Jakub Pawełek jako pasjonat i znawca tematyki militarnej udowodnił już kilkukrotnie, że potrafi swoje wojskowe zainteresowania przelać na papier, tworząc naprawdę udane dzieła. W przypadku książki Cena milczenia postanowił on jednak spróbować swoich sił w zupełnie innym bardziej „fantastycznym” segmencie literatury. Czy była to dobra decyzja? O tym można się przekonać, czytając poniższą recenzję.
Akcja książki przenosi nas do fantazyjnego rozległego świata Kanion. Miejsca, które kiedyś hołdowało wszechobecnej magii. Wraz z nadejściem nowych czasów wiele jednak się tutaj zmienia i magia zaczyna coraz wyraźniej ustępować nowoczesnej technologii. Nastaje więc powoli świt nowej ery, niosącej ze sobą poważne zmiany, które nie dla każdego będą łatwe i przyjemne do zaakceptowania. To właśnie w takich realiach żyje trójka bohaterów, których poznajemy na łamach powieści. Są nimi żądny przygód i pieniędzy najemnik Wernar Hantsholm, oficer Hakard Rotesblatt oraz piękna i niebywale nieszczęśliwa księżniczka Maeida. Trójka zupełnie różnych od siebie postaci, którzy będą musieli zmierzyć się z licznymi niebezpieczeństwami i być gotowymi na odkrycie skrywanych mrocznych tajemnic Kanionu. Ich losy zostają w książce przedstawione w siedmiu ułożonych chronologicznie opowiadaniach/historiach.
Fantazyjny świat magii i technologii.
Poświęcając się lekturze najnowszego dzieła autora, naprawdę trudno jest nie docenić jego starań stworzenia intrygującego i mocno perspektywicznego świata fantasy, w którym to może dziać się jeszcze wiele ciekawych historii. Ciekawy pomysł połączenia magii i technologii nie jest czymś, na co nazbyt często można natknąć się w książkach (szczególnie tych wydawanych w naszym kraju). Tworzy więc on tutaj podstawę naprawdę niezłego uniwersum. Nieźle zaprezentowane tło opisywanych przygód bohaterów jest głównie zasługą jego mocno opisowego charakteru prowadzenia narracji. Bardzo dużo miejsca poświęca on na szczegółowe obrazowanie otoczenia, w jakim dzieje się akcja, co pozwala czytelnikowi na dobre z wizualizowanie świata. Jest to szczególnie ważne w powieściach fantasy, nadając im tym samym odpowiedniego klimatu.
Zawsze musi pojawić się jakieś, ale…
Nie ma jednak róży bez kolców. W przypadku tej pozycji są nią bohaterowie. Początkowo mają oni potencjał do stania się naprawdę ciekawymi postaciami, których losy czytelnik będzie śledził z wypiekami na twarzy. Im więcej stron za nami, tym bardziej nadzieja staje się płonna, a postacie stają się trochę za bardzo nijakie (momentami wręcz mogą irytować – chociaż to jest odczucie bardzo subiektywne).
Pewną „dawką dziegciu” jest również wspomniany mocno opisowy styl autora. Pozwala on nadać tytułowi odpowiedniego klimatu i dobrze obrazuje wymyśloną krainę, jednak zdecydowanie brakuje tutaj idącej w nim parze mocniejszej „akcji”. Znając wcześniejsze tytuły pisarza, jest to tym bardziej zaskakujące, że przecież doskonale wie on jak pisać dobre „bitewne/wojenne” sceny. Tego elementu tutaj naprawdę mocno brakuje i jeśli ktoś liczy na nadmiar treści typu „magią i mieczem”, to poczuje się mocno zawiedziony. Zamiast tego znajdziemy tutaj sporo wypitych wyskokowych trunków, jeszcze więcej „gadania” (z mocną dawką wulgaryzmów) i oklepywania służek po ich krągłych atutach.
Podsumowanie.
Pomimo wspomnianych wad książkę Cena milczenia nie należy od razu piętnować oznaką wielkiego rozczarowania. Mamy tutaj bowiem do czynienia z dobrym „średniakiem”, który może zapewnić czytelnikowi chwilę literackiej rozrywki, ale tylko pod warunkiem, że nie będzie się od tytułu wymagać fabuły i postaci na poziomie Tolkiena. Jak na „fantazyjny” debiut nie jest źle, ale autor musi dobrze się zastanowić czy nie lepiej pozostać przy sprawdzonych „wojennych klimatach”.
Dziękujemy wydawnictwu Warbook za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
Cena milczenia.
OCENA:
Zbiór fantazyjnych opowiadań z ciekawie prezentującym się światem i niestety kilkoma wyraźnymi wadami, mocno wpływającymi na ostateczną ocenę. Pozycja, którą powinni zainteresować się tylko najwięksi fani „fantasy”, którzy chcą sprawdzić coś nowego.
[…] wyboru macie siedem opowiadań. Osoby, które nie miały do czynienia z poprzednią częścią tej historii, mogą początkowo mieć problem z tą formułą. Najpierw czytamy o losach Wernara, […]