Żeby konkurować z największym tytułem gier strategicznych 4X, jakim jest bez wątpienia Cywilizacja, należy wytoczyć naprawdę potężne działa. Czy Old World jest w stanie w jakiś sposób zagrozić wspomnianemu tytułowi? Tego można się przekonać, czytając poniższą recenzję.
Rok temu miałem do czynienia z grą Humankind, bazującej w dużej mierze na starej dobrej Cywilizacji. Gra dodawała do tego sporą ilość ciekawych i świeżych mechanik, stając się najpoważniejszym konkurentem legendarnej serii. Kiedy więc dowiedziałem się, że ukazuje się nowa gra 4X pod tytułem Old World, czekałem jak na szpilkach. Tym bardziej że za projekt odpowiadał Soren Johnson – jeden z twórców lubianej przez fanów czwartej części cyklu Sida Meiera.
Od początku twórcy Old World zapowiadali, że w grze znajdziemy również sporo nowych mechanik – jak między innymi kierowanie losami całej dynastii, a nie jednym władcą poprzez wieki (wybór nacji jest jednak dość skromny). Kolejna sprawa to, że gra osadzona jest tylko w okresie starożytności, zamiast przeskakiwać do kolejnych epok. Brzmi intrygująco? Wydaje mi się, jednak że twórcy zbyt zagalopowali się w kolejnych mechanikach, aby tylko powiedzieć „nie jesteśmy kolejną cywilizacją”.
Początek gry jest bardzo podobny do wszystkich gier tego typu – pierwsze co przyjdzie nam zrobić to założyć nasze pierwsze miasto, eksplorować kolejne obszary na mapie, rozwijać naszą cywilizację poprzez kolejne decyzje technologiczne itp. Do tego dochodzą elementy zaczerpnięte z serii Crusader Kings – czyli prowadzenie polityki dynastycznej. Wybieranie następcy tronu i dbanie o to, jak nas postrzegają członkowie naszej rodziny. Mimo to szybko okazuje się, że większość decyzji, które przyjdzie nam podjąć, są zupełnie bez znaczenia i możemy je dowolnie klikać, bo i tak nie wpłyną znacznie na rozwój rozgrywki. W międzyczasie pojawia się spora ilość wydarzeń losowych, które chyba zostały napisane na kolanie – np. nasza królowa musi być „gejem”, aby osiągnąć pewien wymagany efekt. Ponadto same wydarzenia losowe także nie wpłyną zbytnio na rozgrywkę.
Walka w Old World w porównaniu z takim Humankind wypada o wiele gorzej. Ok ciekawą mechaniką jest możliwość dodawania do każdej naszej jednostki dowódców – w końcu nie ma jak król prowadzący swoich toporników ku chwale. Mimo to zabrakło podstawowej rzeczy – mianowicie kontrataku. Wyobraźmy sobie, że zostajemy zaatakowani przez trzy wrogie jednostki, a my dowodzimy już solidnie rozwiniętymi wojownikami, na których czele stoi nasz władca. Kiedy przeciwnicy zadają nam obrażenia, nasza jednostka po prostu spokojnie czeka, co powoduje, że możemy bardzo szybko ją stracić. Uwierzcie, potrafi to doprowadzić chwilami do rozstroju nerwowego.
Mimo wskazanych wad w Old World grało mi się nawet przyjemnie – trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jestem starym wyjadaczem gier turowych. Jeżeli chcecie sięgnąć po raz pierwszy po ten gatunek gier to pozycja ta będzie raczej złym wyborem. Brak logicznego tutorialu powoduje, że w tej ilości ogromnej mechanik, jaką serwują nam twórcy, po prostu się zgubicie i raczej już nigdy nie sięgniecie po grę z tego gatunku. Dla graczy początkujących zdecydowanie bardziej przystępne będzie Humankind czy Cywilizacja. Jeżeli jednak jesteście fanami tego typu gier – rozgrywka może sprawić wam nieco radości – jest ładna, wymaga myślenia i zawiera wszystko to, co powinna mieć strategia 4X. Ot taki przeciętniak, który nadaje się w sam raz na deszczowe wieczory.
Old World.
Ocena:
Gra 4X tylko dla wyjadaczy gatunku – połączenie Cywilizacji z Crusader Kings. Początkujący gracze połamią sobie zęby na zbyt dużej ilości mechanik i opcji, które jak potem przyjdzie odkryć, nie mają większego sensu.
