Miłość, nienawiść, smutek i radość – wszystkie te emocje pokazane są w mandze Pluto, która w naprawdę nietuzinkowy sposób stara się sprecyzować, czym tak naprawdę jest „człowieczeństwo”. Co czyni nas prawdziwymi ludźmi? Jeśli kogoś interesują tego typu egzystencjalne złożone pytania, podane w kryminalnej i widowiskowej otoczce sci-fi, to zdecydowanie jest to komiks dla niego.
Z wcześniejszych tomów dowiedzieliśmy się, że tytułowy Pluto jest robotem Sahadem, manipulowanym przez swojego stwórcę, który chce dokonać zemsty na świecie. Genialny naukowiec zaślepiony nienawiścią i smutkiem, nie jest wstanie racjonalnie myśleć, a wszystkie swoje negatywne emocje przelewa na stworzonego przez siebie „zabójcę”. W Pluto #7 nie tylko mocniej rozwija się ten wątek, ale mamy również okazję pierwszy raz naocznie go zobaczyć. W tomiku autor sporo miejsca poświęca również ostatniemu z siódemki najpotężniejszych robotów świata Epsilonowi. Jest on mocno nastawiony pacyfistycznie i zależy mu tylko na szczęściu i bezpieczeństwie sierot którymi się opiekuje. W pewnym momencie zostaje on jednak postawiony w sytuacji bez wyjścia i będzie musiał ponownie skorzystać ze swojej mocy. Dwie potężne jednostki stoczą więc ostateczną bitwę, która może przesądzić o losie wielu ludzi.
Część siódma serii stanowi więc preludium do wielkiego finału, gdzie twórca będzie starał się zamknąć wszystkie napoczęte wątki. Album obok swojej widowiskowości prowokuje również czytelnika do głębszego analizowania niektórych przedstawionych faktów. Urasawa bawi się tutaj nie tylko skrajnymi emocjami wykreowanych postaci, ale również pozwala sobie na liczne odniesienia do szeroko pojętej popkultury. Są to często drobne, ale dość wyraziste wstawki pokroju czytania przez Uran książki Pinokio, kończąc na mniej oczywistych nawiązaniach (np. robot ochraniający Epsilona przypominający Robocopa). Każdy element mangi ma więc jakieś znaczenie, które czytelnik będzie mógł analizować na swój własny indywidualny sposób.
Pluto #7 jest więc kolejną dawką ekscytującej i fascynującej historii, która na stałe zagościła w panteonie najlepszych ponadczasowych komiksów. Jest to jedno z tych dzieł, o których śmiało można pisać „epickie”.
Tytuł ten można nabyć między innymi w księgarni Komiksiarnia.pl
Polecam:
Czy roboty mogą kochać?
Ocena:
Emocjonalna i widowiskowa dawka komiksowej akcji, która zbliża się do swojego wielkiego finału.