało się przyjemności obcowania z wcześniejszymi albumami.


Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

  • 8/10
    Treść i humor - 8/10
  • 8/10
    Rysunki - 8/10
  • 8/10
    Wydanie - 8/10
8/10
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x