Wielka porcja humoru – recenzja komiksu Instytut Bombowych Teorii

Instytut Bombowych Teorii - recenzja komiksu

Instytut Bombowych Teorii to album autorstwa rysownika Toma Gaulda, który pojawił się na naszym rynku nakładem wydawnictwa Marginesy. Jest to pozycja o dość niepozornym wyglądzie, która jednak potrafi zapewnić czytelnikowi iście wybuchową porcję rozrywki.

„Naukowa” treść

Mamy tutaj do czynienia ze zbiorem jednostronicowych prostych komiksów (pasków komisowych), skupiających się swoją treścią wokół nauki i ludzi zajmujących się najprzeróżniejszymi badaniami. Nie ma tutaj linearnej historii, nie można więc mówić o jakieś większej fabule. Wcale nie przeszkadza to jednak komiksowi w byciu pozycją naprawdę bardzo intrygującą i godną przeczytania. W grubo ponad 100 umieszczonych tutaj historiach autor decyduje się pokazać w mocno dowcipny sposób najprzeróżniejsze dziedziny i aspekty „nauki”. Mamy tutaj okazję dowiedzieć się między innymi, dlaczego niektóre gatunki nie chcą zostać odkryte, nauczyć się rozpoznawać mieszkańców zaczarowanego lasu po pozostawionych przez nich śladach. Zobaczyć jak wyglądają kartki z wyrazami współczucia dla naukowców. Obserwować przeróżne fazy żałoby sądy kosmicznej, nauczyć się odczytywać tablice ostrzegawczy czy sprawdzić co robią naukowcy w piekle.

Rysunek 1

Spora różnorodność

Różnorodność sfer nauki, do których odnosi się twórca komiksu, jest naprawdę bardzo spora i często ma przełożenie na najnowsze odkrycia/prowadzone badania. Rewelacyjność komiksu przejawia się również w tym, że twórca potrafi trudną tematykę zaprezentować w naprawdę przystępnej formie. Przeważająca większość zamieszczonych tutaj opowieści jest skonstruowana taki sposób, aby zrozumiał je każdy i nie miały one trudności z rozbawieniem szerokiego grona odbiorców. Dowcip jest tutaj naprawdę mocno urzekający i potrafiący poprawić nastrój odbiorcy nawet po najcięższym dniu. Jakby tego było mało, to album nie oferuje tylko przyjemnej rozrywki, ale również pewne treści, dzięki którym można się czegoś nauczyć. Biorąc pod uwagę zarówno poziom żartów, jak i samą treść, to śmiało po album mogą sięgnąć zarówno starsi jak i młodsi miłośnicy komiksów. Nie ma jednak co ukrywać, że najbardziej nietuzinkową treść docenią tutaj doświadczeni wiekowo komiksowi wyjadacze.

Rysunki

Jeśli chodzi o oprawę graficzną dzieła, to jest ona minimalistyczna w każdym możliwym znaczeniu tego słowa. Prosty, karykaturalny styl twórcy nie przeszkadza w idealnym oddaniu żartobliwego charakteru kolejnych stron. Gaulda w swoich niepozornych dwuwymiarowych pracach potrafi jednak zawrzeć pewną nietuzinkowość i głębię, które będą dostrzeżone przez bardziej wymagających odbiorców.

Rysunek 2
Plansze: marginesy.com.pl

Instytut Bombowych Teorii to naprawdę mocno intrygujący komiksowy album, po który warto sięgnąć. Najlepszym możliwym podsumowaniem tego dzieła jest cytat z Neila Gaimana, który widnieje na tylnej części twardej oprawy: „Komiksy Toma Gaulda są zawsze zabawne, ale w taki sposób, że po ich lekturze czuję się mądrzejszy…”. Nic więcej w tej kwestii nie trzeba już dodawać.


Dziękuję wydawnictwu Marginesy za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

  • 9/10
    Treść - 9/10
  • 7/10
    Rysunki - 7/10
  • 7/10
    Wydanie - 7/10
7.7/10

Krótko:

Prosto, przyjemnie i mocno żartobliwie o nauce.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x