Tokyo Revengers tom 14-16 – recenzja mangi.

Tokyo Revengers tom 14-16 recenzja mangi

Ken Wakui jak na razie spełnia wszelkie pokładane w nim nadzieje, zapewniając fanom swojej serii ekscytujące mangowe doznania. Każdy kolejny wydany tom to bowiem nowa porcja widowiskowości, emocji i fabularnych zaskoczeń, które mocno przykuwają uwagę czytelnika. Czy tak też jest w przypadku Tokyo Revengers tom 14-16? Pora się o tym przekonać.

TOM 14.

Wigilijne wydarzenia miały dość mocny wpływ na przyszłość, co przekłada się na kilka naprawdę mocnych zwrotów fabularnych. Nic więc dziwnego, że zarówno czytelnik, jak i sam Takemichi czują się trochę zagubieni. Zamiast pozytywnych efektów przyszłość obfituje bowiem w jeszcze większą dawkę tragedii, na które nikt nie był przygotowany. Spotkanie Hanagaki z dorosłym Mikeyem pogłębia tylko chaos szalejący w umyśle bohatera, stając się początkiem nowego niezwykle intrygującego wątku.

Duża porcja dramatyzmu połączonego z szeregiem zaskakujących zwrotów akcji to tylko jedna strona mangi. Autor poświęca tu również część miejsca na ciekawe zaprezentowanie przeszłości Kenny’ego, Mitsuyi, Mikeya i Emmy. Poświęcone im rozdziały są dosyć krótkie, ale na tyle treściwe, żeby chociaż w części zrozumieć ich dylematy i targające nimi emocje. Autor wykorzystuje te wątki również do świetnego zaprezentowania złożonych relacji międzyludzkich pomiędzy młodymi ludźmi, których życie nie zawsze oszczędzało. Sprawia to, że zarówno same postacie, jak i pewne wydarzenia nie są tu zero-jedynkowe i zawsze kryje się za nimi coś większego i głębszego (co czeka na odkrycie przez czytelnika).

Sam przepis na Tokyo Revengers niespecjalnie jednak ewoluuje i twórca nadal sięga tu po sprawdzone schematy. Nie sprawia to jednak, że manga staje się nudna, mało odtwórcza. Z każdym kolejnym przeczytanym rozdziałem stawka i emocje wciąż bowiem rosną i nie mamy pewności w jaką stronę historia zaprowadzi zarówno nas, jak i bohaterów. Tomik ten więc oferuje gęstą treść w klasycznej formie, otwierając szeroko drzwi do nowych wydarzeń, na które z wielką niecierpliwością się czeka.

Tokyo Revengers tom 14 - recenzja - przykładowy rysunek.

TOM 15.

Tragizm przyszłości wzmacnia tylko siłę Takemichiego, który jeszcze bardziej zdeterminowany jest do działania. Celem numer jeden staje się dla niego przejęcie władzy w Toman, co może zapobiec przyszłym tragediom. W Tokyo Revengers nic nigdy nie jest jednak proste i zawsze muszą się pojawić jakieś przeciwności losu. Tym razem jest nią gang z Yokohamy, który niespodziewanie przypuszcza brutalny atak na Toman. Nikt nie był na to gotowy, a więc przeciwnik zyskuje dużą przewagę. Dla czytelnika oznacza to nic innego jak mocną dawkę akcji i hektolitry adrenaliny wylewające się z kolejnych kadrów mangi.

Wprowadzenie na scenę tajemniczego gangu to ponadto doskonały pretekst dla autora, aby zaprezentować czytelnikowi zarówno nowe postacie, jak i wysunąć na pierwszy plan tych bohaterów, którzy do tej pory nie mieli okazji się zaprezentować. W przypadku Toman jest to dwójka bliźniaków (widniejących na okładce tomiku), które wnoszą do historii świeżość i humor dzięki dwóm przeciwstawnym osobowościom. Ze strony gangu Tenjiku również pojawia się kilka interesujących postaci. Są to między innymi czterej strażnicy klanu „pokolenia 1987”, który zdecydowanie w późniejszych rozdziałach będzie pełnił w historii ważną, jeśli nie kluczową rolę.

Każda nowa postać czy każdy nowy element historii jest tu ponadto przez autora wyśmienicie wkomponowany w toczącą się historię. Treści podawane są tu w przystępny i przemyślany sposób, tak aby wszystko było dla czytelnika dobrze zrozumiałe. Na słowa uznania zasługuje tu również Takemichi, którego determinacji nie można nie doceniać i przez to jeszcze mocniej zyskuje on w oczach odbiorcy serii.

Tokyo Revengers tom 15 - recenzja - przykładowy rysunek.

TOM 16.

Autor zdecydowanie nie odpuszcza, jeśli chodzi o kreowanie wciągającej i zaskakującej fabuły. Doskonałym tego przykładem jest właśnie tomik 16, gdzie nowe rewelacje, dramatyczne wydarzenia i wyraziste emocje pojawiają się dosłownie na każdej stronie, a to wszystko jest tylko przystawką przed czymś jeszcze większym. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Takemichi, który świadom jest również tego, że znalazł się on w sytuacji, w której nie może już sobie pozwolić na żaden nawet najmniejszy błąd. Obok groźnych oponentów musi on sobie tu radzić z rozpaczą i strachem, że jednak nie będzie w stanie ocalić ważnych dla siebie osób.

Ken Wakui kreśli tu jeden z najintensywniejszych wątków od samego początku serii. Szybko uświadamiamy sobie (bohaterowie zresztą też), że nadchodząca bitwa będzie kluczowa dla wszystkich. Z kolejnymi przeczytanymi kadrami na światło dzienne wychodzą doskonale przemyślane i dopasowane fakty, które stopniowo odkrywają fabularny mrok. Nie wszystkie treści podane są jednak w sposób bezpośredni i czasem musimy sami połączyć pewne kropki, aby coś dobrze rozumieć. Dzięki temu historia jest jeszcze bardziej angażująca, a każdy jej element pochłania się z niekłamaną przyjemnością.

Kolejny również raz twórcy udaje się wycisnąć z każdego momentu/sceny ostatnie możliwe soki. Nie ma tu nieprzemyślanych, niepotrzebnych czy przegadanych chwil, a każdy nawet najdrobniejszy szczegół ma duże znaczenie dla głównego wątku. Wszystko to oczywiście jest ze sobą spójne i przenika się na wielu płaszczyznach. Całości dopełniają tu wyraziste projekty postaci, których emocje są na tyle żywe, że naprawdę mocno wpływają one na samego czytelnika.

Tokyo Revengers tom 16 - recenzja - przykładowy rysunek.

Bez cienia wątpliwości Tokyo Revengers tom 14-16 to więc wyśmienita porcja mangowej rozrywki, od której nie można się oderwać. Seria pochłania czytelnika niczym czarna dziura i jeśli raz wsiąkniemy w ten wykreowany świat, to nie będzie można się już od niego uwolnić, zanim nie poznamy końca tej historii.


  • Scenarzysta: Ken Wakui
  • Ilustrator: Ken Wakui
  • Tłumacz: Wojciech Gęszczak
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Oprawa: miękka w obwolucie
  • Papier: offset
  • Druk: czarno-biały

Ocena mangi Tokyo Revengers tom 14-16. PLUSY: MINUSY:
Rewelacyjnie poprowadzona historia. Pomniejsze i mało istotne wpadki graficzne.
Zaskakujące nowe wątki.  
Wyraziste emocje i świetnie nakreśleni bohaterowie.  
   

 

Tokyo Revengers tom 14-16.
9/10

Ocena:

Zachwycająca porcja akcji, dramaturgii, brutalności i mocnych ludzkich emocji, od której nie można się oderwać.


Mangę do recenzji dostarczyło wydawnictwo Waneko. Tomiki można również znaleźć w ofercie Komiksiarnia Katowice.


 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x