Recenzja mangi: Powóz lorda Bradleya

Recenzja mangi Powóz lorda Bradleya

Manga Powóz lorda Bradleya to jedna ze starszych jednotomówek Wydawnictwa Waneko, która potrafi pożreć czytelnika w całości, porządnie go przetrawić i zwrócić w stanie permanentnej gonitwy myśli.

Idylliczny początek

Autorka starała się stworzyć dzieło, które od samego początku bije w czytelnika sielską idyllą pewnego Europejskiego kraju z przełomu XIX i XX wieku. Szczęście i spełnienie marzeń niejednego podopiecznego domu dziecka znika zaledwie po kilku stronach, ustępując miejsca prawdziwemu koszmarowi. Hiroaki Samura w dość interesujący sposób połączyć fascynację Anią z Zielonego Wzgórza, do której w mandze jest sporo odniesień, z naprawdę mroczną i przerażającą tematyką. Dla wielu czytelników, w tym dla mnie, pewnie zupełnie nie będzie zrozumiałe, jak działa umysł autora. Jakim cudem wpadł on na pomysł połączenia elementów klasycznej powieści pełnej smutki, nadziei i końcowego szczęścia z czymś, co może wzbudzać odrazę, strach i wściekłość. Iście dziwaczny mix, który jednak się sprawdza i potrafi na tyle zaciekawić czytelnika, że pochłania on całą mangę za jednym posiedzeniem. Samura kontrastuje tutaj marzenia i nadzieje z brutalnym światem, w którym przemoc, gwałty i morderstwa są czymś aż nadto rzeczywistym.

Historia jest dość prosta, ale to właśnie jej bezpośredniość jest jej główną siłą. Co roku z sierocińców całego kraju wybierane są młode dziewczyny, które mają dołączyć do znanej i lubianej grupy teatralnej. Tak naprawdę tylko garstka nastolatek ma na to szansę, reszta z nich wywożona jest do wybranych więzień, gdzie oddawane są osadzonym skazanym na dożywocie. Jest to mocno pokręcony i przerażający plan jednego z bogaczy i rządu, mający na celu rozluźnienie napięcia skazanych, aby nie myśleli o wstrzymaniu buntów. Kompletnie nikt nie liczy się z losem wykorzystanych sierot, które cierpią niesamowite katusze i w końcu umierają w samotności.

Wyrazista brutalność

Każda strona mangi epatuje czystym złem i sadyzmem, który wylewa się z fabularnej treści. Zawoalowany obraz wynaturzonych bogaczy, którzy sądzą, że dzięki pieniądzom mogą wszystko oraz osób będących u steru władzy, którzy kompletnie nie liczą się ze zwykłym szarym obywatelem. Autor prezentuje obraz wynaturzeń ludzkiego umysłu, równając przestępców z osobami podejmującymi decyzję. Nazbyt szybkie przeskakiwanie z jednej dziewczyny na drugą, śmierć goniąca śmierć, sprawia, że czytelnik niestety nie ma zbyt dużo czasy zastanowienia się nad zaprezentowanym cierpieniem i bólem. Manga szokuje i może wzbudzać skrajnie różne emocje, ale tylko podczas pierwszej lektury, później szok i przerażenie opada i zaczyna się dostrzegać pewne braki warsztatowe. Gdyby tylko autor pokusił się o większą głębię i o to, aby prezentowane ofiary nie było aż tak bardzo anonimowe, mogłoby powstać naprawdę wybitne i mocne dzieło. Oczywiście należy pamiętać o tym, że pewne ograniczenia wydania jednotomowego są nie do przeskoczenia.

Dość przeciętnie wypada warstwa artystyczna dzieła. Jej prostota i sztywny szkicowy charakter, ma na celu pokazanie bólu i przerażenia poszczególnych postaci, niestety wychodzi to dość nierówno.

7/10

OCENA:

Powóz lorda Bradleya to dzieło depresyjne, przeznaczone tylko dla dorosłego odbiorcy, który mogło być jednak dziełem o wiele lepszym. Historia stworzona przez autora może wydawać się mocno przejaskrawiona i całkowicie skrajna, ale na pewno nie można powiedzieć o niej, że jest nierealna. To właśnie sprawia, że manga jest mocno przerażająca, pokazuje ona sytuacje, która mogła i może się wydarzyć naprawdę.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x