Odsłonięcie przeszłości – recenzja mangi Unbreakable Machine-Doll #8

Ósmy tom serii Unbreakable Machine-Doll przygotowuje czytelnika na wielki finał historii. Można więc spodziewać się w tym tomiku odnalezienia kilku odpowiedzi na nurtujące odbiorcę pytania.

Unbreakable Machine-Doll #8 kontynuuje serię wydarzeń rozpoczętych w poprzedniej części. Wszystko to związane jest z Charlie i jej próbą pozbycia się rektora akademii. Dziewczyna nie robi tego z własnej woli, ale musi się podporządkować komuś, kto z cienia pociąga za sznurki. W centrum wydarzeń jest oczywiście Raishin, który wraz z Henriettą zostaje uwięziony w podziemiach placówki. W miejscu tym spotka on kogoś, kogo najmniej się tam spodziewał. Ten epizod odsłoni przed nami pewną nieznaną do tej pory część opowieści.

Seria zbliża się do swojego końca, autor musi więc zacząć kończyć niektóre wątki i dać odpowiedzi na nurtujące nas fabularne pytania. Tomik rozpoczyna się od retrospekcji przeszłości, która pokazuje dlaczego chłopak jest tak zdeterminowany, aby wygrać turniej. Spora dawka emocjonalności na sam początek mangi, dość dobrze buduje napięcie, które rozlewa się na kolejne strony. Całość czyta się bardzo przyjemnie, chociaż dla fanów serii niektóre rozwinięcia historii nie będą zbytnio zaskakujące. Na plus tytułu na pewno należy jednak zaliczyć to, że twórca całkowicie odszedł już od niepotrzebnych elementów ecchi. Ustąpiły one miejsca bardziej dramatycznym i ciekawszym kwestiom.

Najmniejszego powodu do narzekania nie ma w przypadku oprawy rysunkowej i jakości wydania. Rysunki nadal prezentują się świetnie i w wielu momentach potrafią podbić klimat historii. Rodzime wydanie zostało zaś przygotowane poprawnie, bez żadnych zauważalnych wad.

Unbreakable Machine-Doll #8 nadal jest więc prostym, ale przyjemnym w odbiorze tytułem, który potrafi poprawić nastrój czytelnika. Warto więc sięgnąć po serię, jeśli szuka się czegoś lekkiego i rozrywkowego.

Więcej dobrych mang i komiksów znajdziecie w księgarni Komiksiarnia.pl