Nowe śledztwo, nowa przygoda – recenzja komiksu Pamiętniki Wisienki i Walentyna #1

Pamiętniki Wisienki i Walentyna #1 - recenzja

Niesamowite przygody młodej ciekawskiej i przebojowej bohaterki, zjednały sobie spore grono fanów. Wiele osób było niepocieszonych zakończeniem serii na piątym tomie. To właśnie do nich kierowany jest album Pamiętniki Wisienki i Walentyna #1, w którym ponownie można śledzić losy nastolatki tym razem w towarzystwie przyrodniego braciszka.

Pamiętniki Wisienki i Walentyna #1 - rysunek 1
Przykładowe rysunki: Egmont Polska

Tytułowa Wisienka i jej nowy siedmioletni braciszek Walentyn są rodzeństwem, któremu na pewno nie można odmówić niebywałej wyobraźni. W przeddzień długo wyczekiwanej podróży dookoła świata, aby ukoić nerwy postanawiają oni wcielić się w rolę „agentów specjalnych”. Ich zadaniem jest odnalezienie śladów pozaziemskiej istoty, która rozbiła się na naszej planecie, ocenienie ryzyka i ewentualne wyeliminowanie zagrożenia. Dla tej dwójki to nie tylko zwykła zabawa, ale również sposób na lepsze poznanie się i zacieśnienie rodzinnych więzów. W przypadku takiej „przygody” nie może obejść się również bez stworzenia nowego pamiętnika, w którym szczegółowo zostaje opisane całe śledztwo.

Seria od samego początku była czymś więcej niż tylko komiksem. Joris Chamblain umiejętnie łączyła piękną oprawę graficzną z ciekawą historią uzupełnioną o typowo pamiętnikowe wpisy. Odpowiednia równowaga pomiędzy tymi elementami sprawiała, że cykl wyróżniał się na tle konkurencji i zyskał spore grono fanów. W przypadku albumu Pamiętniki Wisienki i Walentyna #1 następuje pewna dość duża zmiana tych proporcji. Zasadniczo ciężko jest tytuł nazwać komiksem. Na sześćdziesiąt stron całości większość to pamiętnikowe wpisy, a tylko piętnaście wypełniają rysunki. Nie wszystkim taka ewolucja będzie musiała pasować. Nie zmienia się jednak ogólny charakter całej fabuły, która młodzieńcze fantazje miesza z różnorakimi emocjami i dość uniwersalnymi tematami. Przedstawiona tutaj historia jest więc łatwa w odbiorze, ale brakuje jej zdecydowanie poprzedniej pięknej strony wizualnej. Najmłodsi fani cyklu nadal powinni być zachwyceni, starsi odbiorcy poczują jednak nutkę rozczarowania.

Pamiętniki Wisienki i Walentyna #1 - rysunek 2


Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

OCENA:
6.5/10

Podsumowanie.

Nowa przygoda znanej bohaterki w towarzystwie młodszego braciszka, która ma pewne braki w stosunku do głównej serii, jednak nadal potrafi zapewnić odbiorcy miłą dawkę rozrywki.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x