Anomaly Agent – recenzja gry.

Recenzja gry Anomaly Agent

Jeśli stęskniliście się za 16-bitowymi produkcjami z wyrazistymi bohaterami w rolach głównych, to Anomaly Agent jest tytułem, który powinien zwrócić waszą uwagę. Tytuł to cyberpunkowa platformówka akcji 2D od studia Phew Phew Games, która zadebiutowała 24 stycznia 2024 roku na PC i konsolach. Wcielamy się w niej w rolę Agenta 70, walczącego z anomaliami czasowymi i groźnymi przeciwnikami.

Ratowanie świata.

Nadrzędnym celem bohatera gry a co za tym idzie również samego gracza, jest powstrzymanie dziwnych anomalii zagrażających światu. Agent 70 podróżuje przez portale do różnych obszarów, które zostały zinfiltrowane przez wrogie klony i pojawiły się tam potężne anomalie. Musi on w pełni wykorzystać posiadane umiejętności, aby oczyścić te miejsca i ponownie przywrócić w nich spokój i porządek. Od strony fabularnej Anomaly Agent może nie prezentuje się jakoś zjawiskowo, ale ogólna narracja jest tu naprawdę bardzo przyjemna. Twórcy postawili tu na mieszankę znanych motywów science fiction z odrobiną dobrego czarnego humoru.

Fabuła jest rozwijana poprzez interakcję z NPC-ami, które odkrywają przed graczem nowe sekrety świata. W prowadzonych dialogach dokonujemy również pewnych wyborów mających wpływ na niektóre aspekty rozgrywki. Przykładowo mówienie miłych rzeczy daje pozytywne punkty wymienialne na wzrost zdrowia, wybieranie zaś niewłaściwych ścieżek dialogowych daje punkty ujemne, które następnie możemy wymienić na monety na zakup ulepszeń. Nie jest to co prawda nadmiernie skomplikowana i rozbudowana funkcjonalność, ale całkiem dobrze się sprawdza i urozmaica samą historię.

Ponadto w kampanii na gracza czeka również kilka nieźle przygotowanych zwrotów akcji (kilka z nich jest nawet dość zaskakująca). Niektóre z tych treści pozornie wyglądających na proste i mocno humorystyczne skrywają także swoją głębię, którą można lepiej zrozumieć, ponownie przechodząc tytuł.

Anomaly Agent recenzja - grafika 1
Przykładowe grafiki: Phew Phew Games.

Platformowa akcja.

Podstawę całej zabawy stanowi tu typowa platformowa rozgrywka. Sekcje zręcznościowe są dobrze i ciekawie przygotowane. Większość z nich jest stosunkowo prosta, kilka plansz wymaga jednak odrobiny większego refleksu i częściej będziemy na nich widzieć śmierć Agenta 70.

W trakcie zabawy bohater zyskuje nowe umiejętności bojowe, a także zyskuje nowe możliwości poruszania się. Czarne dziury do pokonywania większych szczelin, podwójny skok, rolki, podskoki, wślizgi i inne tego typu zdolności na późniejszym etapie zabawy są tu czymś normalnym, co nadaje rozgrywce bardzo dużej dynamiczności. Dodatkowo środowisko gry jest przygotowane w taki sposób, aby harmonijnie połączyć sekcje platformowe z walką której tu nie brakuje.

Walka wymaga tu na graczu szybkiego dokonywania decyzji i wykonywania całej masy uników czy parowań ciosów przeciwników. W miarę rozwoju zabawy i zdobywaniu nowych zdolności uniki te łączymy z atakami, dzięki czemu możemy na przykład ogłuszać potężniejszych oponentów lub atakować obszarowo większą ilość wrogów.

Cały czas opieramy się tu głównie na potyczce bezpośredniej. Nie oznacza to jednak, że nie możemy wykonywać ataków dystansowych. Broń palną podnosimy tu po pokonanych wrogach. Ma ona jednak mocno ograniczoną amunicję i raczej stanowi urozmaicenie pokonywania oponentów niż prawdziwą siłę. Z czasem odblokujemy również pewne stałe zdolności dystansowe (np. bumerang), ale one wykorzystywane są głównie do interakcji z otoczeniem (np. otwieranie przejść czy niszczenie pewnych obiektów).

Walka jest więc tu dość złożona i momentami potrafi być ona wymagająca. Jednocześnie jest ona niezwykle satysfakcjonująca i doskonale współgra ona z elementami platformowymi, co jeszcze bardziej nas angażuje. Jedyne, do czego można mieć tu pewne zastrzeżenia, to w niektórych momentach gra wymaga od nas moim zdaniem przesadnej precyzji. Przy bardziej skomplikowanych combosach wymuszających naciśnięcie kilku przycisków, trzeba to zrobić w idealnym wręcz tempie, jeśli chce się odnieść zamierzony efekt.

Anomaly Agent recenzja - grafika 2

Bossowie.

Każdy zaliczony etap kończy się walką z potężniejszym przeciwnikiem. Starcia te często dzielą się na kilka faz, podczas których oponent może zachowywać się inaczej i korzystać z innych swoich zdolności. Wymusza to więc na nas jego obserwowanie i dopasowanie się do danej sytuacji. Potyczki te są naprawdę wymagające (zwłaszcza pod kątem refleksu) i zmuszają nas do pełnego wykorzystania posiadanych (na dany moment) umiejętności. Z czasem bossowie stają się jednak trochę za bardzo schematyczni. Mogą oni się różnić wyglądem ale ich ataki są powielaniem pewnych schematów z wcześniejszych etapów gry. Mogłoby się więc wydawać, że walki stają się przez to prostsze. Nic jednak bardziej mylnego, twórcy podkręcają bowiem trochę sztucznie tempo starcia, co często kończy się naszym zgonem.

Anomaly Agent recenzja - grafika 3

Rozwój postaci.

Za niszczenie niektórych obiektów oraz pokonywanie wrogów nagradzani jesteśmy monetami. Walutę tą wykorzystujemy w specjalnie wyznaczonych do tego miejscach do zakupu nowych ulepszeń (głównie bojowych) naszego bohatera. Drzewko rozwoju nie jest może jakoś nadmiernie rozbudowane ale dość znacząco wpływa ono na samą rozgrywkę, ułatwiając nam pokonywanie oponentów. Obok twardej waluty w sklepiku możemy również korzystać ze wspomnianych już „emocji” zdobywanych podczas rozmów z postaciami niezależnymi. Pozytywne buźki wydajemy na powiększenie naszego paska zdrowia, negatywne zaś zamieniamy na monety.

Oprawa wizualna i dźwiękowa.

Anomaly Agent prezentuje ładny pixelowy styl 2D, który dodatkowo łączy walory sci-fi i cyberpunku. Poszczególne etapy znacząco się od siebie wizualnie wyróżniają, nadając grze pewnej głębi. Duże znaczenie ma tu również zmieniające się oświetlenie (zależnie od lokacji), co nadaje poszczególnym miejscówką wyrazistego klimatu (np. ciemne bary czy otwarte lokacje z neonami w tle). Do plusów zaliczają się również zróżnicowane projekty oponentów, których jest tu całkiem pokaźna ilość.

Najmniejszych uwag nie można mieć również do animacji samego bohatera. Jest ona bardzo płynna, co ma niebagatelne znaczenie w dynamicznych starciach.

Kolejny mocny walor produkcji to świetna ścieżka dźwiękowa (oczywiście ocena mocno subiektywna). Jest tu mnóstwo muzyki syntezatorowej z elementami rocka rodem z lat osiemdziesiątych, która perfekcyjnie pasuje do cyberpunkowego klimatu gry. Nieźle prezentują się również pozostałe efekty dźwiękowe od walki wręcz, uderzeń kijem na niszczeniu otoczenia kończąc. Jedyne drobne niedociągnięcia dotyczą tu brzemienia broni palnej, która jest trochę zbyt nijaka i brzmi prawie zawsze tak samo.

Anomaly Agent recenzja - grafika 4

Podsumowanie.

Anomaly Agent to więc naprawdę solidnie przygotowana i bardzo przyjemna w odbiorze platformówka akcji. Przejście gry zajmuje nam około 6 godzin zabawy i zdecydowanie nie jest to czas stracony. Po produkcję tą powinien więc sięgnąć każdy fan pixelowej zabawy, który szuka czegoś krótkiego ale mocno intensywnego.


Gra była testowana na Nintendo Switch. Tytuł do recenzji dostarczyło studio Phew Phew Games.


Ocena gry Anomaly Agent. PLUSY: MINUSY:
Angażująca rozgrywka, która momentami potrafi być wymagająca. Powtarzające się walki z bossami.
Zróżnicowane klimatyczne lokacje. Momentami gra wymaga zbyt dużej perfekcji w sterowaniu.
Ładna pixelowa grafika i świetna ścieżka dźwiękowa.  
Niezła narracja.  

 

Anomaly Agent.
8/10

Ocena:

Anomaly Agent łączy freerunning z płynną walką, niezłym humorem, ciekawym głównym bohaterem i ładną pixelową oprawą graficzną.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x