Przybysz to kolejna pozycja autorstwa Shauna Tana, która pojawiła się ostatnio na naszym rynku nakładem wydawnictwa Kultura Gniewu. Jest to czwarte rodzime wydanie tego nietuzinkowego dzieła, które znacząco wykracza poza ramy standardowego komiksu. Jeśli więc ktoś nie miał jeszcze do tej pory przyjemności obcowania z tą „kulturą”, to nastał ku temu najlepszy czas.
W poszukiwaniu lepszego życia.
Tytuł opowiada historię pewnego mężczyzny, którego los zmusił do czułego pożegnania się z żoną i ukochaną córeczką i wyruszenie w nieznane w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia. Wsiada on na statek parowy i wyrusza za ocean do kompletnie nieznanego sobie kraju, z nadzieją w sercu, że znajdzie tam „raj”, w którym będzie mógł zamieszkać z ukochaną rodziną. Podczas swojej podróży napotyka on całą masę innych osób, których pragnienia są identyczne. Każdy z nich chce zacząć od nowa, starając się zapomnieć o przeszłości, która często była wypełniona przeróżnymi tragediami.
Emocje zaklęte w obrazie.
Obraz mówi czasem więcej niż tysiąc napisanych słów. Zdanie to może wydawać się dość trywialne, jednak recenzowany tytuł jest tego najlepszym przykładem. Mamy tutaj bowiem do czynienia z pozycją, w której nie znajdziemy ani jednego słowa. Shaun Tan całą zawartą tu historię opowiada za pośrednictwem rysunków. Dzięki jego niebywałym zdolnością artystycznym i niesamowitym pomysłom odbiorca zanurza się tutaj w prawdziwej „sztuce”. Każda kolejna plansza to obraz przesiąknięty nadziejami, lękami i problemami dotykającymi zarówno bohatera, jak i tysięcy innych imigrantów. Na rynku naprawdę nie znajdziemy zbyt wielu pozycji z segmentu „komiksów”, które potrafiłyby ukazywać tak szerokie spektrum emocji, będących jednocześnie niebywale sugestywnymi dla odbiorcy. Jest to również jedna z niewielu pozycji, która łączy w genialny sposób sentymentalność z próbą zmiany sposobu myślenia czytelnika.
Rysunki.
Przeniesienie głównego ciężaru „niesamowitości” dzieła na rysunki oznacza tylko jedno. Mamy tu do czynienia z wizualnym pięknem, które będzie zachwycać na każdym kroku. Twórca w sposób mistrzowski operuje tu przestrzenią, która jeszcze mocniej podkreśla emocjonalny wydźwięk obrazów. Nowy potencjalnie „wspaniały świat”, do którego dążą imigranci, jest tutaj przedstawiony w sposób dość metaforyczny. Surrealistyczne kadry mieszają w sobie realistycznie wyglądające postacie, niepokojąco prezentujące się budynki i „fantazyjnie” wyglądające zwierzęta. Każdy nawet najmniejszy szczegół prac Tana, ma jednak swoje symboliczne znaczenie, którego odkrycie należy do odbiorcy. Całościowo album nawiązuje swoim stylem do starych fotografii, co jeszcze bardziej podkreśla jego genialność i nietuzinkowość.
Dla koneserów.
Przybysz to bez cienia wątpliwości rewelacyjne dzieło, które można i nawet trzeba nazwać wielkim bestselerem. Nietuzinkowość formy i treści sprawia jednak, że jest to pozycja nie dla każdego. Najbardziej polecana ona jest wszystkim tym, którzy szukają „komiksowej sztuki” najwyższego poziomu i lubią oddawać się głębszej analizie tego z czym właśnie obcują.
Polecam:
OCENA:
Przybysz.
Jest to jedno z najlepszych i najbardziej nietuzinkowych komiksowych doświadczeń, z jakim mogą obcować miłośnicy tego rodzaju kultury. Wizualny geniusz tytułu dodatkowo zachęca do sprawdzenia innych prac autora, pośród których znaleźć można całą masę „perełek”.
Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.