Usagi Yojimbo Saga Księga 5 to nic innego jak kolejna część przygód króliczego ronina, która po krótkiej przerwie powraca na nasz komiksowy rynek. Na fanów twórczości Stana Sakai, czeka więc solidna porcja „samurajskiej” treści, od której trudno się oderwać.
Duża dawka samurajskiej treści
Piąta cześć zbiorczego wydania składa się z trzech wydanych już przed laty zeszytów: „Spotkania ze śmiercią”, „Matka gór”, i „Opowieść Tomoe”. Pierwszy z nich to pełny przekrój bogatej tematyki serii, gdzie nie brakuje walk, pościgów, spisków, samurajskich potyczek, sił nadprzyrodzonych i bardziej spokojnego obrazu feudalnej Japonii. Sporo miejsca poświęcono tutaj również przeszłości głównego bohatera, kiedy to szkolił się u mistrza Katsuichiego. Dzięki takim retrospekcjom mamy okazję jeszcze lepiej poznać króliczego ronina, któremu trudno nie kibicować na jego drodze „wojownika sprawiedliwości”. Akcja drugiej z historii dzieje się w prowincji Geishu na ziemiach należących do pana Noriyuki. Okoliczne wioski zmagają się z tajemniczą zarazą, a część ludzi znika bez śladu. Główną rolę w opowieści odgrywa tutaj Tomoe, która ma za zadanie zbadać całą tę tajemniczą sprawę. Z wielkich tarapatów ratuje ją w pewnej sytuacji oczywiście Usagi. Od tego momentu połączą oni siły, aby móc walczyć z groźnym przeciwnikiem, który zagraża stabilności kraju. Trzeci z rozdziałów, jaka sama nazwa wskazuje, w większości poświęcony jest postaci Tomoe, która już we wcześniejszej opowieści pełniła ważną rolę. Tutaj to jednak ona jest postacią pierwszoplanową, która napędza całą historię. Pochłaniając kolejne strony komiksu, mamy okazję poznać jej burzliwą przeszłość, która do najłatwiejszych nie należała. Usagi pełni tutaj rolę „dodatku”, na pewno nie można jednak napisać, że autor marginalizuje tego bohatera. Pełni on swoją istotną funkcję, szczególnie że mamy tutaj okazję obserwować rozwój relacji tych postaci, który prowadzi do czegoś więcej niż tylko znajomości.
Historia z przesłaniem
Księga piąta podobnie jak wcześniejsze odsłony zapewnia więc czytelnikowi solidną porcję komiksowej rozrywki, która zdecydowanie przypodoba się miłośnikom samurajskich klimatów. Jak na Stana Sakai przystało mamy tutaj wartą i widowiskową akcję, dobrze nakreślone postacie, świetnie zaprezentowane realia dawnej Japonii, masę humoru i sporą dawkę głębszej treści. Twórca bowiem słynie z tego, że w pozornie prostych opowieściach potrafi on zawrzeć całą masę mniej lub bardziej wyszukanych elementów, które pogłębiają całą historię i mogą mieć przełożenie nawet na czasy współczesne. Mamy więc tutaj tematykę honoru i jego destrukcyjnego wpływu na niektórych „samurajów”. Możemy obserwować rodzące się uczucie pomiędzy Usagim a Tomoe, które ma dość poważne przeszkody na drodze. Autor porusza tutaj również tematykę „religijności” (chrześcijaństwa), gdzie nie boi się poruszyć kilku trudnych kwestii.
Piękno Japonii
Na temat warstwy graficznej komiksu, nie ma sensu się rozpisywać, gdyż jest ona „doskonała” tak jak w każdym wcześniejszym wydaniu. Sakai w swoim „prostym” stylu kreśli wymyśloną historię, serwując odbiorcom na całym świecie rysunki, które idealnie dopasowują się do treści scenariusza i stają się jego nierozerwalną częścią.
Kolejny więc raz nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić całą serię każdemu miłośnikowi widowiskowej i wartkiej treści w klimatach feudalnej Japonii. Usagi Yojimbo Saga Księga 5 to świetnie napisana i narysowana ponadczasowa komiksowa opowieść, która potrafi zapewnić masę doskonałej rozrywki.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
-
9/10
-
9/10
-
8/10
Podsumowanie:
Króliczy ronin w swojej najlepszej formie, zapewniający czytelnikowi dłuższą chwilę relaksu i zapomnienia.