Mag, który wyrzekł się magii – recenzja książki Decimus Fate i Talizman Marzeń

Decimus Fate i Talizman Marzeń recenzja

Peter Flannery powraca z kolejną powieścią fantasy. Czy i tym razem autorowi uda się nas porwać w niezapomnianą podróż po krainach magii, jak było to w Magu Bitewnym? Dowiecie się z naszej recenzji!

W 2020 Peter Flannery zadebiutował powieścią Mag Bitewny, od razu porywając moje serce. Tak dobrze skrojonego fantasy nie czytałem dawno i zapartym tchem chłonąłem przygody Falko Dantego i jego przyjaciół. Kiedy więc dowiedziałem się, że autor powraca z kolejnym cyklem przygód niejakiego Decimusa Fate, nie mogłem się doczekać. Czy kolejna powieść autora dorówna dość wysoko zawieszonej poprzeczce poprzedniego dzieła? Czy książka Decimus Fate i Talizman Marzeń wciąga tak samo, jak przygody Falko?

Decimus Fate to potężny mag, o ile nie najpotężniejszy w całej krainie. Dźwiga on jednak na barkach poczucie winy i dlatego postanowił odrzucić praktyki magiczne. Jego losy splecie nić przeznaczenia z Opiekunem – byłym łowcą demonów, który nie wykonał niegdyś rozkazu i także pokutuje za swoje winy. Obydwoje wyruszą do klasztoru, w którym mnichów trawi śmiercionośna zaraza. Muszą odkryć co naprawdę kryje się za tajemniczą chorobą, a także zmierzyć się ze swoją przeszłością. Ludzie bowiem nigdy nie zapominają kim byłeś, a niektórzy tylko czekają na chwile słabości naszych bohaterów, aby uderzyć znienacka.

Decimus Fate i Talizman Marzeń to klasyczna powieść fantasy, a duet Fate i Opiekun przywodzi nieco na myśl takie znane duety jak Gotrek i Felix czy Legolas i Gimli. Obydwaj bohaterowie bowiem nie pałają do siebie zbytnią sympatią, jednak połączą siły, aby pokonać “większe zło”. Obydwaj bohaterowie dalecy są od ideałów i na próżno szukać w nich kierujących się wyższymi ideałami paladynów. Mimo wszystko autor wykreował ich na tyle ciekawie, że będziemy im kibicować, kiedy będą odpierać kolejnych przeciwników czyhających na ich życie. Bohaterowie poboczni opisani są równie dobrze, co pozwala nam z uwagą śledzić ich losy. Mnisi, czarownica chroniąca domu Decimusa, karczmarka, a nawet dzieciaki, które chcą zarobić trochę grosza, mają swoje odmienne cechy i motywacje. Każda z tych postaci przedstawiona jest ciekawie i nie stanowi tylko tła.

Jak wspomniałem wyżej książka to klasyczna powieść fantasy. Spotkamy więc tu magów, którzy służą demonom i potężne magiczne artefakty. Poza ogromną ilością magii nie zabrakło tu typowych elementów z powieści płaszcza i szpady. Mamy więc sporą ilość pojedynków, intryg i młodą pragnącą zemsty fechmistrzynię. Wszystko to napisane jest na tyle dobrze, że wpadamy w syndrom jeszcze jednej strony i nie możemy się oderwać od przygód Decimusa Fate.

Myślę, że fanów Maga Bitewnego długo namawiać nie muszę. Jestem pewien, że, książka ta przypadnie do gustu każdemu fanowi klasycznych powieści fantasy. Mamy tu wszystko, za co kochamy takie książki, no dobra może brakuje smoków, ale kto wie przecież to dopiero pierwszy cykl przygód Decimusa Fate. Przyznam się szczerze , że książkę pochłonąłem podczas jednego posiedzenia – więc uważajcie otwierając pierwszą stronę, nagle bowiem okaże się, że minęło kilka godzin i dotarliście do końca!


Najlepsze ceny książek znajdziecie na Ceneo.

Decimus Fate i Talizman Marzeń.
10/10

Ocena:

Peter Flannery ponownie zachwyca! Dla fanów Magii i Miecza pozycja obowiązkowa! Wciąga jak pajęczyna Szeloby!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x