Moda na zombie nie przemija i ma się nadal całkiem dobrze, doskonałym przykładem tego jest serial All of Us Are Dead. Głośna koreańska produkcja, która zawładnęła Netflixem (również w naszym kraju). Jednak czy popularny serial należy do tych ambitnych tytułów, czy raczej po pewnym czasie popadnie w niepamięć?
Produkcja, która pojawiła się w serwisie Netflix 28 stycznia, bazuje na internetowym komiksie Now at your school, autorstwa Joo Dong-Geuna. Historia jest prosta – grupka uczniów stara się przeżyć w liceum ogarniętym tajemniczą zarazą, która zmienia chore osoby w krwiożercze zombie. Grupki ocalałych poukrywane w różnych miejscach placówki, starają się wydostać na zewnątrz i uzyskać pomoc. Zaraza jednak z czasem zaczyna ogarniać całe miasto i chaos staje się coraz większy.
Sama fabuła jest bardzo prosta i dzieli się na kilka mniejszych wątków, które skupiają się na osobnych grupach ocalałych. Zapoznajemy się z nimi od samego początku i śledzimy ich zmagania z potworami. Historie te są prowadzone równolegle i w miarę rozwoju fabuły skutecznie łączą się razem, dążąc do wielkiego finału. O ile sytuacja głównych bohaterów została pokazana ciekawe, to poboczne wątki często nie są poprowadzone zbyt dokładnie. Niektóre z nich zostały ucięte w bardzo rozczarowujący sposób.
Jeśli jednak chodzi o zalety All of Us Are Dead, to jest to na pewno dobrze budowane napięcie (zarówno przez muzykę, ujęcia czy odgłosy pojawiające się na szkolnych korytarzach). Parę razy podczas takich scen, zauważyłem u siebie gęsią skórkę. Mroczny klimat potrafi momentami wylewać się z ekranu. Czujemy faktyczne zagrożenie, z jakim muszą się zmagać uczniowie.
Chwilę pełne napięcia równoważone są wartką akcją, gdzie krew leje się strumieniami oraz scenami, podczas których bohaterowie opłakują zmarłych i użalają się nad swoim położeniem. Same sceny akcji prezentują się realistycznie, szczególnie dzięki trzęsącym się ujęciom kamery, co dodaje realizmu. Wszystko dzieje się bardzo szybko i potrafią się pojawić momenty zagubienia.
Wątki rozmów między bohaterami dużo wnoszą do fabuły i dobrze oddają emocje postaci, dzięki czemu serial pokazuje, jak w sytuacji zagrożenia reaguje ludzka psychika. Momentami jednak chwilę te były niepotrzebnie przedłużane (mając jedynie na celu wydłużenie odcinka).
O ile zachowania ludzi w ekstremalnych sytuacjach zostały oddane prawidłowo, to nie było postaci w serialu, której poświęciłbym więcej swojej uwagi. Wszystkie prezentowały się nijako i nie poczułem się z nimi zżyty, mimo wielu śmierci. Pojawiały się momenty, które kierowały nasze emocje na wzruszenie, jednak przez obojętność do bohaterów, nie czułem żadnego żalu. Nadzieję przyniósł wątek pewnej dziewczyny, jednak gdy już zaczął się rozwijać, został brutalnie ucięty.
Kolejną kwestią wprawiającą w irytację, były idiotyczne decyzje niektórych postaci – przygotowanie, plany i nagle wszystko się wali z powodu czystej głupoty bohatera. Jednak tutaj możemy dywagować czy to świadczy na minus tytułu, czy jednak na plus, bo dzięki temu serial jest jeszcze bardziej realistyczny. W końcu ludzie w takich sytuacjach zagrożenia przestają myśleć racjonalnie i starają się tylko przeżyć.
Oglądając serial odniosłem wrażenie, że stara się nakreślić pewną wizję – światem rządzi prawo dżungli, gdzie zwycięży najsilniejszy. Z początku pokazane jest to na scenach, gdzie widzimy prześladowanych uczniów, z czasem jednak pojawiają się migawki i monologi poszczególnych bohaterów. Filozoficzne zapędy All of Us Are Dead są ciekawe, jednak główną zaletą tej produkcji jest czysta rozrywka. Osoba niewymagająca od tego dzieła zbyt wiele, będzie się bawić w fantastyczny sposób i na pewno nie pożałuje.
Polecam:
OCENA:
Podsumowanie.
Serial świetnie trzyma w napięciu i dzięki szybkiej akcji zapewnia dobrą rozrywkę. Momentami jednak zaczyna się przeciągać i nudzić niepotrzebnymi wątkami.