Nurkowanie w procentach – recenzja mangi Grand Blue #1

Grand Blue #1 - recenzja mangi

Kiedy jesienno-zimowa słota za oknem powoduje spadek twojego zadowolenia wiedz, że należy wtedy sięgnąć po coś mocno rozrywkowego. Jednym z takich tytułów jest manga Grand Blue #1, posiadająca naprawdę spory potencjał rozweselający.

Studenckie życie

Głównym bohaterem serii jest Iori Kitahara, który właśnie rozpoczyna swój potencjalnie najlepszy okres w życiu – czyli czasy studenckie. Wybór uczelni padł na uniwersytet w nadmorskim mieście Izu. Piękna pogoda, błękit wody, szum lekko powiewającego wiatru, ponętne studentki i cała masa dobrej zabawy. Takie było wyobrażenie protagonisty, który okres swojej nauki miał spędzić pod dachem dawno niewidzianego wujka, będącego właścicielem wypożyczalni sprzętu dla nurków. Jak to jednak zwykle bywa, plany nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością. Jego piękne młodzieńcze życie zaczyna przypominać senny koszmar, kiedy zamiast urodziwych niewiast na przywitanie nowego początku widzi nagie męskie ciała. To jednak dopiero początek jego „udręki”, szybko zostaje przymusem wcielony do uniwersyteckiego klubu nurkowego (którego umięśnieni członkowie lubią paradować bez pianki), gdzie nader często nurkuje się pod stołem po alkoholowych libacjach. Tego typu niespodziewanych i niechcianych wydarzeń w życiu bohatera będzie jeszcze więcej.

Rysunek 1

Procentowy humor

Pierwsze strony nowe serii na naszym rynku, obfitują w dużą dawkę treści, która najdelikatniej mówiąc jest dość specyficzna. Młody student i cała masa nagich umięśnionych ciała, których nie powstydziłyby się sam Arnold Schwarzenegger występujący za swoich młodych lat w konkursach Mr. Olympia. Nie będę wnikał w upodobania twórcy i jego wyobrażenie życia studenckiego. Jedno jest jednak pewne obok dużej dawki napiętych mięśni i litrów alkoholu znaleźć, można znaleźć tutaj całą masę dobrego „głupkowatego” humoru – czyli tego, co potrzeba, aby poprawić sobie nastrój. W tomiku twórca stara się przedstawić kolejne „specyficzne” postacie i całą gamę ich „rozrywek”. Ilość testosteronu na centymetr każdej strony jest tutaj wprost proporcjonalna do ilości wypitego alkoholu, który leje się dosłownie strumieniami, a bohaterowie „nurkują” w „procentach” i odmętach szalonej „zabawy”. Znaleźć tutaj postać, którą można byłoby zaliczyć do grona normalnych, jest na chwilę obecną niemożliwe. Każdy począwszy od głównego bohatera, przez nowo poznanych kolegów, kończąc na wujku i jego córkach, to w mniejszym lub większym stopniu pokaz dziwactw i pewnych stereotypów. Mając do czynienia z taką treścią, szybko zapomina się o głównym motywie tytułu, który schodzi na drugi, a czasem nawet trzeci plan. Dopiero gdzieś pod koniec tomiku, twórca powraca do tematyki nurkowania i stara się dość przekonująco i ze szczegółami przedstawić podstawy tego sportu.

Rysunek 2

Szalona zabawa

Mamy więc tutaj od samego początku do czynienia z tytułem komediowych, gdzie poziom humoru być może do najbardziej wyszukanych nie należy, na pewno jednak potrafi wywołać na twarzy czytelnika szeroki i szczery uśmiech. Twórca stara się od samego początku połączyć klimat KKW z wyobrażeniem studenckiego zachodniego życia (szczególnie tego z USA). Można więc mangę po części porównywać na przykład do filmu American Pie, ogólny poziom żartu i klimatu jest tu podobny (przynajmniej jak na pierwszy tomik serii).

Niewiasty i rybki

Jeśli chodzi o oprawę graficzną tytułu, to stoi ona na przyzwoitym poziomie, chociaż nie należy się spodziewać niczego nadzwyczajnego. Projekty postaci szczególnie kobiecych są ładne i dopracowane. Umięśnieni faceci przypominają za to swoją stylistyką prace Kentaro Miury. Całkiem dobrze prezentuje się również podwodny świat, o ile artysta raczy takowy narysować (w tomiku jest to dosłownie kilka kadrów). Do życzenia pozostaje kwestia teł, a raczej ich braków, ale to już niestety jest standard w wielu tytułach.

Rodzime wydanie 

Niczego złego nie można napisać na temat rodzimego wydania. Na szczególne słowa uznania zasługuje tutaj dobra praca tłumacza, dzięki któremu manga ma jeszcze większą wartość „rozrywkową”. Będzie to jednak mocno zależeć od wieku potencjalnego odbiorcy. Zdaje sobie sprawę z tego, że kogoś młodszego nie koniecznie będą musiały bawić teksty typu „chluśniem, bo uśniem”, które mogą wydawać się mocno przestarzałe.

Przykładowa plansza 1

Grand Blue #1 to naprawdę interesujący i na swój sposób rozbrajający początek serii, która może zapewnić sporą dawkę tak potrzebnego w tych czasach humoru. Jeśli więc ktoś poszukuje czegoś mocno „rozrywkowego” i nie przeszkadzają mu „głupkowate” żarty i jak na razie delikatna warstwa elementów echii, to zdecydowanie powinien sięgnąć po tą mangę.


Zarówno ten tytuł, jak i inne mangi można nabyć w sklepie Komiksiarnia.pl

Komiksiarnia Katowice logo

  • 7/10
    Fabuła - 7/10
  • 7/10
    Rysunki - 7/10
  • 9/10
    Humor - 9/10
  • 8/10
    Wydanie - 8/10
7.8/10
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x