Magiczne słodycze, wielkie tajemnice, niesamowite przygody i liczne niebezpieczeństwa. Wszystko to czeka na młodego czytelnika w książce Wojna cukierkowa #1 autorstwa cenionego pisarza Brandona Mulla.
Fabuła powieści koncentruje się na grupie 10-laktów (Nate, Trevor, Gołąb i Summer), którzy mieszkają na typowym amerykańskim przedmieściu. Wspólnie tworzą oni „klub poszukiwaczy przygód”, który codziennie stara się znaleźć jakieś nowe ekscytujące wyzwania. W początkowych rozdziałach czytelnik obserwuje typowe dziecięce zabawy przeplatane zwykłą codziennością, z którą konfrontują się młodzi bohaterowie. Wielka zmiana w ich życiu następuje w momencie, kiedy odwiedzają „Słodki Ząbek” – nowo otwarty sklep ze słodyczami. Właścicielka tego przybytku, pani White to pozornie urocza osoba, która uwielbia dzieci. Angażuje ona grupkę przyjaciół do pewnych drobnych prac, w zamian za porcję przepysznych cukierków. Okazuje się, że nie są to zwykłe słodycze. Cukierki wypełnia magiczna moc pozwalająca na dokonywanie niezwykłych rzeczy. Dzieciaki początkowo są zachwycone, z czasem zaczynają jednak rozumieć, że zlecane im zadania skrywają pewną mroczną tajemnicę. Na dodatek w mieście pojawia się pewien lodziarz, którego słodkości również mają magiczną moc. Z każdym kolejnym dniem sytuacja młodych bohaterów się komplikuje. Obawiają się oni tajemniczego mężczyzny, który od pewnego czasu ich śledzi. Nie mogą mieć oni pewności, komu tak naprawdę mogą zaufać. Muszą liczyć tylko na siebie i postarać się wyjaśnić wszystkie tajemnice.
Brandon Mull już wielokrotnie udowadniał, że jego wyobraźnia potrafi stworzyć dzieło potrafiące zaciekawić młodszego czytelnika. Nie inaczej jest w przypadku tej książki, gdzie twórca postawił na porcję baśniowej fabuły, która skrywa wiele magii i mrocznych sekretów. „Magia niesamowitych słodyczy” rozwija się z każdym kolejnym rozdziałem, coraz mocniej spychając na dalszy plan codzienną szarą rzeczywistość bohaterów. Fantastyczna historia pozornie jest prosta i przyjemna, potrafi ona jednak zagłębić się w znaczenie dobra i zła, życia i śmierci oraz siły przyjaźni. Momentami autor podchodzi do tego typu tematyki jednak trochę zbyt zero-jedynkowo i infantylnie, ale biorąc pod uwagę grupę docelową nie można oczekiwać tutaj oszałamiającej „głębi”. Najważniejsze jest to, że kolejne rozdziały potrafią być wciągające i zaskakujące oraz zapewniają odbiorcy solidną porcję rozrywki.
Troszkę mniej entuzjastycznie można wypowiedzieć się na temat bohaterów. Twórca zbyt wiele uwagi poświęca na budowanie „magicznego klimatu” i kreślenie mrocznych tajemnic, nie balansując tego mocniejszym rozwinięciem postaci. Dzieciaki pokazane są tutaj jako „grupa”, gdzie ich indywidualne osobowości nie mają większego znaczenia dla historii. Troszkę większa różnorodność w tym elemencie powieści pozwoliłaby na mocniejsze utożsamienie się odbiorcy z danym bohaterem.
Jest to jednak na tyle drobna wada, że nie wpływa ona na końcową pozytywną ocenę książki Wojna cukierkowa #1. Mamy tutaj do czynienia z naprawdę przyjemną dawką baśniowej rozrywki, która powinna umilić długie jesienne wieczory niejednemu młodemu miłośnikowi czytania.
Dziękujemy wydawnictwu Wilga za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
Duża dawka baśniowych słodkości.
Ocena:
Historia, która powinna zapewnić młodemu czytelnikowi zarówno solidną porcję „słodkiej” rozrywki, jak i pewną dawkę mroczniejszych wrażeń. Tytuł kierowany głównie do młodszego czytelnika, ale może on również rozweselić kogoś starszego.