Świt X. X-Men: tom 1 to nowa (marcowa) propozycja wydawnictwa Egmont, która zdecydowanie powinna zaintrygować fanów „mutanciej” popkulturowej widowiskowej rozrywki, pod którą skrywa się znacznie głębsza i bogatsza treść. Czy komiks można więc zaliczyć do grona tych, które zdecydowanie powinny znaleźć się w biblioteczce każdego szanującego się fana serii X-Men?
Każdy szuka mitycznego raju, w którym będzie mógł się czuć bezpiecznie w otoczeniu podobnych sobie osób. Nie inaczej jest w przypadku mutantów, którzy swoje wycierpieli i nie zawsze ich los należał do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Teraz jednak w niezależnym państwie na wyspie Krakoa mogą oni cieszyć się beztroską, radością i spokojem. Wszystko ma jednak swój kres, szczególnie kiedy ich kraj zaczyna odgrywać znaczącą rolę na arenie międzynarodowej. Zazdrość i zawiść innych zaczynają się piętrzyć i wszystko wskazuje na to, że obdarzeni ponadnaturalnymi talentami bohaterowie kolejny raz będą musieli stanąć do walki.
Według pewnej starej legendy fani superbohaterskiego komiksu kiedyś doczekają się epokowego i mocno rewolucyjnego dzieła, które postawi fundamenty pod nowe oblicze gatunku. Jonathan Hickman i jego prace pozwalają sądzić, że przepowiednia ta jest na dobrej drodze do swojej realizacji. Amerykański scenarzysta z każdym kolejnym wydanym dziełem pokazuje bowiem, że potrafi wycisnąć z potencjalnie maksymalnie wyeksploatowanego popkulturowe złoża, zupełnie nowe bogate pokłady komiksowej rozrywki. To, że w mutantach ciągle drzemie masa niesamowitości, mogliśmy się przekonać już czytając album Ród X/Potęgi X. Świat X utwierdza nas tylko w przekonaniu, że superbohaterska widowiskowość i powielanie pewnych schematów może iść w parze z głębią i złożonością historii.
W recenzowanym albumie czeka na nas osiem zeszytów, każdy z nich skupiający się na zupełnie innym wątku i bohaterze. Poszczególne historie nie są ze sobą jakoś mocno fabularnie powiązane (przynajmniej nie na pierwszy i drugi rzut oka). W każdej z nich drzemie jednak „coś” co sprawia, że kolejne strony komiksu pochłania się z niekłamaną przyjemnością. Hickman serwuje tu odbiorcy doskonale przemyślaną dawkę widowiskowości i fabularnej głębi, gdzie odpowiednia ilość miejsca przeznaczona jest również na należytą ekspozycję postaci i ich emocji/problemów (wszystko to na dość ograniczonej ilości stron).
Nie wszystko w albumie jest jednak perfekcyjne. Po pierwsze na pewno nie jest to album, po który może sięgnąć każdy. Do zrozumienia wydarzeń dziejących się w zaprezentowanej tutaj linii czasowej konieczna jest znajomość wymienionego już wcześniej tytułu Ród X/Potęgi X. Po drugie nie jest to pozycja, po którą sięga się, aby oddać się prostej, niezobowiązującej przyjemnej Marvelowej rozrywce. Hickman ma bowiem tendencję do prezentowania pozornie prostej fabuły w dość skomplikowanej i złożonej formie. Duża część treści jest ukazana w formie szczątkowych/niepełnych informacji, które czytelnik sam musi analizować i lepić z nich większy obraz całości. Jednych to oczywiście zachwyci, innych zaś momentalnie odrzuci.
Jeżeli chodzi o oprawę graficzną, to prezentuje się ona dobrze i teoretycznie na tym można byłoby zakończyć jej opis. Każdy z artystów odpowiedzialnych za wizualną stronę poszczególnych historii ma swój ciekawy styl i stara się jak najlepiej oddać zarówno dynamikę, jak i emocje pojawiające się w poszczególnych rozdziałach.
Na sam koniec powróćmy do pytania zadanego we wstępie tekstu. Nie pozostaje więc nic innego jak tylko gorąco polecić album Świt X. X-Men: tom 1 każdemu fanowi mutantów i jestem pewien, że znajdzie on jedno z honorowych miejsc w ich biblioteczkach. Oby kolejne odsłony były równie wyśmienite.
- Scenarzysta: Jonathan Hickman
- Ilustrator: Leinil Francis Yu, Russell Dauterman
- Tłumacz: Marek Starosta
- Wydawnictwo: Egmont
- Format: 167×255 mm
- Liczba stron: 240
- Oprawa: miękka
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
Komiks do znalezienia na Ceneo.pl oraz Komiksiarnia Katowice.
Świt X. X-Men. Tom 1.
Ocena:
Wyśmienita dawka mutanciej rozrywki, obok której zdecydowanie nie powinien przejść żaden szanujący się fan uniwersum X-Men.