Sixtine #1 to początek nowej serii w ofercie wydawnictwa Egmont, która głównie kierowana jest do młodego miłośnika przygody. Pod twardą oprawą komiksu znajdzie on bowiem coś, co powinno mu przypaść mocno do gustu.
Tytułowa Sixtine nie miała okazji nacieszyć się swoim tatą, który zmarł jak była mała. Dzień jego pogrzebu obok smutnych chwil był również momentem, w którym poznała ona trójkę wesołych piratów. Prawdziwych wilków morskich, których niestety tylko ona dostrzegała. Od tego dnia kapitan Archembeau i jego towarzysze czuwali nad dziewczyną i nieprzestali tego robić nawet jak stała się ona nastolatką. W tym wieku jeszcze bardziej potrzebowała ona ich wsparcia. Tym bardziej że zapragnęła ona dowiedzieć się czegoś więcej o swoim ojcu i dzięki temu odkryła sekrety dotyczące pewnego skarbu. Nie można było przepuścić takiej okazji, szczególnie że jej mama popadła w pewne tarapaty finansowe. Tak rozpoczyna się wartka przygoda, w której nastolatka i duchy piratów będą zmagać się z kolejnymi przeciwnościami losu.
Album Sixtine #1 nie serwuje czytelnikowi jakiejś niezwykłej i zaskakującej historii. Scenariusz autorstwa Frédérica Maupomé to dość klasyczne połączenie prostej przygody z elementami dramatu. Twórca stara się tu mieszać te dwa elementy fabuły, jednocześnie na tyle je wyróżniając, aby były one dobrze zaakcentowane. Nie ma tu nic nadmiernie porywającego, ale nie można również tytułowi niczego poważnego zarzucić. Fabuła prowadzona jest w odpowiednim tempie, kiedy sytuacja tego wymaga staje się ona bardziej dynamiczna i potrafi również w kilku scenach miło zaskoczyć. Wspomniane elementy dramatu lekko wzruszają, jednocześnie tonowane są one przez przyjemny w odbiorze humor (głównie szalone zachowanie piratów). Całkiem dobrze prezentuje się również główna bohaterka, która jest na tyle żywiołowa i przebojowa, że zapada ona czytelnikowi w pamięć. Jedyne, do czego można się tutaj na siłę przyczepić to fakt, że twórca nie sili się tutaj na wielkie innowacje i sięga po sprawdzone klisze komiksu przygodowego.
Jeśli chodzi o oprawę graficzną komiksu Sixtine #1, to prezentuje się ona poprawnie (adekwatnie do scenariusza). Fantazyjna sceneria miesza się z prostotą i mocno kolorową paletą barw. Całość jest lekka, klimatyczna i powinna spodobać się młodemu odbiorcy.
Jeśli więc ktoś kocha magię, przygodę, piratów, zabawę w poszukiwanie skarbów i żywiołowych młodych bohaterów, to album ten zdecydowanie powinien znaleźć się na jego półce.
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Cenę tego i innych komiksów możecie sprawdzić w tym miejscu.
Sixtine Tom 1.
Ocena:
Lekka, łatwa i przyjemna w odbiorze przygodowa historia, która powinna zaciekawić dzieci w przedziale 7-10 lat.