Recenzja serialu – Gwiezdne Wojny: Opowieści Jedi #1.

Gwiezdne Wojny: Opowieści Jedi  recenzja serialu

W ostatnich latach Disney i LucasFilm uraczyli nas wieloma różnymi produkcjami ze świata Gwiezdnych Wojen. Jedne stały na wyższym poziomie, inne okazały się porażką w oczach wielu fanów. Jeśli jednak do czegoś nie mogę się przyczepić, to do animacji, które studio ma nam do zaoferowania. Jak do tej pory zawsze wnosiły one do tego uniwersum coś nowego, świeżego i ciekawego. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego tytułu dostępnego na platformie Disney Plus zatytułowanego Gwiezdne Wojny: Opowieści Jedi.

Na pierwszy sezon animacji składa się raptem sześć kilkunastominutowych odcinków. Skupiają się one na dwóch postaciach, które odegrały istotną rolę w trakcie Wojen Klonów. Rozbudowuje ich historie, przedstawiając zarówno wątki, o których napomknięto w innych tytułach, jak i zupełnie nowe. Głównymi bohaterami są Ahsoka Tano i hrabia Dooku. Twórcą serialu jest z kolei Dave Filoni, czyli bodaj najważniejsza pod względem kreatywnym osoba w LucasFilm.

W ramach nowego serialu animowanego Disneya mamy okazję dowiedzieć się skąd pochodzi Ahsoka, jak zmieniały się polityczne poglądy hrabiego, czy jaki trening musiała przejść młoda padawanka, by przetrwać wojnę. Choć historie są krótkie, to przyciągają uwagę klimatem, a przede wszystkim charyzmą bohaterów. Co więcej, w tle pojawiają się najpopularniejsze postaci gwiezdnej sagi takie jak Anakin Skywalker, Obi-Wan Kenobi, czy sam Palpatine, ale wcale nie odwracają uwagi od Dooku i Tano.

Nie będę ukrywał, że najbardziej spodobały mi się odcinki poświęcone postaci hrabiego Dooku. O Ahsoce do tej pory opowiedziano już wiele historii. Nie znaliśmy jednak motywacji ani przeszłości Darth Tyranusa. Gwiezdne Wojny: Opowieści Jedi w intrygujący sposób przedstawiają jego sylwetkę. W szczególności zachwyciło mnie ukazanie jego przemiany. To jak postrzega wojnę, władców poszczególnych planet i ich rządy. Widzimy pierwsze oznaki jego przejścia na Ciemną Stronę Mocy, a jednocześnie obserwujemy człowieka cały czas wewnętrznie skonfliktowanego.

W tym krótkim serialu nie brakuje niespodzianek. Jakby nie wystarczyło wam, że kolejne odcinki doskonale uzupełniają historie z okresu epizodów I-III, to jeszcze w niejednym miejscu zaskakują. Gwiezdne Wojny: Opowieści Jedi przedstawiają nam, chociażby postać młodego Qui-Gon Jinna, czego widz w pierwszej chwili może się nie zorientować, a także rozwijają filozofię Mocy, pokazując nam jak malutka Ahsoka była na nią wrażliwa i w jakim wieku jej plemię zorientowało się, że zostanie Jedi.

Świetny, znajomy fanom Star Wars styl animacji, muzyka, świetnie napisany scenariusz, a także powrót odtwórców poszczególnych ról (Ashley Eckstein, Corey Burton, czy Terrence „T. C.” Carson) sprawiają, że miłośnicy tego uniwersum nie mają się o co martwić. Do tego dochodzi jeszcze oryginalny sposób, w jaki udało się poszerzyć historie bohaterów, którymi moglibyśmy już być znudzeni. W serialu wszystko zagrało jak należy, został stworzony z pasją, przez ludzi, którzy wiedzą co robią, ale bez dobrej znajomości świata Gwiezdnych Wojen lepiej się za niego nie zabierać.


Komiksiarnia Dobra popkultura

Gwiezdne Wojny: Opowieści Jedi. Sezon 1.
8/10

Ocena:

Wciągająca i oryginalna animacja to prawdziwa gratka dla fanów Gwiezdnych Wojen.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x