Studio JG w ostatnim czasie dostarcza na nasz rodzimy rynek naprawdę dużą ilość świetnie prezentujących się mang. Jedną z nich jest seria Wielki strażnik Biblioteki, która urzeka czytelnika zarówno swoim wyglądem, jak i wciągającą przyjemną historią.
Historia przedstawiona w mandze Wielki Strażnik Biblioteki #2 dzieje się 7 lat po wydarzeniach z pierwszej odsłony. Theo jako 13-latek doskonale potrafi sobie radzić w życiu i nie ustaje on w swoim dążeniu do realizacji największych marzeń. Opuszcza on rodzinne miasto, wyruszając do Aftzaak, gdzie odbędzie się egzamin na Kafnę. Zanim jednak dotrze on do kresu swoich podróży (która może okazać się początkiem nowej życiowej ścieżki), czekać go będzie wiele wyzwań i przygód. Na pewno będzie on jednak mógł liczyć na życzliwe mu osoby, które zjednał sobie swoim radosnym usposobieniem.
Pierwszym tom serii prawie w całości skupiał się na prezentacji czytelnikowi podstawowych założeń fabularnych, gdzie książki i „Bibliotekarze” pełnią bardzo ważną rolę w społeczeństwie. W części drugiej autorka pokazując podróż Theo, ma okazję zaprezentować ogrom wymyślonego świata (mocno czerpiącego inspirację z realiów arabskich) i różnorodność jego mieszkańców (zarówno pod względem wyglądy, przekonań czy tradycji). Nastolatek spotyka na swoich drodze osoby zarówno życzliwe, jak i takie, od których należy stronić. Pośród wszystkich zaprezentowanych w tomie bohaterów, na pierwszy plan wysuwają się dwie osoby, które również chcą przystąpić do trudnego egzaminu. Są nimi dziewczyna o imieniu Mihona i chłopak Alv. Początek znajomości z Theo bywa dość trudny, gdzie nowe postacie są dla chłopaka dość oschłe. Szybko jednak jego sposób bycia, wieczny uśmiech i ogromna dobrotliwość sprawiają, że nic nieznacząca znajomość zaczyna przeradzać się w przyjaźń. Oboje wspomnianych bohaterów jest zaprezentowane tutaj w naprawdę ciekawy sposób. Ich odmienne charaktery i sposoby postrzegania świata, sprawiaj, że z wielką przyjemnością chce się śledzić ich losy. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że autora przewidziała rozwinięcie ich losów w dalszej części historii.
Fabuła recenzowanego tomiku jest przygotowana w takiej formie, że dosłownie swobodnie płyniemy przez kolejne strony dzieła, pochłaniając przygotowane przez autorkę wydarzenia. Na pewno nie ma tutaj mocnej i „widowiskowej” akcji, jeśli liczy ktoś na tego rodzaju treść, to radzę poszukać czegoś innego. Seria Wielki Strażnik Biblioteki nastawiona jest na ciepłą, urokliwą, lekko humorystyczną opowieść o realizacji własnych marzeń i dążeniu do celu nawet pomimo pojawiających się przeszkód.
Obok przyjemnej historii jednym z najlepszych elementów mangi jej oprawa graficzna. Rysunki są tutaj „wyśmienite”, a artystka na każdym kroku pokazuje swój kunszt. Pojawiające się w mandze „rozkładówki” to coś, co dosłownie zapiera dech w piersiach i pozwala odbiorcy na spędzeniu kilku dłuższych chwil na podziwianiu szczególności danej pracy.
Ciekawe postacie, fascynująca historia i piękna grafika, wszystko to sprawia, że Wielki Strażnik Biblioteki #2 jest tytułem, obok którego naprawdę trudno przejść obojętnie. Jest to jeden z tych mangowych guilty pleasure, które może stać się ważnym elementem nie jeden domowej kolekcji.
Więcej dobrych mang można znaleźć w sklepie Komiksiarnia.pl
Polecam:
OCENA:
Krótko:
Cudowne mangowe dzieła, które pochłania się z wielkim uśmiechem zadowolenia na twarzy.