Recenzja komiksu – Arawn tom 2 (wydanie zbiorcze).

Arawn tom 2 recenzja komiksu

Mroczny fantastyczny świat przesiąknięty mitologią celtycką i nawiązujący swoimi elementami do twórczości Roberta E. Howarda. Tak prezentowała się pierwsza (zbiorcza) odsłona cyklu, która mocno zaintrygowała fanów heroic fantasy. Czy poziom ten utrzymany został w albumie Arawn tom 2? Pora się o tym przekonać.

Fabuła pierwszego zbiorczego tomu serii była widowiskowa i dość mocno angażująca. Mroczny, brutalny świat przesycony krwią, magią, sexem i wszechobecną przemocą, w którym mogą sobie poradzić jedynie twardzi bohaterowie, miał w sobie to coś, co sprawiało, że od lektury nie można było się oderwać. Nie była to jednak porcja nadmiernej innowacyjności. Nie ma co ukrywać, że komiks był i jest dawką bardzo klasycznej Howardowskiej fantastyki. Autorowi wcale to jednak nie przeszkadzało, aby ze sprawdzonych elementów wycisnąć wszystko, co tylko się da, aby zachwycić czytelnika.

Arawn tom 2 recenzja komiksu - przykładowy rysunek.
Przykładowy rysunek: Lost in Time.

Jak więc na tym tle wypada treść, którą można znaleźć pod twardą oprawą drugiego zbiorczego tomu? Bardzo dobrze! Ronan Le Breton cały czas trzyma się tradycyjnych źródeł heroic fantasy, ciekawie i przemyślanie wplata do tego wspomniane wątki mitologii Wysp Brytyjskich (dość swobodne odniesienia) i całość doprawia wyrazistymi postaciami. Scenariusz jest co prawda dość liniowy, ale to już malutka przywara większości dzieł z tego segmentu popkultury. Historia jest progresywna i w miarę pochłaniania kolejnych stron atakuje czytelnika coraz to większą dawką bezpardonowej brutalnej widowiskowości. Młodszy czytelnik, odbiorca o słabszych nerwach i ktoś alergicznie reagujący na nadmierne eksponowania cielesnych walorów powinien trzymać się od tego tytułu z daleka.

Kolejny również raz dużym plusem dzieła są pojawiające się tutaj postacie. Co prawda są one dość stereotypowe dla gatunku (umięśnieni mężczyźni, piękne i gorące niewiasty o obfitych walorach – albo odwrotnie) świetnie jednak dopasowują się do swoich ról i dzięki temu stają się nieoderwalną częścią scenariusza.

Nie wszystko jest tutaj oczywiście perfekcyjnie idealne i zawsze musi pojawiać się jakieś drobne “ale”. Na przykład w niektórych scenach nadmiar widowiskowej akcji prowadzi moim zdaniem do zbyt dużego chaosu, który wymaga chwili czasu, aby go odpowiednio ogarnąć. Można byłoby również zrezygnować tutaj z kilku (uściślając dwóch) zbędnych zwrotów akcji, które niespecjalnie wiele wnoszą do samej historii i są moim zdaniem trochę zbyt przekombinowane.

Są to więc naprawdę mikroskopijne rysy na pięknie prezentującym się fantazyjnym komiksowym diamencie. Do tego wszystkiego oczywiście nie można zapomnieć o rewelacyjnej oprawie graficznej. Sébastien Grenier wie jak zachwycić czytelnika i zaoferować mu plansze (szczególnie te zajmujące większą część strony), które na bardzo długo zostaną przez niego zapamiętane.

Nie pozostaje więc nic innego jak tylko zachęcić wszystkich fanów heroic fantasy do sięgnięcia po album Arawn tom 2 (jak i całą serię). Czytajcie, oglądajcie i doskonale się przy tym bawcie!


  • Scenarzysta: Ronan Le Breton
  • Ilustrator: Sébastien Grenier
  • Tłumacz: Paweł Łapiński
  • Wydawnictwo: Lost in Time
  • Format: 240×320 mm
  • Liczba stron: 152
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor

Cenę komiksu sprawdzisz na Ceneo.pl oraz w ofercie Komiksiarnia Katowice

Komiksiarnia Dobra popkultura


Arawn. Tom 2. Wydanie zbiorcze.
9/10

Ocena:

Wyśmienita dawka heroic fantasy, która powinna zachwycić każdego fana twórczości Roberta E. Howarda i celtyckiej mitologii.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x