Mysz DM4 Evo S – test

Mysz DM4 EVO S - test

Pełne spektrum barw, niezwykle wydajny sensor, wysokiej jakości przełączniki, wygoda i wytrzymałość. W taki właśnie sposób producent reklamuje myszkę DM4 Evo S. Jak to się jednak ma do rzeczywistości? Czy „gryzoń” ten jest naprawdę tak dobry, jak go opisują? O tym możecie się przekonać, czytając poniższy test tego sprzętu.

DM4 Evo S to myszka stworzona z myślą o graczach (w codziennym użytkowaniu sprawdza się ona jednak również znakomicie). W przeciwieństwie do wielu innych produktów tego typu, Dream Machines nie chciało tworzyć czegoś mocno wizualnie wyróżniającego. Firma postawiła tu na dobrą „staromodną” stylistykę, znacznie większą uwagę przykładając do jakości wykonania i zastosowanych materiałów.

Wygląd i wygoda użytkowania.

Sprzęt zaraz po wyjęciu z pudełka prezentuje się bardzo „konwencjonalnie”. Prosta bryła „gryzonia” ma jednak w sobie pewien urok. Jak przecież wszyscy doskonale wiemy, nie liczy się wygląd a jakość. Ponadto produkt przeznaczony dla „graczy” wcale nie musi wyróżniać się niezwykłymi kształtami i świecić się jak jarmarczny stragan. Przede wszystkim liczy się wygoda użytkowania, i to jak sprzęt sprawdza się w użytkowaniu.

Mysz DM4 EVO S - grafika 1

Mamy tutaj do czynienia z myszką przeznaczoną dla praworęcznych użytkowników. Całość została wyprofilowana w taki sposób, że bardzo dobrze leży ona w dłoni i nie ma problemów z odpowiednim ułożeniem palców. Raczej jest to sprzęt dla użytkowników o średnich dłoniach. Jedyny minus to myszka jak na mój gust jest troszkę za lekka. Waga co prawda wynosi około 97 g, ale kompletnie się tego nie odczuwa.

Na górze urządzenia znajdziemy dwa standardowe klikalne panele (wydające przyjemny dźwięk). Środkowy tunel tworzy podświetlany klikalny dobrze spasowany scroll (brak jakichkolwiek luzów) oraz dwa przyciski do zmiany DPI. Lewa strona to dobrze umieszczone i wyprofilowane dwa kolejne przełączniki, które bez najmniejszego problemu obsługuje się kciukiem. Brakuje troszkę umieszczenia po bokach gumek lub bardziej chropowatej powierzchni. Przy dłuższej sesji z grami, kiedy to dłoń zaczyna się pocić, może sprawiać to małe problemy.

Spód myszki to cztery teflonowe ślizgacze (w zestawie znajdziemy dodatkowy zestaw na zmianę), centralnie umieszczony sensor oraz przełącznik włączający/wyłączający podświetlenie. Ponadto rant całej myszki plus scroll i logo na górnej jej powierzchni jest podświetlane. To czy ma jakiś większy sens upiększanie migającymi kolorami spodu urządzenia to już zupełnie inna sprawa. Całość podpinana jest do komputera za pomocą 1.8 m kabla USB w oplocie (do którego nie można mieć żadnych uwag).

Mysz DM4 EVO S - grafika 2

Oprogramowanie i dostosowywanie do własnych potrzeb.

Jak na współczesny sprzęt przystało, DM4 Evo S pozwala na pełną konfigurację przycisków i dopasowanie ich funkcjonalności do własnych potrzeb. Oprogramowanie jest bardzo przejrzyste i nikt nie będzie miał problemów z jego użytkowaniem. Ustawimy w nim oczywiście DPI gryzonia (5 możliwych profili włącznie z możliwością ustawienia dowolnego koloru) w przedziale 400-19000. Sprecyzujemy, na jaki kolor i w jaki sposób ma podświetlać się myszka oraz przypiszemy pod konkretne przyciski własne funkcje. Do pełni szczęścia brakło mi tutaj jedynie możliwości łatwego przypisania pod konkretne klawisze własnych programów (np. zmiana klienta e-mail ze standardowego Windowsa na inny). Można jedynie do tego wykorzystać „makro” co niestety nie dla każdego będzie łatwe i przyjemne.

Mysz DM4 EVO S - grafika 3

Szybki przegląd „wnętrzności” gryzonia.

Pod plastikowym, ale solidnie spasowanym i wykonanym korpusem znajdziemy między innymi przełączniki (prawy i lewy główny panel) Kailh zapewniające wygodną pracę do 80.000.000 kliknięć. Jak na sprzęt za dość racjonalne pieniądze jest to więcej niż zadowalający wynik. Nawet jeśli będzie on troszkę mniejszy, niż podaje producent, to i tak przez długi czas urządzenie nie powinno sprawiać żadnych kłopotów. Jeśli zaś chodzi o zastosowany tutaj sensor, to postawiono na czujnik optyczny PMW3370. Nie będę zagłębiał się tutaj w większe techniczne szczegóły (w których nie jestem specjalistą). Więcej szczegółów każdy chętny będzie mógł znaleźć na stronie producenta. Dla mnie jako zwykłego użytkownika najważniejsze jest, jak optyka myszki sprawdza się w codziennym użytkowaniu oraz grach. Pod tym względem myszce jest naprawdę trudno cokolwiek poważniejszego zarzucić.

Mysz DM4 EVO S - grafika 4

Do gier i nie tylko…

W codziennym użytkowaniu myszka nie sprawi nam żadnego kłopotu, niezależnie od tego, czy serfujemy po sieci, wykonujemy jakieś prace biurowe czy mniej profesjonalnie korzystamy z programów graficznych. Niezależnie od preferowanego ustawienia DPI, można być pewnym, że nie natknie się na problemy z przeskakiwaniem sensora czy szybkością śledzenia ruchów użytkownika (wg. producenta 7 m/s).

Uwag nie można mieć również do wygody korzystania z urządzenia podczas oddawania się elektronicznej rozrywce. Ruch jest bardzo czuły i nie zauważyłem żadnych objawów smoothingu. Gryzoń sprawdzi się więc zarówno w bardziej statycznych strategiach, jak i wymagających FPS-ach. Zauważalne „drżenie” pojawia się w granicach 15000 DPI. Oczywiście należy pamiętać o tym, że jest to sprzęt budżetowy, a więc bardziej wymagający użytkownicy, lub ci którzy „profesjonalnie” zajmują się grami, na pewno znajdą tutaj jakieś wady.

Mysz DM4 EVO S - grafika 5

Jakość + racjonalna cena.

Mysz DM4 Evo S to naprawdę udany i warty uwagi sprzęt, za który nie trzeba płacić nadmiernie wygórowanej kwoty. Cena w granicach około 140 zł jest nie tylko bardzo przystępna, ale również na swój sposób atrakcyjna biorąc pod uwagę jakość myszki.


Sprzęt do testów dostarczyła firma Dream Machines.

Ceny innych myszek dedykowanych zarówno graczom, jak i zwykłym użytkownikom możecie sprawdzić w tym miejscu.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x