Recenzja komiksu – Lucky Luke: Karawana.

Lucky Luke: Karawana recenzja

Kolejny miesiąc i kolejna porcja przygód znanego i lubianego kowboja. Pora więc sprawdzić co tym razem czeka na najszybszego rewolwerowca w albumie Lucky Luke: Karawana.

Dziki Zachód XIX wieku był miejscem, gdzie na nierozważnego człowieka, czekały najróżniejsze zagrożenia. Nic więc dziwnego, że osadnicy kierujący się na zachód w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia, woleli łączyć się w większe karawany i wynajmować do ochrony doświadczonych kowbojów. Tak też było w przypadku podróżników do Kalifornii, których opiekunem został sam Lucky Luke. Najszybszy z rewolwerowców postanowił bezpiecznie doprowadzić do miejsca docelowego dwadzieścia wozów. Każdy z nich zajmowany przez niezwykłego człowieka, począwszy od poganiacza bydła, trębacza, fryzjera, karawaniarza kończąc na szalonym profesorze (starającym się ułatwić podróż swoimi wynalazkami). Po drodze na tę zróżnicowaną gromadkę będzie czekać wiele kłopotów, z którymi będzie mógł poradzić sobie jedynie LL.

Lucky Luke: Karawana recenzja - grafika 1
Przykładowe plansze: Egmont Polska.

Duet Rene Goscinny i Morris w albumie Lucky Luke: Karawana stawia na sprawdzone przez siebie westernowe schematy. W scenariuszu pojawią się więc dzielni kowboje, niebezpieczni bandyci, Indianie i cała gama innych znanych fanowi serii elementów. Obok tego nie mogło oczywiście zabraknąć sporej dawki dobrego humoru. Podstawą większości żartów są niezwykli uczestnicy karawany na czele z profesorem, którego pomysły i wynalazki mało kiedy się sprawdzają. Opowiedziana tutaj historia (pod pewnymi względami epizodyczna – skupiająca się na poszczególnych bohaterach), może nie jest jakoś specjalnie wyszukana, na pewno jednak potrafi zapewnić fanowi serii sporą dawkę widowiskowej i dobrej komiksowej rozrywki.

Najmniejszych uwag nie można mieć do zastosowanej tu oprawy graficznej. Rysunki Morrisa są bowiem jak zawsze idealne i perfekcyjnie podsycają one westernowy klimat. Artysta lubi bawić się szczegółami i w poszczególnych kadrach można odkryć naprawdę kilka fajnych wizualnych smaczków.

Bez cienia wątpliwości Lucky Luke: Karawana jest tytułem, który powinni przeczytać fani cyklu, o ile jeszcze tego nie zrobili.


  • Scenarzysta: René Goscinny
  • Ilustrator: Morris
  • Tłumacz: Marek Puszczewicz
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Format: 216×285 mm
  • Liczba stron: 48
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor

Komiksiarnia Dobra popkultura

Lucky Luke. Karawana. Tom 24.
7.5/10

Ocena:

Solidne połączenie elementów westernu i humoru, które powinno zadowolić każdego fana serii.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x