Seria Komiksy są super powiększyła się o kolejny tytuł, którego zadaniem jest dostarczyć czytelnikowi gigantycznej dawki dobrego humoru. Pozycją tą jest album Diabełki #1: Zabawy nie z tej ziemi, w którym zobaczymy szalone pomysły dwójki dzieciaków.
Tytułowe Diabełki to nikt inny jak Nina i Tomek. Ciągle rozrabiające rodzeństwo, prześcigające się w pomysłach jak uprzykrzyć życie wszystkim dookoła. Szczególnie upodobali sobie oni jednak dokuczanie sobie nawzajem. Ich głowy są pełne szalonych planów, tym samym przyprawiając dorosłych o nerwicę. Oni jednak tego kompletnie nie dostrzegają i starają się wyciąć sobie jakiś zwariowany numer.
Powyższy krótki opis dość dosadnie pokazuje, z jakiego typu treścią czytelnik będzie miał do czynienia, sięgając po album Diabełki #1: Zabawy nie z tej ziemi. Komiks ten to nic innego jak zbiór epizodycznych humorystycznych historyjek, których motywem przewodnim są rozrabiające dzieciaki i ich szalone pomysły. Scenarzysta Olivier Dutto sięga tutaj po tematykę i humor, która najbardziej przekona do siebie te osoby, które posiadają rodzeństwo. Większość ukazanych tutaj przygód jest oczywiście mocno przerysowana, ale dość dobrze oddaje „klimat” panujący w niejednej rodzinie.
Pod względem ogólnej struktury dzieła, komiksowi nie można niczego zarzucić. Żywiołowi bohaterowie są naprawdę mocno wyraziści i dobrze zapadają w pamięć. Humor jest prosty i powinien rozbawić każdego (od dziecka po rodzica). Całość czyta się więc z niekłamaną przyjemnością. Brakuje tutaj jednak tego „czegoś”, co mogłoby bardziej wyróżnić tytuł z grona konkurencji. W ramach serii Komiksy są super zostało wydane wiele podobnych tytułów, które oferują równie zabawne treści. Trudno jest więc polecić konkretną pozycję komuś, kto szuka czegoś lekkiego, łatwego i humorystycznego (chyba że posiada rodzeństwo i lubi się z nim droczyć).
Najmniejszych uwag nie można mieć do oprawy graficznej. Cartoonowy i mocno kolorowy styl rysunków przyciąga wzrok odbiorcy i doskonale uzupełnia humorystyczną warstwę komiksu. Mocno uwagę zwraca zwłaszcza ekspresja młodych bohaterów, po których na przykład doskonale widać, że wpadli na nowy „szatański plan”.
Diabełki #1: Zabawy nie z tej ziemi nie są więc może komiksem nadzwyczajnym i innowacyjnym. Nie mniej jednak zapewniają one solidną dawkę dobrego humoru, a to przecież jest najważniejsze w tego rodzaju dziełach.
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
OCENA:
Podsumowanie.
Lekka i łatwa w odbiorze solidna dawka humoru która bawi, ale brakuje jej jakieś mocniejszego wyróżnika, mogącego odróżnić tytuł od konkurencji.
[…] jak w recenzji pierwszego tomu, wyróżniającym się elementem dzieła, jest jego oprawa graficzna. Rysunki to kolorowa […]