Tożsamość mordercy – recenzja mangi Pluto #6

Pluto #6 - recenzja mangi

Seria Pluto to jeden z najciekawszych i mocno wciągających mangowych thrillerów. Niezależnie od tego ile lat ma na karku ten tytuł, nadal jest on pozycją godną uwagi, gotową zapewnić czytelnikowi masę świetnej rozrywki. Jeśli więc ktoś jeszcze jakimś cudem nie miał przyjemności obcowania z tym dziełem, a jest fanem dobrych historii, to czym prędzej powinien nadrobić zaległości.

Pluto #6 - rysunek 1

Pluto #6 zaczyna coraz mocniej przygotowywać czytelnika na wielki finał. Fabuła zaczyna przechodzić więc do ostatecznych konkretów. Tom skupia się głównie na postaci detektywa Gesichta, który wytrwale bada sprawę makabrycznych morderstw i zaczyna odkrywać skomplikowaną prawdę. Każdy kolejny odkryty przez niego ślad i przeprowadzona rozmowa, odsłania pewną część sekretów mających duże powiązanie z przeszłością. W każdej kolejnej części czytelnik wraz z detektywem miał okazję przeprawiać się przez fabularny labirynt pełen tajemnic i różnych niedopowiedzeń. W części szóstej wszystko jednak nabiera większego sensu, a każdy napoczęty wątek zaczyna kierować się w stronę rozwikłania. Gesicht odkrywa tutaj tożsamość „mordercy” i pewne powody jego działania. Nie zabraknie więc tutaj kilku mocniejszych scen, wielu zaskakujących zwrotów akcji oraz sporej dawki dramatyzmu.

Pod wierzchnią warstwą widowiskowego thrillera, ponownie ukryta została jednak o wiele bardziej złożona i głębsza treść. Twórca w naprawdę niezłym stylu stara się tutaj okazać to, jak nienawiść, ból i smutek potrafią powoli zatruwać duszę i stawać się początkiem wewnętrznych przemian prowadzących do wszechobecnej śmierci. Kolejny również raz poruszony zostaje tutaj koncept „człowieczeństwa” i tego, czy roboty mogą być równie emocjonalne jak ludzie.

Pluto #6 - rysunek 2

W Pluto #6 Urasawa w niebywały dla siebie sposób łączy więc elementy mrocznego i zaskakującego thrillera, odrobiny horroru, wciągającego sci-fi i ponadczasowego dramatu. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze wyśmienita oprawa graficzna. Nie pozostaje więc nic innego jak tylko kolejny raz zachwycić się tym dziełem i szybko sięgnąć po kolejne części.


Dziękujemy wydawnictwu Hanami za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Czy roboty mogą płakać?
9.5/10

Pluto #6.

Kolejna rewelacyjna część wspaniałej serii, która powinna zaciekawić każdego miłośnika dobrych komiksów. Tom szósty odsłania przed czytelnikiem wiele swoich tajemnic i prowadzi go do wielkiego finału.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x