Pixar w słabszej formie – recenzja filmu Buzz Astral

Buzz Astral - recenzja

Disney kontynuuje pracę na swoich kultowych tytułach. Od dawna ukazują się wersję live-action ich animowanych hitów. Oprócz tego po latach studio powróciło do jednego ze swoich najpopularniejszych filmów, czyli Toy Story. Kilka lat temu ktoś wpadł na pomysł, by przedstawić nam filmową historię pierwowzoru zabawki Andy’ego i tak oto powstał Buzz Astral.

Buzz Astral jest bardzo pewnym siebie, doświadczonym i zawsze skoncentrowanym na wykonaniu swojej misji kosmicznym strażnikiem (Space Ranger). Wraz ze swoją partnerką Alishą Hawthorne musi doprowadzić ludzkość do domu. Ich statek z zahibernowanymi osobami na pokładzie zatrzymuje się na planecie T’Kani Prime. Niestety, dla bohaterów ten postój okazuje się być bardzo długim. Nasz nieco zadufany bohater popełnia bowiem błąd i doprowadza do uszkodzenia statku.

Myśląc o powrocie do domu, ludzie muszą opracować nowe paliwo hiperprzestrzenne. Buzz od razu zgłasza się jako ochotnik do jego przetestowania. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że testowe loty pozbawią go cennego czasu spędzonego z przyjaciółką. W trakcie kilku minut spędzonych w statku na planecie mijają cztery lata! A opracowanie paliwa okazuje się bardzo trudnym zadaniem. Wszyscy się starzeją, podczas gdy astronauta w zasadzie się nie zmienia.

Kolejne minuty filmu każą nam zastanowić się, czy Buzz Astral wykona swoją misję, czy po raz kolejny popełni błąd? Czy zostanie zapamiętany jako porażka? Na przeszkodzie realizacji zadania staje nie tylko trudność w opracowaniu paliwa, lecz również jego przełożony, który postanawia zaniechać misji. Bohater jednak się nie poddaje.

Buzz Astral - grafika 1

Podstawowe pytanie, jakie zadałem sobie przed obejrzeniem animacji, brzmiało „Czy potrzebujemy historii o Buzzie Astralu?” Po seansie uważam, że odpowiedź brzmi nie. Nie jest to bowiem tak ciekawy i oryginalny film jak Toy Story, a w końcu z tego tytułu się wywodzi. Mamy tu do czynienia z typowym dla Pixara stylem animacji, którą mnie już zaczyna nudzić. Twórcy przynajmniej nie zapomnieli, że Buzz Astral powinien mieć morał, który będzie dobrą lekcją dla najmłodszych.

Nie zrozumcie mnie źle. W animacji przekonująco wypadł podkładający głos głównemu bohaterowi Chris Evans. Jest tu mnóstwo dynamicznej akcji, a sama fabuła jest nieprzewidywalna. Sam nie spodziewałem się, w jakim kierunku podąży Buzz Astral i byłem nim miło zaskoczony. I jest jeszcze przesympatyczny robo-kot, który jest nie tylko maskotką, lecz również źródłem wielu zabawnych scen. Te wszystkie elementy nie czynią jednak filmu oryginalnym i dorównującym najlepszym propozycjom Pixara.

Oglądając animację, bawiłem się naprawdę dobrze. Seans minął mi szybko, nie nudziłem się i nieraz sąsiedzi słyszeli mój głośny śmiech. Dla starszego bardziej doświadczonego widza Buzz Astral będzie tylko jednym z wielu filmów, niczym specjalnym, o czym można by przez lata wspominać. Z kolei dla dzieci będzie to solidna porcja rozrywki.


Buzz Astral.
6/10

Ocena:

Buzz Astral to solidna, kolorowa, dynamiczna animacja Pixara, jednakże daleko jej do najlepszych filmów tego studia.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x